Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Gdy Horacy szedł do pracy

drogą, którą chodzą drwale

to opodal starej brzozy

spotkał kulejącą lalę.

 

Jedną szpilkę niosła w dłoni

druga tkwiła na jej nóżce

a we włosach multum szpilek

sosna rosła na tej dróżce.

 

Podniósł, więc Horacy szpilę

i do lali się przymila

a ta czuje, że stopniowo

w głąb jej ciała wchodzi szpila.

 

Ona była wniebowzięta

więc o lalę się nie boję

bowiem mnie zwykłego gapia

pogonili precz, oboje.

 

Przykro mi, że wiersz się kończy

bez opisu zakończenia

ale przecież każdy może

wpisać swoje spostrzeżenia.

Edytowane przez Henryk_Jakowiec (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Henryk_Jakowiec Bo jak było bara-bara,
                                   trzeba było z cicha zajrzeć,

                                   skoro miałeś w planie rajzę,
                                    jak śpiewała Ewa Farna.

Tudzież uściski od dziadka Grzegorza.

Edytowane przez [email protected] (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Bo Mateusz Ci się przyjrzy,

                                    za kamuflaż wulgaryzmu.

                                    Jak nie mogłeś, weź i sfilmuj,

                                     w kiecce może to lesbijczyk.
 

Pozdrawiam z Gór sowich.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Czarny tylec na tle lasu,
                                    nie rób z tego ambarasu,
                                    przejedzony Afgan chyba,
                                    co też będziem sobie gdybać.

 

Dziadek Grzegorz do usług.

@Waldemar_Talar_Talar Wybieliło i tak białą

                                          bo schowała się za skałą,
                                          w wapnia chyba, ot miraże,

                                          z Polką - żona mi nie każe.


Pozdrawiam Waldku.

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec Wybieraj Polki, może Słowianki,
                                    zagrodź granicę też dla Afganki.

                                    Bo czystość rasy, trudu jest warta,
                                    a co urodzi... sprawa otwarta.
 

Jakby co to dziadzio Grzegorz.

@Henryk_Jakowiec Przytnij pod drzewem, obetrzyj liściem,
                                   chociaż jak widzisz dzisiaj jest dżdżyście.
                                   Nie ściągaj maski, Bóg niech Cię broni,

                                   w te pędy wirus przecież nas goni.

A hoj!

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec A dziadek Henio już po robocie,

                                   zwisają ręce na wiejskim płocie.
                                    Co ten tam z gór bzdury mi wali,

                                    walnę na odlew niech się odwali.
 

Dziadek Gego.

@Henryk_Jakowiec Znowu mi gęba na stół przybędzie,

                                    mnie nie pociesza że tak jest wszędzie.
                                    Marna rencina skrojona z groszy,
                                    do cna ją malec wnet wypatroszy.

                                    Bo mój areał wiem że malutki,
                                    nie starczy nawet na chłopca butki.
                                    Walę na zachód... dorobić nieco,
                                     niech mi sąsiedzi w oczy nie świecą.

                                     Niemcy czy Anglia, wdzięczne pytanie,
                                      Henio pomyślał, niechaj się stanie.
                                      Szczepienia nie ma, ani na bilet,
                                      chęci Henryku na czoło przylep.

Dziadek Grzegorz.

Opublikowano

@[email protected]

Od narzekania grosz nie przybędzie

a koniec z końcem powiązać trzeba

u mnie już dawno minęły czasu

gdy brakowało smalcu i chleba.

 

Dzieci już dawno wydoroślały

i wszystkie dawno poszły na swoje

w domu jest skromnie emeryturę

małą, bo małą mamy oboje.

 

Na skromne życie jakoś wystarcza

a i szyneczka bywa od święta

a w barku stoi flaszeczka wódki

i jeszcze dotąd jest nie jest zaczęta.

 

We Włoszech niechaj pracują Włosi

w Bułgarii niech to robią Bułgarzy

nam w Polsce musi starczyć, co mamy

bo my na saksy to już za starzy.

