Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Umieram z przerażenia.
Umieram z przerażenia.

 

Odpuść........ Po prostu czekaj..........
Odpuść........ Po prostu czekaj..........

 

Ale ja nie chcę żyć w beznadziei.
Jeśli zginiesz - nic się nie zmieni.

 

A jeśli nie wróci już ta miłość wielka?
A jeśli nie wróci już ta miłość wielka?

 

Odpuść........ Po prostu czekaj..........
Odpuść........ Po prostu czekaj..........

 

24.06.2021 r.
 

Opublikowano

@ais to chyba nie jest strona, która ma służyć do oceniania ludzi? Dzięki temu, że tu wyrzucam moje lęki, nie trzymam ich w sobie i mogę je trawić.

@[email protected] u nas jest taka dziwna sytuacja, że kiedy staramy się rozstać, to prędzej, czy później zaczynamy się szukać wszędzie... Nie znałam nigdy takiego uczucia... Ja nie chciałam tu pisac. Przepraszam za całą sytuacje. Czy w związku z tym, co się wydarzyło na tym portalu, mam już nigdy nie pisać i nie udzielać się? Pytam na serio. Bez nerwow.

Opublikowano

Zastąpić lęki na jęki...

Wczoraj żywiołowo dyskutowałaś, a dziś już nie chcesz.

Wiesz twoje życie mnie guzik obchodzi, ale to nie jest miejsce na takie cyrki.

Bajo.

Opublikowano (edytowane)

@ais chciałabym zastąpić lęki na jęki! Ja tu nie widzę cyrków. Ja tu widzę wiersz. Pozdrawiam.

 

 

@ais i jeszcze jedno pytanie, to po co śledziłaś moje cyrki, skoro Cię nie obchodzą? Internet jest wystarczająco głęboki i szeroki, żeby omijać tematy, które nas nie interesują.

Edytowane przez siachna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Gosława w słowie "odpuść" bardziej mam na myśli: przestań się martwić, odpuść to zadreczanie się, niech działa świat, los, Bóg, czas, przeznaczenie, przypadek - jak kto woli. A nie "odpuść" w sensie zapomnij i olej. Nie, nie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

never ever. Przekażę peelce życzenia

@Gabrys taka trochę rozmowa. Dziękuję za poświęcenie uwagi.

Opublikowano

@Nikodem Adamski i @siachna

Oboje macie rację, ale...

@Nikodem Adamski Wyobraź sobie taką scenę:

Jedziesz z rodziną na Safari, wysiadacie z autokaru, żona idzie na prawą stronę, bo zobaczyła cos interesującego, a rozbrykane dzieci oddalają się na lewą stronę; ty zaś zostajesz pośrodku. Nagle, nie wiadomo skąd, pojawia się lwica! Co robisz? Ratujesz najdroższą żonę czy ukochane dzieci?

A może...

(Ucieczka i zabicie lwicy wyluczone)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie bój się bać nie wstydź się płakać naucz się śmiać nawet w łzach latać z uśmiechem się smucić nie łatwo to sprawić ale warto próbować smutki głęboko schować nad szczęściem pracować rozebrałem strach do naga golasa torturuję łaskotkami potem zabieram się za smutek tylko ciiiiiii
    • Zombie na śniadanie i na obiad, i na kolację.   Zombie w lodówce i w toalecie. W kinie i w literaturze – tylko zombie. Bawią, uczą i wychowują.   Zombie naprawiają świat. Zombie grają w piłkę i zakładają partie. Zombie mówią o uprawie pszenicy i hodowli ślimaczka winniczka.   Mogą z nimi tylko konkurować papierowe postacie z psychologicznych thrillerów kryminalnych.   Ich losy – tak skomplikowane, że aż oczywiste. Autorzy nie chodzą już na komplety wiwisekcji – wolą kawę o modnym smaku.   Po niej brak wymiotów, brak orgazmu w szpitalu psychiatrycznym. Jest za to wielka powieść.   Są jeszcze w tym konkursie na wielkość kultury botoksowe Madonny z ikon, które patrzą z ekranów, sklonowane na zawołanie.   Ich słowa ograniczają się do tuzina fraz cedzonych przez biel nazbyt sterylnych zębów.   I – patrzcie jaka kultura jest teraz bogata.   Po klasykach – oni wszystko, co mieli powiedzieć, już powiedzieli, i przesiedlono ich na dworzec w zoo.   A ja czekam tylko, co o tym wszystkim IA powie na  końcu - czasów.   Dzięki za obserwację.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziękuję :-) pozdrawiam :-)
    • Dzień dobry, Na wstępie chciałbym się ponownie przywitać po przerwie nazwijmy ją techniczną, pierwsze pytanie, które zapewne chcielibyście zadać to po co wróciłem? Pytanie, a raczej wynikająca z niego oczywistość, czyli twórczość, nie jest pełną odpowiedzią, synestezja tego pytania, dla mnie jest tym o czym się myśli w podpytaniu czym jest poezja? Dawno temu wysunęła mi się konkluzja, że to najprostsza z możliwych rzeczy Czym jest poezja - odpowiedzią na pytanie po co poezja? Zauważyłem też podczytując was i dając serduszka, że część odeszła. Dla tych co bezpowrotnie - mam was w pamięci. Tym, którzy być może wrócą, dziękuję za ślad pozostawiony na forum. Przedstawiam jeden z ostatnich utworów i życzę miłej lektury.  błędne koło (dla KM)   kturego niema jusz się zaczelo wykręślać mogło byc kołem piatym od wozu i chiperbólem paczenia wniego wypacza wszyztko i mrovi wegłowie okrutne to jego toważystwo aby dokreslic dotrfać dokońca jusz jest pólkołem prawie skończne i jeszcze trohe troszczkę tylko i domknie sie jak urwis ko czy czwarte jusz za nim i zanim się za mknie jak na ostani gózik pontelke wykona śmiertelną (w butelke sie wbija) i nabija odfrotny wądek potkoniec jurz prawie konczy za radą wisielca i wtonie wiersza wchłania towszystko   bezbłędność jest winą z powietrza i sama się wzięła bez niego kicha awaria i postój lub wypowietrzenie   i bez ogródek choć ładne kwiatki bo koła takiego drugiego nie znają gagatki  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...