Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w biodra bierzesz

jak w nawias

bo działania na potęgach

zawsze w pierwszej kolejności

 

wołają ci

Marylin Marylin

całodobowy dyżur

na intensywnej terapii miłości

 

a na pamiątkę czasem

na srebrnym łańcuszku 

sztuczne serce

 

dostajesz 

Marylin Marylin

wota nieświęte

Opublikowano

@Anna_Sendor "działania na potęgach zawsze w pierwszej kolejności" - cudowne, tak mięsiste i z dystansem jednocześnie...! I potem ten "całodobowy dyżur na intensywnej terapii miłości" - potrafisz skondensować obrazowo w słowach wiele treści. Desperacko chciała być kochana, uznała, że rozdając miłość dostanie ją z powrotem... Czy w ostanim wersie nie miało być "wrota"? 

Opublikowano

Jestem tu ponownie, bo.. wstyd się przyznać, poszłam moim czytaniem innymi, błędnymi torami.

Ale teraz jestem "w domu". Skondensowałaś w tej krótkiej formie bardzo dużo.!

"działania na potęgach zawsze w pierwszej kolejności" oraz

"całodobowy dyżur na intensywnej terapii miłości" ... znakomite. Ogólnie, plusik.

Pozdrawiam.

 

 

 

Gość Radosław
Opublikowano (edytowane)

Wiersz, wobec  którego trudno przejść obojętnie. Błyskotliwe metafory, niebanalne spojrzenie, bezpretensjonalna forma. 

 

Pozdrawiam

 

Ps. Nie dodam nic do tego miodu ;)

Edytowane przez Radosław (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To miłej zabawy i wspaniałego czasu ze słodkim bączkiem życzę.
    • @Rafael Marius tak, jest, jutro wyjeżdża do domu:) jest żywa bardzo:) 
    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...