Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

u podnóża góry


Rekomendowane odpowiedzi

A jeśli miłość
trwa ponad nami

na samym wierzchołku Everestu

 

Spadają lawiny
pękają lody
tworzą się szczeliny
co kilka kroków urwisko
a przecież
to nic

 

Bo oto rozlega się wschód
i już
unoszą się leniwie powieki nieba
w źrenicy poranka
iskrzy się świat u podnóża góry

 

Przechadzają obłoki po polanach
zielone grzywki leśnych pagórków
przeczesuje wiatr
spływa łagodnie rosa do samych korzeni

 

Rumienią się strumienie i doliny
wygładzają ostrogi na kamieniach
rżą na pastwiskach trawy pod kopytami koni
gdzieniegdzie tylko mgła
zakrywa przed okiem ciekawym
początek albo koniec ścieżki
w głębi lądu

 

A tu jak rwąca rzeka
przelewa się czas
spadają lawiny
pękają lody
tworzą się szczeliny
co kilka kroków urwisko

Na kliszy przeszłości
nieprzerwanie utrwala się ślad
że oto jesteśmy
i trwamy wyraźni
pośród innych


A przecież

to nic
Wschody i zachody
dyktują kalendarze
pod dyktando góry

 

 

Edytowane przez anna_rebajn (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyli @BazyliMasz rację. Przepraszam. Powinnam go usunąć i wrzucić na warsztat. Ale wiersz nie zwracał niczyjej uwagi, więc uznałam, że niech zostanie tu. Nie przypuszczałam, że ktoś do niego wróci. Za szybko go wrzuciłam wczoraj. Ciągle mi zgrzytał. Stąd tyle zmian. Pierwotne zakończenie nie pasowało. To temat na inny wiersz. Ale bardzo dziękuję za wnikliwość. Czasem warto się powstrzymać z publikacją. Poćwiczę z Nowym Rokiem powściągliwość. Ale też w takiej formie jest dokładnie tym co chcę powiedzieć. A

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waldemar_Talar_Talar @Gosława Kochani. Dziękuję. Bazyli ma trochę racji. Wiersz był wczoraj wywracany do góry nogami. Powinnam w ogóle zejść do warsztatu, bo właśnie taki mam taki styl pracy nad wierszem. Stale chodzi mi po głowie, dopóki nie dopracuję wszystkich szczegółów.  Często dopiero po jakimś czasie dostrzegam braki. Nie publikuję na portalach poetyckich dla oklasków. Traktuję to warsztatowo. Po prostu - uczę się od lepszych. Bardzo, bardzo doceniam Waszą obecność, bo to ona jest inspirująca. Do poety jeszcze mi daleko... Ale też poważnie traktuję to, co chcę wam powiedzieć w wierszach. Stąd zmiany .... A

@Bazyli Sam widzisz, że nawet odpowiedź do mnie edytowałeś kilka razy. Myślę, że mamy wiele wspólnego ... :). A swoją drogą - publikowanie na portalach ma dwie strony. Bardzo łatwo jest uwierzyć w to, że się coś potrafi. Im bardziej zabiegasz o  głosy innych, tym bardziej Cię chwalą. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, czy wiersz jest dobry. Lubię ludzi. Lubię ich wrażliwość. Przyglądam się temu jak patrzą na świat i różne sprawy, ale ostateczny kształt wiersza - nie może być zależny od liczby pochwał. Bo wtedy wiersz przestaje być tym co chcesz powiedzieć, a jest jedynie tym co chcą usłyszeć inni. A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyli Poprawiałam mniej więcej równolegle. Do beja mam wielki sentyment, bo tam zaczynałam pisać. Nie podoba mi się natomiast Twoje śledztwo. Naprawdę nikogo nie zachęcam do czytania i komentowania moich wierszy. Zadałeś sobie dużo trudu, tylko nie rozumiem po co... Ale życzę Ci jak najlepiej. A

