Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzemowa Euterpe pod gitarą fendera


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                 graphics CC0

Punkowa pamięć robocza

Ubrana w glany behawioralnej muzy

 

punk-rocker stoi jak wryty

luminescentny up-konwersyjny

stymulowany kreatywnie

nanostrukturą krzemowej Euterpe

podpiętej

do portu jonowego pogo

 

paszczowy aparat mowy

migreną komunikacji!

jakże mozolnie i ciężko

w screamo i na blastach

przedzierać się

przez kable światłowodów

 

Natywny inercyjny sen...

Kiedy ona uwielbia być jego clout chaser

 

pod wiązką LEDową

światło naprzemiennie

ukrywa oraz materializuje obiekty

stroboskopami

podświetla i dotlenia mózg

w projekcji holografów

 

ogromny ploter laserowy

w źrenicy fleszotwórczej

wypala kwanty sceny i fan zony

a światłoczułe intro

iskrzy z palca

fotoaktywnym plektronem

 

Silne elektrowstrząsy na basie

Na skroniach czynnego intelektu

 

teraz elektryczna Euterpe

napina gryf struno-krypto-trzasków

na włóknach aksonów

w absorpcji światła

taktyczne widmo ćmi kruszcem

onirycznego bitu i blasku

 

pokrętło amplifikatora

w pulsacji słupków diodowych

granica rezonansu

powoli uwalnia

ładunki elektryczne

superjonowej reakcji

 

Oto kulminacja gitary

Tonacje - w parsekach - odlegle...

 

w pisku morfologii

ujemny

współczynnik zza bariery dźwięku

muska obwodową pierś w ćwiekach

fotonowa aorta samicy

buzuje jak czynny pulsar

 

osierdzie pokutne

jutowy worek serca

następny gromki zmysł

łomocze w żeliwne wrota łopatek

krzemowa dożylna nuta ramoneski

kołacze rytmem do taktu

 

Dzika muza otwiera mistyczny wymiar

Egzaminuje szarpidruta punk-rocka

 

w ten czas usłyszysz

frezarkę CNC

w fablabie dźwięków

decybel to artysta

mejkerski kontrast przesterów ożywia

silikonową fembotkę pod sceną

 

interdyscyplinarny muzyk

uaktywnia jej beta rozruch

poprzez

praktyczną interakcje

finalny elektro-sampel

podfalowy punkowy fonem...

 

Akordem karmi gitarę fendera

Dogrzewa mięśnie i wzmacniacze!

 

*Punks Not Dead

*fantasmagoria sceniczna

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dało impuls w synapsach - to najważniejsze, reszta jest bez znaczenia. "W kulminacji gitary" "o" mi się sklonowało - poprawiłem. Dzięki za słowo. Pzdr.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rób co chcesz. Ja niczego nie nakazuję? Widzisz tu jakieś nakazy? To wiersz zmysłowo-cyberpunkowy.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zostaw Valerio zabawki, a zrób sobie tattoo... będzie zgrabniej, znam kobiety po trzydziestce na serio mega mają tatuaże, ale nie drastyczne i w jednym miejscu - nie po całym ciele. Chyba, że masz, tego nie wiem.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To jest bardzo słuszna opcja 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podoba mi się twoje podejście do ludzi potrzebujących.

 

Napisałem o tatuażu, bo ten tekst może mieć różne oblicza, a percepcje czytającego mogą budować różne jego świadomości. Przykładowo: Może to być wiersz o koncercie punkowym, o szczególnej interakcji (wzrokowej - czy nawet zmysłowej) muzyka-punkowca --> z fanką pod sceną, ale... równie dobrze  --> może to być alternatywny --> subiektywny i osobisty opis w jakiejś relacji.

 

Wyobrażenie interpretacyjne mogą być też i odrębne. Np. --> praktyka - tworzenia tatuażu w profesjonalnym studio? Te plotery, frezarka CNC itd., choć może w praktyce trochę inne maja przeznaczenie, ale? Czemu nie? ... dlatego o tym tatuażu napisałem, Lubisz profesjonalne tatuaże? A jeżeli jesteś filantropką? Skoro masz hajs --> pomagaj ludziom  --> jestem ZA!

