Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Atypowa Pani Lekkość to jedno ze znamion poezji,
                              tylko litery ptakom w dzioby wpełzły.

Miłego dnia i całego weekendu.

@Sylwester_Lasota Mam wrażenie że nie tylko ptaki ale także ssaki mają genetycznie zakodowaną - walkę, o żywność, o gniazdo, o młode, o partnera... o wszystko. Ależ podobni do ludzi.

Pozdrawiam Sylwku, u mnie na oknie są kochane.

Opublikowano

Grzesiek wiersz jest cudny! Ale filmik pod nim jest przerażający!

Teraz jeszcze bardziej rozumiem film Hitchcock'a. A jak ktoregoś dnia skrzydlaci dostaną szmergla i zaczną napitalać nam do okien i drzwi? 

 

Dzięki Grzesiek, to będzie moja kolejna fobia...

Idę zrobić se procę hahahaha

Opublikowano

@ais U mnie Ais w bloku pokupowali sobie wiatrówki i grzeją do tych jerzyków co uprzykszają życie sikorkom, co jakiś czas słyszę puk... puk. To że jerzyki, zjadają jaja sikorek...  sam widziałem, ale to nie znaczy że mamy do nich strzelać.

Natura jest najlepszym regulatorem populacji.

Pięknej słonecznej soboty dla Ciebie.

@[email protected] Filmik dałem w ostatniej chwili i żałuję bo można odnieść wrażenie że sikory to drapieżniki, u mnie za oknem to się nie potwierdza.

Opublikowano

Czy ci ludzie powiariowali?! Jerzyki sa pożyteczne, bo wpierniczają tonami komarzyce!

Ptaki nie zjadają jajek innych ptaków... Zjadają? Nigdy nie czytałam o takim wynaturzeniu.

 

Miłego weekendu!!!

Opublikowano

@[email protected] Naturę popieram; tak i ona popiera kogoś kto ją czuję!

Pięknie u ciebie

Przesyłam w załączniku:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Nefretete "

Natura pisze sztukę, więc jej nie przeszkadzaj,

ona przeczuwa kolej... toku ewolucji.
Każdy wie że zaboli, wycinek destrukcji,
równowagi prawidła, przyrody to władza."

 

Cały klucz! Trzeba tylko go dostrzec...

Pozdrowienia dla ciebie!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nic nie powiem. Tylko napiszę, że boję się przelatujących nade mną ptaszków. Na pewno specjalnie ptrzelatują, żeby mnie napaść i zjeść!

Dziękuję Grzesiu. Wizytę u psychoterapeuty na NFZ mam na listopad 2022...

Klaniam się, bo znowu coś przelatuje.

@Nefretete  Nie dałam ci punktu, żebyś mi punktował komentarz do Grześka.

Usuń tego lajka! Bo sie zdenerwuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...