Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jako dzieci opowiadaliśmy sobie dowcipy o Polaku, Niemcu i Rusku. Jeden z nich był o zupie i musze - pewnie znasz, ale przytoczę :)

 

Niemiec, Polak i Rusek jedzą zupę, do której nagle wpada mucha.

Niemiec odstawia cały talerz na bok.

Polak wyławia muchę łyżką, wyrzuca i dokańcza konsumpcję.

Rusek wyławia pływającą w zupie muchę dwoma palcami za skrzydełka, dokładnie oblizuje, obcmokuje i wypuszcza ze słowami:

- Leti mucha!

 

 

Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wieczorna herbatka szczyt marzeń,
nie jakaś tam ulung z papierka,
cejlońska w dzbanuszku się parzy.
Aromat powala - nie zwlekaj.           . . .  . . . Jacek Suchowicz

 

już zapach się wdziera do nosa
i tańczy mgiełką nad stołem
tutaj entliczek potrzebny
rumiany koperki - czy Twoja   .... ;)

 

Jacku, świetna retrospekcja.!. jeśli nawet zmyślona... a ostatnia.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  ... to także... dwutorowe podsumowanie.!
mamy hordę takich poławiaczy.. tych co z gracją i bez niej... ehhh...

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I tu też przypomina się stary dowcip z długą brodą:

Gościowi w restauracji kelner przyniósł zupę, a w zupie pływa mucha.

Gość się drze: Panie kelner - w tej zupie jest mucha!

Na co kelner: Cicho bo inni też będą chcieli

Muszki stworzonka niewielkie, ale bywa, że kłopotliwe

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki - większość z nas popija pomiędzy gonitwami  zabarwiony "smak papierka" z 3 czubatymi. A zaparzyć herbatkę w czajniczku i wypić w filiżance bez cukru - niespotykane

Pozdrawiam

ps można sprofanować drożdżowym z kruszonką - ale to inna szkoła 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Herbata bez cukru, czasami kawa bez tej słodyczy również i do tego czarna bez mleka. Herbaty ziołowe bez cukru smakują lepiej.

Dieta antycukrowa pewnie i zdrowa, ale czy można sobie odmówić ciasteczek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Akurat nie znoszę herbatek ziołowych - chyba jako lekarstwo. Natomiast nie ma lepszego napoju jak dobra herbata parzona w czajniczku (bez cukru) Cukier zagłusza finezję smaku herbaty jak i kawy (oczywiście dobrej gatunkowo). Tu nie idzie o dietę, ale o smak!

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobra jest herbata zielona (bez cukru) jako środek na odchudzanie i oczyszczanie organizmu z toksyn. Tak, dobre gatunkowo herbaty i kawy to rarytas. Większość dostępnych herbat z "papierka" to zwykłe lury. Czajniczek i filiżanki przywodzi na umysł maniery z czasów minionych.
W celu zniwelowania bezsmaku "papierkowej" lury dodaję czasami łyżeczkę brązowego cukru. 

 

Pozdrawiam herbatkowo :-)

 

*******

Edytowane przez WiechuJK (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Herbata zielona jest dobra, bo jest zdrowa jako środek na........ale czy dobra jest smakowo? Jakoś mi nie idzie. "Czajniczek przywodzi maniery z czasów minionych" ale jest różnica pomiędzy herbatą parzoną w czajniczku a w szklance. O samowarze już nie wspomnę no to dopiero archaizm. Ale nasze dziadki poznały smak herbaty.

Wszyscy się zachwycamy kawą z ekspresu, a kto się chce bawić w parzenie w tygielku po turecku. Ale proponuję Ci taką kawę zaparzyć zgodnie z recepturą czyli łyżeczką cukru, kardamonem i cynamonem. To jest smak boski - ale brak czasu i pijesz rozpuszczalną chemię

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sobota; zaczynam odliczać dni bez Ciebie Bo ja kolejny raz nie mogę odnaleźć siebie. Coś we mnie siedzi, zaczyna mnie dręczyć Poczytam Twoje listy, żeby się nie męczyć. Tak wiele w nich ciepła, bo piszesz o miłości Pod Twoją nieobecność one są źródłem radości Sprawiają mi cudowną ulgę, kojąc moją duszę Więcej już nie napiszę, bo je czytać iść muszę.   Przy Tobie spędziłem najcudowniejsze życia chwile Było ich wprawdzie niewiele, ale aż tyle.... Dla mnie będzie najpiękniejszym snem Kiedy znów będziemy mogli spotkać się.
    • @Berenika97  Rozumiem. A moje osobiste doświadczenie jest takie- kiedyś puścił plotkę- ohydną nieprawdziwą i co? Jak udowodnić- hej nie jestem wielbłądem. Każda plotka ma to do siebie- że coś się przylepi. I jak z tym żyć? Wiem, sędzia dał sobie radę- wygrał nawet w Trybunale Praw Człowieka. Jest osobą publiczną więc musi  być z definicji gruboskórny, i zna prawo bardziej niż kto inny- (przepraszam za kolokwializm)- zwykły.   Jesteś zła albo coś- i co jak dalej się bronić? Bo ktoś nie mając nic- dowodów ot tak-  bo kogoś się może nie lubi. I co dalej?  A to się ciągnie- plotki i pomówienia uderzają i są. Przepraszam za osobiste wywody. A to co napisałam w odpowiedzi dla @Migrena nie jest doniesieniem medialnym- jest faktem. Aby nie być gołosłowną przytoczyłam linki- jak inaczej uczynić
    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...