Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jakiż tam z niego biedny wędrowiec
w żadnej bynajmniej nie był podróży
chyba że do drzwi naszych spod sklepu
gdzie się obficie wódką odurzył

i czymże nagle on tak strudzony
wszak go widziano już bladym świtem
jak ławki przestrzeń na płask wypełniał
pledem z kartonu po nos okryty

jak tu tradycji uczynić zadość
by człek w potrzebie za stołem naszym
zasiadł - gdy upiór ten obrzydliwy
śpiąc nam pod drzwiami ludzi odstrasza

 

 

Edytowane przez error_erros (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To, że alkohol rozpierdala życie, to już nawet nie jest główny problem tego wiersza, bo to są rzeczy oczywiste. Problemem jest słynna, legendarna polska gościnność, której wyraz podobno szczególnie powinniśmy dawać podczas Wigilii. Tymczasem, nawet jeśli już na stole zostanie przygotowane wolne miejsce, to tylko ku zaspokojeniu naszego poczucia spełnienia tradycji. Prawda jest taka, że prawie nikt nie przyjmie bezdomnego do stołu - i to jest w jakiś gorzki sposób zrozumiałe. Tylko zanim zaczniemy wycierać sobie gęby szlachetną tradycją, trzeba odpowiedzieć samym sobie, czy rzeczywiście bylibyśmy w stanie udźwignąć faktyczne jej zrealizowanie. Tymczasem, gdy przyjdzie co do czego, będziemy mieć tysiące naciąganych wymówek, by tego pukającego do drzwi człowieka sklasyfikować jako niegodnego naszego stołu. Bo nie jesteśmy gościnnym narodem - jesteśmy zawistni, uprzedzeni i małostkowi. Gadanie o tradycji tego nie zmieni.

Opublikowano

@error_erros Jedziesz po bandzie zgodnie z zasadą numer 1 Erystyki mistrza Schopenhauera, mówiącą, żeby doprowadzić tezę przeciwnika do ekstremum i zaatakować w tym punkcie.  Pijany, cuchnący menel śpiący w kartonach jest kimś takim, a posługiwanie się nim, żeby udowodnić, że jesteśmy bez serca bo go nie przyjmiemy, jest właśnie takim erystycznym zabiegiem. Zapewne widziałeś jadąc autobusem, że gdy takowy wchodzi, inni wysiadają, bo smród jest nieziemski, czy oni też są egoistyczni, czy raczej ten, który zmusza innych do wyjścia? Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem, masz rację - można tak to widzieć. Mnie jednak zależało na pokazaniu przykładu, który byłby jaskrawy, byłby pewnego rodzaju kodem i symbolem. Bo o ile dla "wujka" przy wigilijnym stole symbolem człowieka "drugiej kategorii" będzie ten, kto nie jest z nim po jednej linii względem poglądów politycznych, to dla standardowej "cioci" takim symbolem będzie właśnie bezdomny/pijak. Nie wysysam tych wniosków z palca - posiadam rodzinę ;>

 

To jest kwestia niezwykle ciekawa, ale chyba nierozstrzygalna w obiektywny sposób ;>

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mówisz tak, jakbyśmy przed pandemią przyjmowali pod dach wszystkich obcych z otwartymi ramionami :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No i o to właśnie chodzi! O szczerość!

Jak już wyżej napisałem - posiadam rodzinę, z którą przebywam przy wigilijnym stole. Więc tak - wiem, o czym piszę.

Przynajmniej słowa ładne - dobre i to. Dziękuję za wnikliwą recenzję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wyjątki jakieś są zawsze, tylko jakoś nie mam szczęścia ich dostrzec :P

Na płask - znaczy po prostu płasko. Lubię tę formę, w moich stronach często słyszę ją u starszych ludzi.

I dziękuję za wskazanie błędu. Nie wiem, jakim cudem go nie zauważyłem ;/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kurde, nie psuj mi dramatyzmu xD

Niestety. A ponoć to święto miłosierdzia.

