Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Wiersz napisany w niedzielne popołudnie


Nie pamiętam kiedy ostatnio
zasiadłem do pisania 
być może o wschodzie, myślę 
zdecydowanie bardziej o zachodzie słońca
być może w deszczowy wieczór
czy w ogóle kiedyś pisałem wiersze
a może tylko udawałem

pamiętam
kiedy to cztery lata temu 
jadąc do San Giovani Rotondo
wypożyczonym w Hertz hyundaiem i-30 
jako absolutnie szczęśliwy, doskonały
pod względem
równowagi
pomiędzy
młodością a
doświadczeniem
życiem a 
śmiercią
w środku wakacji
słonecznej Europy
żona 
obejmująca
ciepłą dłonią 
odlaną z brązu dłoń ojca Pio
z pokorą
w nadziei
a może jedynie z ludzkiej ciekawości
ogladając na laptopie zrobione zdjęcie
okazało się
przyklejona do niebieskiej sukienki żony 
zastygła guma do żucia
- widzisz
mówię do żony
- jak nieoczekiwaną i zabawną mamy pamiątkę
z San Giovani Rotondo

 

dzisiaj
mija 60 dzień wojny w Ukrainie
niejasnej 
niezrozumiałej
tragicznej
popijając na tarasie 
ulubionego whiskacza z lodem, colą
otworzyłem laptopa
folder z poezją
wróciłem do pisania
jest jak wspomienie
zapewne nigdy nie wygaśnie
co najwyżej
z czasem osłabnie, jak zdrowie 
jak chęć zrobienia czegoś wyjątkowego
pozostanie jedynie 
stary i zmęczony człowiek
oczekujący wytchnienia 
niekoniecznie 
niejasnych odpowiedzi 
na wiele trudnych pytań.

 

 

   Łódź, 24. 04. 22. 

 

 


 

 

 

Edytowane przez dach (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia Nieźle się ubawiłam, czytając. Często tak jest, że im bardziej się chce coś napisać, tym gorzej idzie.  Podobnie jak z zasypianiem - najtrudniej zasnąć, gdy człowiek sobie powtarza w głowie "muszę spać, muszę spać ,muszę spać!". A i to prawda, że często najfajniejsze pomysły wpadają do głowy już po położeniu się do łóżka, gdy umysł się relaksuje i wreszcie czuje się swobodny, wolny, bez parcia na szkło. Wtedy dopiero jest ambaras, bo wstać się nie chce, a wiadomo, że rano już nic z tego się nie będzie pamiętać... Czasem też rewelacyjne rzeczy przychodzą do głowy we śnie - całe strofy, obrazy, nastroje - a po przebudzeniu - lipa. To, co uda się nam stworzyć i przenieść na papier (czy na ekran kompka) jest jakimś ułamkiem naszego potencjału, szklanką wody zaczerpniętą z oceanu.    
    • @Migrena nie kojarzę tej sytuacji:)
    • @huzarc Dla mnie jest to podróż do początków historii ludzkości, która zaczęła się od łupania kamieni. Wydaje mi się, że ten wiersz podejmuje próbę opisania tego, co działo się w umyśle pierwszego hominida, który zaczął drapać się w głowę, wpatrzony w kamienie leżące na ziemi. A ślady tej pierwszej myśli każdy człowiek nosi w sobie do dzisiaj.
    • @lena2_ Aplauz świata i szept duszy to dwie skrajności. Między nimi jest ogromna przestrzeń. Ogólnie to chyba chodzi o zachowanie równowagi wewnętrznej, wtedy człowiek nie miota się od ściany do ściany. W amoku właśnie staje się głuchy i ślepy - na siebie, jak piszesz, ale też na innych. Generalnie - na świat.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - dużo prawdy w twym komentarzu - dziękuje -                                                                                                  Pzdr. Witaj - dziękuje za czytanie i komentarz -                                                                              Pzdr. @Berenika97 - @huzarc - dziękuje serdecznie - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...