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s.

Do @valeria: No widzisz i jak spojrzeć na tekst --> z perspektywy takiego przykładowego Studia Tatuażu, to utwór już nie wygląda tak tajemniczo, skomplikowanie, i te "wcielenia" metafory --> nabierają znaczeniowych kształtów, przedmiotów, gadżetów i doznań -->a  wszystko zaczyna układać się w życzliwą miłą i zmysłową atmosferę interpretacyjną. Miłej niedzieli Valerio 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem. Kontakt z przyrodą ma sens dla dobrego samopoczucia. 

 

"Chaser" z wiersza --> to ktoś w środowisku muzycznym, co robi karierę.

 

"clout" - ścigacz.

 

"clout chaser'em" --> określa się kogoś kto wykorzystuje czyjąś sławę do własnych korzyści.

 

Tutaj w utworze, takim "clout chaserem" dla peelki- punkówy może być  --> jej własny tatuaż -np.,  być może, --> obrazujący jej idola? 

 

Wyobrażam sobie, że w twoim przypadku, "clout chaserem" byłby jakiś kwiatek czy roślinka o których - opowiadasz zmysłowo w swoich miniaturkach lirycznych.

 

Taka dygresyjka mi się nasunęła, więc i dzielę się nią bardzo swobodnie.

 

Dobra, uciekaj na ten spacerek, miłych wrażeń w kontakcie z naturką - życzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cze! My ziom! Fajnie, że zaglądasz. Dziś nieco cyberpunkowy tekst, działanie metafor bardziej "wydziarane" niż wyrecytowane. Dzięki za słowo, zajrzę tam do ciebie później, z jakimś przyjaznym komentarzykiem. Ale wieczorkiem. Pozdrawiam Przemku  

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rock nieznośny? Napisałbym --> niepokorny raczej 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem, tak sobie wyobrażałem, że słuchasz bardziej klimatycznej muzyczki.

 

Wychowałem się na późnym grunge, rapcore, industrial, elektro-rock, punk-rock, a punka klasycznego słucham namiętnie, bez tych postwynaturzeń - tzn. z białymi jamajczykami w wokalu. B. Marley to ok.

 

Lubię, raeagge, ale... jako raeagge,  np. Sztywny pal Azji, Daab, współcześnie: Kamil Bednarek u mnie cool! --> a sam punk jako metamorfozy do tych rythm bujanek i substytut punka --> a na dokładkę --> z ograniczeniem roli gitary --> zwłaszcza basiora na rzecz rytmu i bitu trochę mnie drażni. 

 

Piszę o tym: Bo w zasadzie z punka wyrosło wiele gatunków muzycznych.

 

Jazz jest świetny --> też słucham! Namiętnie! Ale pod odpowiedni klimat --> po kolacji, albo już z przyczyn czysto audiofilskich.

 

A ostra muza - uwalnia endorfinki. Kocham - wiele gatunków muzycznych. No jednak my tutaj słuchamy --> muzyki w salonie wydziaranych estetycznie  

 

To nic co "głośne i ostre" nie jest ci "obce" tylko --> wrogie? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina :)))) głupio mi, ale jest mi trudno wykrzesać coś więcej z siebie. W sumie jestem w miarę oczytany, ale mniej od Ciebie, bo z niektórymi Twoimi słowami jestem na bakier. A jak dodam do tego fakt, że najwięcej słucham polskiego rapu to wychodzi istny koszmar w stylu panu już dziękujemy i prosimy usunąć komentarz;)) Nie zmienia to jednak faktu, że jestem pod mega wrażeniem choć przyznaję bez bicia, że nie wszystko tutaj rozumiem;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Proponuję Amy Winehouse. Osobowość, klimat jazzu ale z domieszka soul i nawer R&B, czyli uszyta pod bardziej współczesne czasy. Pani Ula Dzudziak, Urbanator, Mietek Szcześniak, także Lora Szafran, J. Ptaszyn Wróblewski, no i number one! --> pani Krystyna Prońko... aaaaa! Ewa Bem! - dziś: troche Reni Jusis, Ania Dąbrowska, alternatywna Gaba Kulka, aleeeeeee... Amy Winehouse! Tylko i zawsze! 

