Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nawet poeta ⬆ nie czuje jak mu się łatwo rymuje 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niektórzy uważają, że Platon w swoich dialogach trochę nadinterpretował a są tacy, twierdzą, że Atlantyda --> to jedynie hipoteza, że Atlantydy nie było. Stary mój tekst, z wczesnej młodości, lekko zmodyfikowałem, teraz nadał się do publikacji w wersji ostatecznej. 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zgadza się. Tyle tych wersji i hipotez istnieje. A szukali Atlantydy na wszystkich kontynentach.

 

Wisława Szymborska wytyczyła więc najbardziej ludzkie i naturalne spojrzenie na temat → wskazując na ten alternatywny i hipotetyczny stosunek do legendy.

 

Generalnie mój tekst przebiega trochę w charakterze szacunku do poetki, choć nieco inną mam wrażliwość co do ogólnych światopoglądów, Jednak to nie ma znaczenia. Jakość i kunszt wrodzony talent, swada w nawiązywaniu kontaktów, dobroć, miłość do ludzi Pani Wisławy to jest najwyższy level.

 

Dlatego mój wiersz przebiega w asyście i aprobacie, w akceptacji dla Jej punktu widzenia w swoim wierszu. To bardzo ważne i dostojne z mojej strony. Mega subiektywne.

 

Dziękuję za twój komentarz. Super że zajrzałaś 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poważnie? Majorka to na szczęście nie tytułowa Atlantyda. Baleary piękne, saliny morskie, powietrze, z wakacjami lepiej jeszcze uważać. Ale w dobie troski o polską gospodarkę, w trudnych czasach wolałbym gdybyś promowała nasz turystyczny biznes. No to życzę wspaniałej zabawy i wypoczynku ☺

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście. Masz taką potrzebę i chęci, wolna, niezależna, co tam sobie życia żałować. A polscy górale czekają na turystów, kurorty nadmorskie - wszyscy jak na zmiłowanie. Tak zupełnie przypadkowo i na chwilkę ambitniejsze dygresje mnie naszły. Miłej zabawy i wypoczynku na długi  weekend.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina Tomku przyznasz że piękne imię dla kobiety - Atlantyda, dlatego tak nieopatrznie mi się skojarzyło.

A do wyznań łazienkowych mnie nie sprowokujesz. Ale masaż oj przydałby mi się, wszystko mnie boli, gdzie te lata gdzie wzwyż skakało się dwa metry, teraz progu nie mogę przekroczyć.

 

Miłego Świętowania i proszę na procesję z kwiatuszkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A nieeeeeee!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Grzegorz, nie prowokowałem, tak mi się skojarzyło, bo napisałeś w poprzednim komentarzu o "pannach znikających" jak mitologiczna kraina z mojego wiersza.

 

Pomyślałem, że może u ciebie "jaka" wyłania się z piany i zanurza.

 

Atlantydy te mitologiczne były piękne i kuszące. Córy Atlasa. Może masz tam u siebie którąś, taką jak np. u Henryka Siemiradzkiego z obrazu -taką średniobarokową, w sam raz, pokazującą plecy, skoro tak sobie pokojarzyłeś tajemniczo?

 

A już na poważnie: życzę ci uduchowionego przeżycia Święta Bożego Ciała.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

I ja dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A propos, jeżeli Atlantyda - ta kraina z tego wiersza, istniała (bo tego nikt przecież nie potwierdził), to według Platona zlokalizować można by ją było blisko "słupów Heralesa" to Gibraltar i okno na Atlantyk - WIĘC CAŁKIEM BLISKO BALEARÓW - na które się wybierasz. Jadąc wybrzeżem Hiszpani w głąb Morza Śródziemnego mijamy Malagę, Almerię, Cartagenę, Tarragonę a niedaleko u jej wybrzeży Baleary. Trzymaj się

