Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otwieram oko - jej nie ubywa
nic mnie nie boli choć przecież żyję
ona - komfortem mym przeszczęśliwa
(czym w tej intencji tak nagrzeszyłem?)

nie mam przeszłości nie chcę już marzyć
- mówi mi - będzie nam tu jak w bajce
(jaki mój eksces los tak obraził?)
piękna pogoda - weź mnie na spacer


w alei żółcią drzew malowanej
przemawia do mnie głos z firmamentu
że szlag mnie trafił - tak wyczekany
i wita w piekle dla malkontentów

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przyznam bez bicia, że nic z Twojej wypowiedzi nie zrozumiałem ;D

Ja - jeśli siedzę tu, na forum - to w 99% przypadków jestem w pracy. W domu nie mam na to czasu albo mi się nie chce :P

Pięknie dziękuję. Miło mi, że doceniasz moje puenty. Staram się, by nie były nudne ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja, jeśli nudzę się w pracy, to otwieram notatnik w służbowym komputerze i piszę wierszyk ;D

Jeśli tort, to tylko z jakimś kwaśnym dżemikiem! A Ty tak się nie obżeraj, bo zaraz Ci się twarz przestanie mieścić w awatarze ;D

Aha, czyli znowu schrzaniłem napisałem niezrozumiały wiersz ;/ To jest taka moja ironiczna wizja piekła dla ludzi, którzy są wiecznie niezadowoleni - czyli w sumie takiego piekła mógłbym się spodziewać dla siebie :P Bo co dla malkontenta może być gorszego niż rzeczywistość, w której absolutnie, totalnie nie ma się czego przyczepić i na co narzekać? ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie przeszkadza wcale, nie robi mi różnicy. Po prostu ostrzegam - tak po koleżeńsku :P

Nie tylko Ty wspomniałeś o pracy, więc coś w tym musi być. Ale nie wiem, skąd takie skojarzenia, bo choć w pierwszej strofie jeszcze nie jest jasne, że chodzi o kobietę w pełni dopasowaną do oczekiwać peela, to w drugiej strofie przecież nawet ona zabiera głos ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 Ja wiersz odczytałem zgodnie w 100% z tym co napisałeś w komentarzu. Miałem nadzieję, że nie będę musiał tłumaczyć mojej krótkiej wypowiedzi, ale dobrze...

 

Otwieram oczy - straszny ból w plecach

Sprawia, że nie wiem czy z łóżka wstanę.

Próbuję jednak i nie narzekam,

Moja samotność jawi się rajem

 

Za nowy dzień już dziękuję Bogu

I choć za oknem jesień zakwita,

Dzisiaj, jak wczoraj, wiem to na pewno, 

Na żaden spacer z domu nie wyjdę.

 

Jednak się cieszę, że przez te szyby

Dawno nie myte, w pajęczyn kratkę, 

Chmurzy się do mnie ciężarne niebo...

I taka radość przychodzi z czasem. 

 

Itd., itp.

 

Jaśniej?

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No już jaśniej by się chyba nie dało, dziękuję ;D Niniejszym przyznaję Ci zaszczytny tytuł Anty-ErroraErrosa ;D

"Jakby mu tu powiedzieć, że napisał gówniany wiersz, tak żeby jeszcze za to podziękował" xD

Dziękuję ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I to jest kwintesencja tego wiersza. A zarazem - egzystencji autora

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za odwiedziny

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dokładnie to samo pomyślałam, chociaż dojrzałam tutaj też nieco inny obraz, obraz wojen, wyżynania ludzi i...       ta cisza krzyczy od lat już wielu       bębni o pamięć o słowa choćby       bo ileż można - wszystko na próżno -        ... sponiewierane ciała w ziemi...   @andreas... pięknie ułożyłeś strofki, cisza brzmi, pobrzmiewa, woła, wręcz krzyczy, ale..  jak napisałam w jednym ze swoich, wiele głów... ciągle zatrzaśniętych... i opornych do potęgi 'entej', nie tylko na głód, na wiele innych i jeszcze innych rzeczy. Kasa.!!!. się liczy.   ... mnie także.
    • @[email protected] piękne słowo "furknęła". Zapomniane. Zagubione w dżungli słów. Ale jak wspaniale brzmi. Ruchem, szaleństwem i wreszcie...kulą. Fantastyczne masz te zajawki słowne. Śmieję się w głos :) Dzięki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... hmmm... no nie... :)) ... i słusznie, też próbuję w swoich w ten sposób. ... a za co.? :) No tak, byłam, jestem..  a ile będę.. licho wie.. ;)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Twój wiersz Aniu  to krzyk — nie do ludzi, bo ci przestali słuchać, ale do Boga, który milczy. To lament duszy, która już nie wierzy w sprawiedliwość, bo ile razy można patrzeć na śmierć dzieci, na powtarzające się piekło, na historię, która niczego nie uczy. To nie jest już tylko poezja — to dokument epoki bez sumienia. Każdy wers jak strzęp modlitwy, który nigdy nie doleciał. Tyle krzywdy, tyle krwi, i nic się nie zmienia. Może jedyną modlitwą, jaka została, jest właśnie ta rozpacz. Ja ją w sobie mam. Ale najgorsza jest ta niemoc.   Jak nasze dzieci w Powstaniu Warszawskim mordowane dla żartu, z nienawiści. A Wołyń ? Rozpacz rodziców mordowanych okrutnie dzieci.   Aniu. Mocny i cudownie ważny wiersz. Podziwiam Cię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...