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem. Rap. Oczywiście, też słucham --> głównie Pezet, Peja, Slums Attack, ...ale po prostu lubię jak ten rap ewoluuje z gitarą, dlatego uwielbiam --> np. Sweet Noise, i inne projekty Glacy My-Riot! Oj cool! Oj, kocham! czy NoNe. Ogólnie wychowałem sie na tym co z gitarą zwiaząne a niepokorne i ostre: np. uwielbiam Skunk Anansie, No doubt, Nirvanę, Metę, wszelkie odmiany indie -rocka i punka -starego zwłaszcza, alternatywna muza wszelkiej możliwej odmiany. 

 

Nic nie musisz usuwać, RAP jest emanacją prawdy i naturalności, buntu i wolności artystycznej, no co ty? RAP - zawsze!

 

Rozumieć nie trzeba wszystkiego, ważne są fluidy - jak są to ok! Pozdrawiam Ciebie. Elo!

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Scena 1   Gość ubrany na zielono recytuje : „ Rak, wspak; warszawskie, poznańskie; nawet nie czuję, jak rymuję.   Gość odświętnie ubrany reaguje: „ rymy gramatyczne i częstochowskie”.   Pierwszy uczestnik kpi : „częstochowskie, krakowskie, bydgoskie”…   Drugi bohater mówi stanowczo : „ dziękuję” po czym nóż szykuje…                                     Scena 2   Pierwsza grupa ludzi jest ubrana normalnie … Głosi : „ Jesteśmy poprawni.”   Druga grupa jest ubrana jaskrawo… Krzyczy : „Jesteśmy poprawniejsi”.   Dwie drużyny kłócą  się i zaczynają się bić. Nagle Pan z brodą woła : „ Ujmijmy rzecz metaforycznie”. Wszyscy godzą się i zwierają.   W końcu tańcują, przyśpiewując : „ Niech żyje metafora i niech się kłócą internetowe fora”.                              Scena 3   - Yorku,  Yorku … - Kogo wołasz ? - Pieska.  Choć twoja poezja  jest sympatyczna.                                         Scena 4   Udział bierze poeta i gruba lala.   Literat mówi prowokacyjnie: „trala”  Kukła odpowiada : „lala”   Kukła tańcuje i kiwa się. Przewraca oczyma. Po chwili poeta zdejmuje z niej suknie. Gdy chce ją z powrotem włożyć; guzik urywa się.   Poeta pyta : „lala”? Kukła odpowiada : „trala” Literat mówi : Skoro postradałaś rozum, przeprowadzę operację. Wyjmuje sprężyny i puch. Wszystko się rozsypuje .                                                 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Tyrada i zdrada dar dziada. (Ryt)         Ma ta; łapy, sztaba, bat. Zsypała tam.              Gilu, konnica rac. Inno - kulig.          Kama, hodowca Jac - wodohamak?            On... O - Witalisa ras i lat - Iwono.                   Czajnik - z kin jaz(z) - co?              
    • Słyszysz jak gram? Usłysz, pomimo szumu. Pomimo piskliwej w uszach ciszy. Odbija się od ścian pustego domu echo przeszłego czasu.   Trwam. I ty trwasz. Trwamy razem w tej maestrii umierania.   Zaciskam powieki. Otwieram…   Za oknami zieleń drzew. Szeleszczące liście dębów, kasztanów. Za oknami dzień. Słońce pałające spoza chmur.   Tylko te okna. Odrapane. Zaciągnięte kotary…   Te okna…   Wiesz. Upiłem się.   Ładunek w teście nuklearnym o kryptonimie „Boltzmann”, miał siłę 12 kiloton.   Na pożółkłej stronie starej gazety prototypowa lampa do naświetlań. Pod nią, na stole, spalone kawałki skóry z czarną sierścią kozła. Na ścianie zarys śmiertelnego odbicia. W lustrze stojącego trema...   