Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@michal1975-a Jakiś czas temu przeczytałem tomik poezji Mirona Białoszewskiego pt. Odczepić się. Imponująca poezja to jest. I doszedłem do rumuńskiego czy cygańskiego przekonania, a zabrało mi to szereg najróżniejszych lat, że nie wierzę w żaden system, ani przeszły, ani obecny ani przyszły. Wybacz mi tę bezpośredniość, ale w gruncie rzeczy tak jest. Całe moje i Polski szczęście, że jestem bardzo daleko od jakichkolwiek politycznych stanowisk.

Opublikowano

@michal1975-a no to o co Ci chodzi? Zresztą znasz moje zdanie na wiele tematów. To jest nawet nieuczciwe żeby pod zupełnie apolitycznym tekstem podprowadzać autora pod jakieś polityczne rozważania!! Lubimy się, znamy z reala ale to nie jest fair! A wybory nadchodzą dużymi krokami...

Opublikowano

@michal1975-a też mam swoich faworytów ale nawet jeszcze nie wiem czy będę w Polsce na głosowaniu :// I kończę nawet chyba zły na Cb, bo to nie jest w ogóle wątek polityczny. Jasne, że jak ktoś usilnie chce to w prawie każdym tekście polityki się doszuka. Nawet informacje sportowe potrafią być upolitycznione, ale naprawdę uważajmy na upartyjnianie!

Opublikowano

@michal1975-a Michał idź, głosuj sprawa może być ważna. Głosuj zgodnie z własnymi przemyśleniami, poglądami i refleksjami. W swoich wierszach jak chcesz prezentuj swoje przekonania polityczne i każde inne. Mów śmiało jeśli taką masz wolę na kogo zagłosujesz, a na kogo nie zagłosujesz. Ale nie pytaj na forum literackim autorów na kogo będą głosować zwłaszcza pod tekstami niepolitycznymi. Przypuszczam, że tutaj są różne osoby różnych przekonań i kogoś możesz nawet niechcący urazić. Mnie na przykład zezłościłeś, a ja od dosyć dawna jestem w miarę wyluzowany i ciężko mnie tak ustrzelić. Dodam tylko, że w naszym kraju może czychać na nas sporo niebezpieczeństw związanych z takimi deklaracjami. Porobiło się tak i w sumie jest mi przykro, że tak się dzieje:// Prywatnie jestem w stanie zaprezentować Ci każdy mój pogląd tego rodzaju. Nie kryję się z tym. Miałem zresztą kiedyś podobną sytuację ktoś mnie specjalnie wkurzył żebym tylko mu powiedział na kogo zagłosuję w głosowaniu do PE. Nie pochwalam takich praktyk. Jeszcze nikogo tutaj nie zapytałem na kogo zagłosuje w wyborach. I nigdy, choć nigdy nie mów nigdy, tak nie uczynię.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
    • Alicjo. Tylko nie gniewaj się na mnie. Proszę.
    • @Waldemar_Talar_Talar to tylko cieszy moją skołataną duszę. Dziękuję.
    • I.  Dobrze, że mogę kochać  bez rekomendacji –  jak się kocha  rysę na szkle,  bo przypomina twarz.  Ty możesz  nie wiedzieć.  Możesz spać spokojnie  w świetle,  którego się nie domagam.  Nie pytam.  Nie proszę o   wyjaśnień –  wiem, że tłumaczą się  z miłości  ci, którzy przestali kochać.  Czasem piszę  do ciebie  wiersze, których nie kończę,  bo koniec  to już nie o tobie. II.  A potem wracasz –  nie słowem, nie gestem –  ale oddechem,  który zostaje  na szklance po herbacie.  Nie wiem,  czy to znów miłość,  czy tylko echo  w miejscu,  gdzie milczenie  nauczyło się twojego głosu.  Znów czytam  to, co nie zostało zapisane.  Znów jestem  tym, który nie potrafi  zrezygnować,  choć już dawno  zrezygnowano z niego.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...