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • myśląc po ludzku starzec ma rację  jednak marności wszystkie przeminą płomień poezji też w końcu zgaśnie zmieni się dobroć w czystość i miłość   ponoć ta jedna jest zawsze z nami wdzianko z materii zostawia tutaj a tam nas tuli swymi skrzydłami tamtą poezję słuchałbyś słuchał ...
    • Scena 1   Gość ubrany na zielono recytuje : „ Rak, wspak; warszawskie, poznańskie; nawet nie czuję, jak rymuję.   Gość odświętnie ubrany reaguje: „ rymy gramatyczne i częstochowskie”.   Pierwszy uczestnik kpi : „częstochowskie, krakowskie, bydgoskie”…   Drugi bohater mówi stanowczo : „ dziękuję” po czym nóż szykuje…                                     Scena 2   Pierwsza grupa ludzi jest ubrana normalnie … Głosi : „ Jesteśmy poprawni.”   Druga grupa jest ubrana jaskrawo… Krzyczy : „Jesteśmy poprawniejsi”.   Dwie drużyny kłócą  się i zaczynają się bić. Nagle Pan z brodą woła : „ Ujmijmy rzecz metaforycznie”. Wszyscy godzą się i zwierają.   W końcu tańcują, przyśpiewując : „ Niech żyje metafora i niech się kłócą internetowe fora”.                              Scena 3   - Yorku,  Yorku … - Kogo wołasz ? - Pieska.  Choć twoja poezja  jest sympatyczna.                                         Scena 4   Udział bierze poeta i gruba lala.   Literat mówi prowokacyjnie: „trala”  Kukła odpowiada : „lala”   Kukła tańcuje i kiwa się. Przewraca oczyma. Po chwili poeta zdejmuje z niej suknie. Gdy chce ją z powrotem włożyć; guzik urywa się.   Poeta pyta : „lala”? Kukła odpowiada : „trala” Literat mówi : Skoro postradałaś rozum, przeprowadzę operację. Wyjmuje sprężyny i puch. Wszystko się rozsypuje .                                                 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Tyrada i zdrada dar dziada. (Ryt)         Ma ta; łapy, sztaba, bat. Zsypała tam.              Gilu, konnica rac. Inno - kulig.          Kama, hodowca Jac - wodohamak?            On... O - Witalisa ras i lat - Iwono.                   Czajnik - z kin jaz(z) - co?                              Trawnik kin wart?                
    • Słyszysz jak gram? Usłysz, pomimo szumu. Pomimo piskliwej w uszach ciszy. Odbija się od ścian pustego domu echo przeszłego czasu.   Trwam. I ty trwasz. Trwamy razem w tej maestrii umierania.   Zaciskam powieki. Otwieram…   Za oknami zieleń drzew. Szeleszczące liście dębów, kasztanów. Za oknami dzień. Słońce pałające spoza chmur.   Tylko te okna. Odrapane. Zaciągnięte kotary…   Te okna…   Wiesz. Upiłem się.   Ładunek w teście nuklearnym o kryptonimie „Boltzmann”, miał siłę 12 kiloton.   Na pożółkłej stronie starej gazety prototypowa lampa do naświetlań. Pod nią, na stole, spalone kawałki skóry z czarną sierścią kozła. Na ścianie zarys śmiertelnego odbicia. W lustrze stojącego trema...   Na pierwszej stronie Las Vegas Sun, uśmiechnięta tancerka przymila się do obiektywu z bielmem katarakty na oczach.   Zatrzęsło w posadach, okienne szyby wypadły z ram.   Urządzenie RDS-6s w pierwszym sowieckim teście jądrowym eksplodowało z silą 400 kiloton. Pochmurne niebo semipałatyńskiego poligonu jądrowego rozbłysło piorunującym światłem.   Na stepie. Na wilgotnej trawie. Po której ojciec szedł wtedy, malejąc, kiedy oddalał się coraz bardziej. Zatapiał się w ciszę. I kulał na lewą nogę. Utykał...   Poranione oczy w domu na pustkowiu.   Oczy umarłego od dawna ojca. I oczy nieżywej matki.   Skąd tyle tego, skąd? Tych widm, co były kiedyś obojętnymi za życia ludźmi ?   Nadpalone obrazy na ścianach. Na ścianach… Na popękanych… Portrety. Zdjęcia. Pergaminowe twarze…   Spierzchnięte gorączką usta…   Czyje?   Moje? Twoje?   Całkowicie obce…   Zaciśnięte w kreskę bez wyrazu, bez emocji. Bez wiary...   I oboje spoglądają na mnie zasklepionymi czarną ziemią oczodołami, gdzieś spomiędzy głębokich warstw przeszłego czasu.   Przechodzą obok mnie jak ślepcy, widząc bez oczu geometrię nieprzestrzenną, przezroczystą.   I obmacują wszystko w wielkim zdziwieniu, jakby odkrywali na nowo tajemnicę swojego dawnego życia.   Opukują lekko opuszkami palców. Przedmioty. Rzeczy pozostawione w nieładzie. W niedokończeniu…   Nawołując się w ten sposób poprzez drżenia, które są wychwytywane, tylko przez nich. Ponieważ są zbyt nikłe, na tej nazbyt niewidzialnej membranie.   Na ścianach szara pleśń i szron nuklearnej zimy.   Ślady czyichś rąk. Rozczapierzonych palców i ust. Co były przytknięte do zimnej powierzchni spękanego tynku.   A więc to tu ojciec całował swoją jedyną Marię, która go nawiedziła tuż przed śmiercią. To tu dostąpił aktu wniebowzięcia, mimo że jego truchło leży teraz na podłodze w stosie rozsypanych piór. W pyle rozkładu.   Postępującej atrofii.   Na pustyni. Na pustkowiu...   Zatrzaśnięte drzwi żelbetowego bunkra. Stalowe wrota…   Na pustyni słońce zaświeciło po raz drugi.   Wtedy…   Schron atomowy ma na ścianach rdzawe smugi od nawracających deszczów. Od tych ciągłych nawrotów piskliwej w uszach melancholii.   Ups…   Butelka wypadła mi z dłoni. Roztrzaskała się o podłogę,   * Budzę się…   Rozwieram pozlepiane oczy, które widzą podwójnie. Potrójnie…   Postrzępione światło wysypuje się z ekranu telewizora szumiącą kaskadą mżących pikseli.   *   Tu przerywam pisanie, ponieważ coś mną za bardzo wstrząsnęło…   I pełno tu kształtów znikomych w zapachu przepływającego kurzu. W zapachu uschniętych fiołków…   W pyłkach, które idą powietrzem. Przechodzą lekkim podmuchem po skroniach...   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-21)    
    • mam duży problem ktoś mi w spadku podrzucił marzenia cóż z nimi począć    nie spełnię ich przecież cholera wie co za nimi się kryje   może ktoś komuś chce dokuczyć wyśmiać albo nauczyć kłamać   a może zechce tęczę zbudować namalować echo dogonić wiatr   a ja biedny żuczek tylko wiersze  umiem pisać więc nici z tego   chyba że ktoś z was moi najdrożsi  za uśmiech zechce je odkupić
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...