Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Zabity przez Świat ??


chmura

Rekomendowane odpowiedzi

Glowa w chmurach
Bez aureoli... napisy na murach
Marzyciel
Poł życia w zeszycie
Stracony ??
Poklony bija mu bagaznik samochodu
Marionetka
Jak Syzyf ciagle spada ze schodow
Otworzysz przed nim brame do piekla ??
----------------------------------
wszelkie komentarze mile widziane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



No wreszcie jakies rymy..Jestem tak ich spragniona ze z miejsca dodam ci troche punktow gratis, bo sam wiersz nie jest fenomenalny, lecz nie jest tez zly..

Matko.. co sie teraz zrobilo na tym forum?Tragiczne te wiersze sie zrobily..Jakies takie smutne, bez wyrazu i bez rymow..To nie tylko do Ciebie oczywiscie kochany autorze...

Ale tesknie za tym forum sprzed miesiaca..Wtedy wszystkie wirsze mi sie podobaly..Teraz wchodze na stone i nawet mi sie nie chce czytac..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja krytyka rani me serce, chyba juz wiecej nic nie napisze, skoro taki Mentor jak Ty w taki sposob sprowadzil mnie na ziemie. :D:D:D:D
Pokaz mi droge miszczuniu, bo narazie poza dodaniem kilku zgryzliwych i chamskich komentarzy, zakompleksionego czlowiekna nie pokazales NIC.
No licze, ze do reszty moich kawalkow tez cos skrobniesz, bo naprawde mam niezly ubaw czytajac Twoje komentarze :p
No pozdrowka i nie lam sie, komentuj dalej. Jestes moim guru :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszelkie komentarze mile widziane

chmurach - murach, kulach, bólach, samochodach, drzewach, komputerach, oknach, ołówkach, książkach, obłokach. itd.
Rym pierwsza klasa. Wspaniały.

Te są dobre: Marzyciel - zeszycie. / samochodu - schodów.

Ten "bagażnik samochodu" kompletnie zepsuł wszystko.

Poza tym, temat oklepany, brak polskich liter - co za niechlujstwo, jakieś dziwaczne potwórzenia znaków zapytania, wersyfikacja fatalna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No za ten komentarz dziekuje. W przyszlosci postaram sie unikac tak oklepanych rymow. A co do bagaznika to mam inne zdanie. Z tymi polskimi literami dalem ciala, ale niestety na nowym forum nie mozna edytowac. Podwojne znaki zapytania to zostalo mi z gygy :D gdzie jak wstawiam podwojnego to wyskakuje taki fajny znaczek zapytania animowany, na przyszlosc bede unikal takich rzeczy.
Dzieki za konstuktywna krytyke.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija ...A tak sobie chciałem coś starszego u Ciebie przeczytać. :)
    • @Somalija Zwykle nie lubię spoilowania, ale tutaj bardzo pomaga tag, którym podpisałaś wiersz.
    • jest dość nieprzyjemnie, wręcz ordynarnie pokacowo, klimat w pokoju schnie na wiór. siedzę na bezwódczu i czuję, jak przenikają mnie szybkopędne obrazy.   na przykład taka wiewiórka, niemal do reszty wjeżdżona w asfalt. tylko ogon jako tako się ostał. i falowała ta martwa kita, poruszana pędem powietrza, gdy przetaczały się obok i nad nią, auta.   znowu wizualizuje mi się dzieciństwo. zarazem chcę pełni dorosłości. takiej bez trzymanki i na chama.   o, ludzie się schodzą. cali z powietrza. deszyfranci  moich kolorowych wizyjek, niewidzialni przyjaciele, panie o małpich twarzach jak u Bukowskiego,  prawilne ziomeczki w szmizjerkach.   parytety – do parteru! niech tylko ksobne się liczy, dreszcz leci z absurdalnie wielką prędkością przez trawione gorącem ciała.   musi być agresywniej i z głębi, jakby markiz de Sade,  siedząc na plecach Walaszka, pisał scenariusz nowego  odcinka Matysiaków!  abyśmy wydobyli z wnętrz całe pokłady pozornie niespajalnego, cisnęli sobie w twarze bryłkami tego urobku!   parę złych wiadomości: dziecko zaczęło rosnąć  w oku naszej wspólnej koleżanki. trzeba je wybrać,  ranę przemyć tequilą lub octem. jeden z kumpli  wspominał coś o zdolności kredytowej,  WIBOR-ze. no i się doigrał.   musimy mu przyszyć do głowy kolorową  czapeczkę ze śmigiełkiem (widziałem takie  u dzieciaków na amerykańskich filmach) i zamknąć gnojka w jednoosobowej kapsule  (nie wiem, skąd wziąć! może zrobimy z toi-toia!),  aby posiedział sam ze sobą,  nauczył się szczeniackiego egocentryzmu.   a tak poważnie: nic nie trzeba. kruszą się ściany,  pęka strop tej dyskoteki. nawet mżawka podeschła. ostatnie strugi, ciurkotliwie ściekające z fal  eternitu, niosą powtarzający się obraz:  ja mozolący się nad listem, który zamierzam  wrzucić do butelki. i cisnąć nią  w rozkołysaną przestrzeń.   ja pochylony nad kartką, o głowie rozpłaszczanej przez zwały piachu nasuwające się na skronie.  
    • @Kasia Koziorowska Super    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Kawał dobrej Poezji. :) Dołączam pozdrowienia.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...