 

Serdeczne pozdrowienia od dziadka Henia :)

 

Opublikowano

@Henryk_Jakowiec A nie mówiłem, Antek potwierdza,

                                    zachód to przecież solidna twierdza.

                                    Na przeliczniku domy budują,
                                    a Henio nie chce, woli pod chmurom.
 

                                    Nasza ta Polska, choć pyrom smędzi,

                                    to jednak własna i nasze diengi.

                                    Chudawe może w zacnym portfelu,
                                    tak tam przynajmniej pisze w spigelu.
 

Dobranoc Henryku.

Opublikowano

@Antosiek Szyszka

Byłem niedawno w Danii u syna

i podobała mi się kraina

czyściej, spokojniej, także bezpiecznie

lecz muszę wrócić i to koniecznie

 

tak powtarzałem sobie niezmiennie

i nie od święta, ale codziennie

bo wszędzie dobrze i warto bywać

lecz ja chcę w Polsce życzyć i spoczywać.

 

Serdeczne pozdrowienia od dziadka Henia :)

@[email protected]

Kto chce ten jedzie

kto chce dorabia

a mi zbyteczny

jest ogon pawia

 

dla mnie wystarczy

zadek pawiana

bo nie udaję

wielkiego pana.

 

Serdeczne pozdrowienia od dziadka Henia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break To prawda u mnie nie ma żadnych półśrodków. W starciu z przeznaczeniem człowiek jest bez żadnych szans. Są jednostki, które próbują uciec z tego błędnego koła i nawet czasami wydaje im się że wygrali ale potem szybko wracają do punktu wyjścia. Każdy musi zaakceptować swój los.   
    • @Migrena  zacznę od śmierci. I może to trudne i można się ze mną nie zgodzić. Śmierć można traktować jak wroga, ring, pole walki. Ale można się z nią pogodzić-  jeśli się jest otwartym na przyszłość, ma nowości tak jak Platon w Fedonie- można być" przygotowanym na śmierć." Żyć, marzyć, tworzyć, robić niespodzianki i kochać- to śmierć nie będzie wrogiem.   I śmierć uczy miłości, przygotowuje do miłości- dziwne może wiem. Miłość buduje moje ja- podmiotowość- to kim jestem i jaka jestem. Można kochać i można nie kochać- wolna wola.  Moje wewnętrzne ja- u każdego ma inny rozmiaru. Innymi słowy- na tyle jestem, na ile potrafię się troszczyć,  czyli jak mocno potrafię kochać.   To ego każdego człowieka nie jest dla siebie, uwięzionym, ale jest tak wielkie jak miłość którą można dać. I ona sprawia, że to ja silniejsze jest od śmierci. Miłość zwycięża śmierć.   Ogień pali wszystko, śmierć niszczy wszystko co jest zniszczalne,  wstrząsa, co musi wstrząsać. Jedyną rzeczą niezniszczalną jest ogień miłości Gdy świat człowieczy przestanie istnieć ona zostanie: drżeniem światła, nieskończonym, oddechem.
    • @EsKalisia Z ludźmi jak z księżycem... Każdy ma dwa oblicza z różnym poziomem skrajności i tu jest pies pogrzebany. Pozdrawiam. 
    • @lena2_ o tak. to jest przejmujacy i mądry wiersz.   wartościowy.   pozdrawiam :)
    • Myślisz bardzo zerojedynkowo. Może warto jednak odrzucić filtry poznawcze, bo zawsze będziesz dopasowywał to, co widzisz, do Twojej oceny rzeczywistości. Zresztą, jeśli istnieje coś takiego, jak Zło Absolutne, to właśnie jego celem jest przekonanie człowieka do tego, że nie ma on w zetknięciu z nim żadnej sprawczości, żadnej możliwości działania i żadnej alternatywy, choćby w samym oglądzie i osądzie otoczenia. A to nieprawda. Zawsze mamy wybór.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...