Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Somalija

Rekomendowane odpowiedzi

@Sylwester_Lasota Sylwestrze wyobraź sobie, że już wyjęłam strzałę z kołczanu, oparłam o cięciwę, naciągnęłam i... tak ją trzymam, dzień i noc, warcząc... Taka, to Lagerta

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, chyba zakochana była. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie tak to zrozumiałem i w takim przypadku nie zdejmujesz strzały z cięciwy, ponieważ to cięciwa wchodzi w strzałę, a nie odwrotnie. Strzała w łucznictwie tradycyjnym na końcu przeciwnym do tego, na którym znajduje się grot, ma rowek nazywany osadką, w który wchodzi cięciwa.  W łucznictwie nowoczesnym znajduje się tam natomiast plastikowa nasadka, która niemal zatrzaskuje się na cięciwie i trzyma ją w lekkim uścisku. W każdym przypadku jednak, jeśli zdejmujesz strzałę z łuku, zdejmujesz ją z cięciwy. Podoba mi się to porównanie napięcia wewnętrznego do stanu łucznika tuż przed oddaniem strzału, jednak sposób jego opisu jest po prostu nieprawidłowy. Wyjmowanie strzały z cięciwy kojarzy mi się jedynie z jakimś bałaganem, kiedy to w zdjętą z łuku, luźną cięciwę, zaplątała się jakaś strzała i trzeba ją z niej wyplątywać, ale przecież nie to chciałaś powiedzieć. Prawda?

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...