Edytowane przez anna_rebajn (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten proces to właśnie mój problem. Bo bardzo dobrze pisze mi się na żywo. W ogóle nie idzie mi to na kartce. To kwestia nawyku. Dlatego właśnie portal - bej i poezja.org traktuję jako warsztat pracy. A kiedy zaczęło mi się wydawać, że piszę dobrze, rozejrzałam się po Facebooku, chociaż to zupełnie nie moje środowisko :). Okazało się, że piszących świetnie jest dużo.  Publikowanie na portalach zaburza samoocenę. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy te wiersze nadają się do publikacji.  A i przerwy w pisaniu mam czasami bardzo długie. Tak jakby tematy dojrzewały, niezależnie od mojego "chcenia". Wydaje mi się, że najuczciwsze byłoby wrzucanie wierszy w "Warsztacie". :) A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bazyli Nie gniewam się. :) Ten z rana był dla mnie zbyt oczywisty i nie trzymał tematu od początku do końca. Zmieniłam również początek. Był jednak zbyt banalny. Ale przykro mi, że zniknął ten, który Ci się spodobał. Specjalnie dla ciebie, postaram się wrzucać na beja gotowe. W przypadku poprawek - dopiszę "popr". Ale Twoja "uważność" jest dla mnie komplementem. Dziękuję, A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież to wersja ostatnia, po wielu edycjach. Pierwszy był wklejony o 8.40, ale brzmiał inaczej.

To szło jakoś tak:

Wierzę, że miłość jest najważniejsza...

 

a koniec był cytatem słów mojego pradziadka -

 

A mówią że Boga nie ma

przecież to niemożliwe

spójrz

 

Pisz  proszę do mnie na priv. Mail jest na beju. A

Edytowane przez anna_rebajn (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka śmierci nie ma, to iluzja :)
    • Leżę w mym łóżku, myśląc nad życiem, I myślę nad swoim małym odkryciem, Przed oczami mrok, widzę pustki, ciemność, Me uszy pięści tej muzyki senność.   Leżę, słucham, papieros w mym ręku, Każdy żyje w tym ogromnym lęku, Nie mają pojęcia o życiu, sensie, Żyją bezwiednie w wielkim procesie.   Sensem jest nauka, rozwój duchowy, Reinkarnacja, dobroć, uczuciowy, Życie to przygoda, a nie problemy, Walcz z nimi, nie damy się systemy.   Brak zgiełku i państw, jedna ów planeta, Brak wojen, konfliktów, oto jest skrzeta, Wszyscy szczęśliwi, żyjący symbiozą Kochający się swoją wspólną wizją.   Zakończmy ten chaos, bądźmy dobrymi, Stańmy się w końcu ludźmi mądrymi, Karma i Wszechświat, to mocno doceni, Finalnie z pewnością coś się zmieni.   Bądź lepszy i lepszy dnia kolejnego, Wyjdziesz tym na człowieka szczęśliwego, Kochaj ludzi, zwierząt urok wspaniały,  Doceniaj piękno, a nie świat nędzniały.   Na końcu dowiesz się, że było warto, Idąc do światła, dumnie, nieodparto, Poczujesz błogość, piękno wzruszające, Ujrzysz blask, miłość, szczęście chwytające.        
    • dlaczego tak szybko więdną kwiaty szarością popiołu w źrenicach zbłąkanych   każde spojrzenie kłuje i rani   w zaułkach co łzami zroszone jak bańki mydlane pęka nadzieja   gdy trudno życie do kupy pozbierać   a jednak   dopóki na łące kwiatów zostało a śpiew skowronka słychać pod niebem jakoś tam drepce los człowieczy z sensem bez sensu sam czasem nie wie   kiedyś znowu pobiegniesz na łąkę nie za daleko nie za blisko wtedy w blasku świtu lśnienia   nigdy nie zwiędną tobą zakwitną
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      chyba powinno być 'ich' (?)   ze słowami bywa różnie, jednym zaciemniają i tak już ciemny obraz, innych poruszają, chociaż są kłamliwe, ale są i tacy: kturyh  jusz nic nie wzrósza   a z różą jest jak z wróblem w garści i widać i czuć i miło było dostać                                                        ;)
    • Zadowolony? Tutaj dziurę wierć - Myślę o ciele, Gdyż wszystko legło, co miało nadzieję! Komnata czeka – w dół dwa metry ćwierć. Zostało jeno objąć zimną śmierć!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...