Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gość Franek K

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Franek K

Świat runął

                   ze stropu na głowę

                   murując mą przestrzeń

Zastygło

                   w bezdusznym bezruchu

                   nerwowe powietrze

Czas zamarł

                     czekając na wyrok

                     jak kat w gotowości

Los skrada

                   się po mnie by zabić

                   nadzieję w ciemności

 

lub

 

Świat runął ze stropu na głowę

Świat runął murując mą przestrzeń

 

Zastygło w bezdusznym bezruchu

Zastygło nerwowe powietrze

 

Czas zamarł czekając na wyrok

Czas zamarł  jak kat w gotowości

 

Los skrada się po mnie by zabić

Los skrada  nadzieję w ciemności

 

 

 

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Franek K

@dot.

 

Dobrze odczytałaś treść Doroto. Chodziło mi o opisanie zawału, czyli tąpnięcia w kopalni i zakleszczeniu w pułapce skalnej. Wszystko to pod wpływem ostatnich wydarzeń w kopalni Bielszowice. Mój kolega był kiedyś przysypany i czekał na ratunek bez możliwości poruszenia się przez cholernie długie sześć godzin. Na szczęście się doczekał.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku... Wiersz jest... przytłaczający.

Po przeczytaniu tytułu, a jeszcze przed zapoznaniem się z treścią, pomyślałem od razu o zawale w kopalni, ale otworzyłem ostatecznie wiersz z myślą, że jednak będzie traktował o zawale serca, a tu...

W każdym razie jestem pod wrażeniem.

Wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Franek K

@Marek.zak1

 

Chodziło mi Marku o zawał w kopalni. Tekst można czytać na dwa sposoby: albo z anaforą z lewej strony do każdego wersu pod nią, albo "normalnie", choć wtedy jest mniej płynny, aczkolwiek spójny.

 

Dzięki i pozdrawiam.

@dot.

 

To zwracam honor. Pewnie @OloBolo z branży medycznej i wie co pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franek K gorol... :(  ale literatura, znajomi rodzina, ciekawa gwara (dużo niemieckiego)

 

scena przed rybnym sklepem w Hamburgu, dwóch Ślązaków goda: Ale bych sie tego heringa zjod, ale ni wim jak sie po nimiecku nazywo :)

 

 

Edytowane przez Antoine W
dopisek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Franek K

@Antoine W

 

No a hering lubi pływać, to i halba by się przidała.

@Pi_

 

Rozmyślałem o tym przy pisaniu i zdecydowałem się jednak na mą. Nie wykluczam jednak ewentualnej zmiany, choć "mi" moim zdaniem brzmi dużo niepoważniej. Dzięki za wskazówki.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...