Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

scenariusze życia

grafomańskie

na co komu tyle łez

Panie Kicz

 

niebo błękitne dziś
tak jarmarcznie
dla dziewczynek
z zakokardzoną główką
szyk damy pik

 

czasem myślę
że tylko one
nie boją się stać
przy swojej prawdzie

 

dziwi mnie zawsze
hierarchia kolorów
gustowność szarzyzny
szaf elegantek

 

a Pan uczepiony
tiulowej spódnicy
karnawałowej matki
Panie Kicz

 

wycina skrawek nieba
z Wielką Niedźwiedzicą
i szyje garnitur
na dzień roboczy

 

 

Opublikowano

@Anna_Sendor "zakokardzona główka" - znalazłaś sformułowanie idealne; nie tylko na dosłownie zakokardzoną, ale i tę wewnętrznie. Z Panem Kiczem jest tak, że każdy rozpoznaje go w innym stopniu i ma osobiste granice jego tolerancji. Jeśli przyjąć, że przeciwieństwem jest artyzm, to tylko dzięki kiczowi mamy przestrzeń na próby sięgania artyzmu, a on błyszczy. Bardzo mi się podobają środki, których użyłaś w wierszu. "Garnitur na dzień roboczy" :) Ściskam, Aniu. 

Opublikowano (edytowane)

@Anna_Sendor Też się ukłonię;) Jakieś prawie dwadzieścia lat temu pojechałem z dziewczyną w góry. Nocowaliśmy w prywatnej kwaterze. W pokoju na ścianie wisiał pewien obrazek. Napieprzone w nim było wszystko: rzeczka, morze, lasek, słońce, chmury w totalnie naiwnej i pstrokatej kolorystyce. Dla mnie, a właściwie dla nas ten obrazek był prawdziwą kwintesencją kiczu. Kiczu absolutnego wręcz. Potem z tą samą dziewczyną byliśmy w całkiem dużej ilości galerii sztuki. Ona zaraziła mnie ostatnio małouczęszczanym umiłowaniem do malarstwa. Obejrzeliśmy setki obrazów, niekiedy nawet ze światowej półki. Ciekawa rzecz, że tamte górskie kiczowisko mam przed oczami bardziej niż setki arcydzieł;)))

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...