Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nim usnę jeszcze kurzem oddycham
a on - chętniejszy tobie niż wczoraj
wzniecony nazbyt żywotnym tchnieniem
z szarości braków opada kołdra

lżejsze niż oddech układam ciało
gdzie ukołysze je pajęczyna
snu mniej z dniem każdym a więcej śmierci
posłanie twoje - tam cię posyłam

i tak co wieczór ubywa światu
naiwnej wiary sennej w nas dwoje
kiedy kolejny raz na dobranoc
z jego początkiem mylimy koniec

 

 

 

Gość Natalka16
Opublikowano

@error_erros Ładnie,

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale czego początkiem? Świata? Zawsze z tym mam u Ciebie problem. O u fryzjera byłeś? Nie, to zdjęcie, en face.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Świata - chyba że pasuje Ci tam coś innego ;> Jestem świadomy, że czasem szyk i składnia w moich wierszykach są mylące. Nie pilnuję już tego tak jak kiedyś. Podoba mi się, kiedy budzą wątpliwości, czasem w głowach czytelników rodzi to ciekawe interpretacje ;D

Gość Natalka16
Opublikowano

@error_erros Tak na dobranoc to lepiej nie mylić początku z końcem, bo się można nie odnaleźć lub tego, co się chce :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I to jest bardzo dobre podsumowanie tego wiersza!

Opublikowano

Skomplikowane, jak dla mnie rozważania i bardzo pesymistyczne. Może przez ten kurz, bo ja astmatyk i mnie z kurzem nie po drodze. Dalej, wiara świata w nas dwoje, to przerabiałem i świat zwyczajnie się mylił, tak jak mylna była opinia świata, czyli naszych ekspertów,  o Robercie Lewandowskim. Generalnie opinię świata cenię sobie nisko.  Co do początku, nie wiem jak było, a końca to dobrze tego nie widzę. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nic skomplikowanego tu nie ma - ot, zupełnie bezsesowne, z góry skazane na porażkę układanie tęsknot do wiecznego snu ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"W sedno" - moje ulubione słowa pod moimi wierszykami. Dziękuję!

No i tak jest najlepiej ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję! Zawsze bardzo się cieszę, kiedy coś Ci się u mnie spodoba :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...