Dzięki za odwiedziny!

Opublikowano (edytowane)

Pisał tu już kiedyś o tym niejaki Krakelura (o ile dobrze pamiętam). Zdobył się na wyniesienie takiemu typowi jedzenia na klatkę schodową, mając tylko jedna prośbę, by nie narobił syfu. I co? Musiał sprzątać rozdeptane pierogi po całej klatce. Gościnność to jedno, a wdzięczność i jej docenienie to drugie. Jak ktoś kiedyś tak zrobi, to zmysł gościnności się wyostrza.

 

A tak z innej beczki, to napisałem kiedyś przeróbkę tego tekstu pt. "Na Kryśce mój skończył się świat" :)

 

P.S.

 

Miłosierdzie, czyli rozsierdzenie kogoś aż miło ;)

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak w istocie bywa, że wyciągnąwszy do kogoś rękę, musimy ją potem wycierać z gówna. I w obliczu takich sytuacji obawy przed jej wyciąganiem są jak najbardziej zrozumiałe. Tylko, do jasnej cholery, po co fałszywie chełpić się gościnnością, dobrym sercem itd., skoro nawet sami siebie nie podejrzewamy o wprowadzenie tego w życie, gdy nadarzy się ku temu sposobność? To słynne wolne miejsce przy stole na wigilii Polaków wygląda coraz bardziej groteskowo. Tym bardziej w obliczu faktu, że pod drzwiami zwanymi granicą państwa ciągle stoją nam jacyś uchodźcy.

 

Genialne xD Żałuję, że sam tego nie wymyśliłem, byłby z tego fajny wierszyk ;D

Opublikowano

Bynajmniej -

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak zwykle opis, który od razu rysuje obraz w mojej wyobraźni.

Mimo wszystko, szkoda, że pierwsze skojarzenie z pustym miejscem przy stole i wędrowcem to menel osiedlowy. Ech, jakie czasy, taki wędrowiec...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @matfiziol przegrałeś w najgorszym wypadku bitwę, nie wojnę. " Miłość jest cierpliwa i życzliwa." Pierwszy list do Koryntian 13 rozdział , pięknie mówi o w/w uczuciu.  Polecam, przeczytaj . 
    • @huzarc „Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Orwell. 
    • @Manek   konkret jakiś masz czy tylko tak dziadku bredzisz ?   coś ci się brzydkiego pod nosem przykleiło !!!   może żyłeś w tamtych czasach ale z poziomu kolejarza czy innego spawacza nie widac za dużo.     jak masz jakieś konkrety to dawaj - pogadamy.   a jak przyszedłaś bredzić o czymś o czym nie masz pojęcia to spadaj.           @Manek   konkrety.       Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce); Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie; Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź; Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”; Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”; Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku; Odlewnię żeliwa w Koluszkach; Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Lodzi; Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Lodzi; Zakłady odzieżowe „Cotex”; Zakład produkcji profili giętch w Bochni; Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku; Hutę miedzi w Głogowie; Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina (obecnie im. Tadeusza Sendzimira); Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON); Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu; Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach; Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze; Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce); Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykanskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt); Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie, 11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych. W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tcyh jeszcze mniej; W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%; W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat); Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar); 1982 (rok kryzysu wywołanego przez „Solidarność” finansowaną przez CIA); Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%! We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).”        
    • @Berenika97 Tak. To może być nawet profil zbiorowy.  Coś między snem o Wielkiej Lechii, o rajdach po Moskwie w 1612 roku a Zaborami, wojnami: pierwszą i drugą światową i jeszcze pseudo niepodległością.    Dziękuję, pozdrawiam. 
    • @Arsis ziemia mam tylko warstwę ozonową, jeszcze ją mamy:) jest bardzo duże promieniowanie UV na naszych planetach, nie jest to możliwe, żeby istniało jakiekolwiek życie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...