Na pierwszej stronie Las Vegas Sun, uśmiechnięta tancerka przymila się do obiektywu z bielmem katarakty na oczach.   Zatrzęsło w posadach, okienne szyby wypadły z ram.   Urządzenie RDS-6s w pierwszym sowieckim teście jądrowym eksplodowało z silą 400 kiloton. Pochmurne niebo semipałatyńskiego poligonu jądrowego rozbłysło piorunującym światłem.   Na stepie. Na wilgotnej trawie. Po której ojciec szedł wtedy, malejąc, kiedy oddalał się coraz bardziej. Zatapiał się w ciszę. I kulał na lewą nogę. Utykał...   Poranione oczy w domu na pustkowiu.   Oczy umarłego od dawna ojca. I oczy nieżywej matki.   Skąd tyle tego, skąd? Tych widm, co były kiedyś obojętnymi za życia ludźmi ?   Nadpalone obrazy na ścianach. Na ścianach… Na popękanych… Portrety. Zdjęcia. Pergaminowe twarze…   Spierzchnięte gorączką usta…   Czyje?   Moje? Twoje?   Całkowicie obce…   Zaciśnięte w kreskę bez wyrazu, bez emocji. Bez wiary...   I oboje spoglądają na mnie zasklepionymi czarną ziemią oczodołami, gdzieś spomiędzy głębokich warstw przeszłego czasu.   Przechodzą obok mnie jak ślepcy, widząc bez oczu geometrię nieprzestrzenną, przezroczystą.   I obmacują wszystko w wielkim zdziwieniu, jakby odkrywali na nowo tajemnicę swojego dawnego życia.   Opukują lekko opuszkami palców. Przedmioty. Rzeczy pozostawione w nieładzie. W niedokończeniu…   Nawołując się w ten sposób poprzez drżenia, które są wychwytywane, tylko przez nich. Ponieważ są zbyt nikłe, na tej nazbyt niewidzialnej membranie.   Na ścianach szara pleśń i szron nuklearnej zimy.   Ślady czyichś rąk. Rozczapierzonych palców i ust. Co były przytknięte do zimnej powierzchni spękanego tynku.   A więc to tu ojciec całował swoją jedyną Marię, która go nawiedziła tuż przed śmiercią. To tu dostąpił aktu wniebowzięcia, mimo że jego truchło leży teraz na podłodze w stosie rozsypanych piór. W pyle rozkładu.   Postępującej atrofii.   Na pustyni. Na pustkowiu...   Zatrzaśnięte drzwi żelbetowego bunkra. Stalowe wrota…   Na pustyni słońce zaświeciło po raz drugi.   Wtedy…   Schron atomowy ma na ścianach rdzawe smugi od nawracających deszczów. Od tych ciągłych nawrotów piskliwej w uszach melancholii.   Ups…   Butelka wypadła mi z dłoni. Roztrzaskała się o podłogę,   * Budzę się…   Rozwieram pozlepiane oczy, które widzą podwójnie. Potrójnie…   Postrzępione światło wysypuje się z ekranu telewizora szumiącą kaskadą mżących pikseli.   *   Tu przerywam pisanie, ponieważ coś mną za bardzo wstrząsnęło…   I pełno tu kształtów znikomych w zapachu przepływającego kurzu. W zapachu uschniętych fiołków…   W pyłkach, które idą powietrzem. Przechodzą lekkim podmuchem po skroniach...   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-21)    
    • mam duży problem ktoś mi w spadku podrzucił marzenia cóż z nimi począć    nie spełnię ich przecież cholera wie co za nimi się kryje   może ktoś komuś chce dokuczyć wyśmiać albo nauczyć kłamać   a może zechce tęczę zbudować namalować echo dogonić wiatr   a ja biedny żuczek tylko wiersze  umiem pisać więc nici z tego   chyba że ktoś z was moi najdrożsi  za uśmiech zechce je odkupić
    • @Stary_Kredens Szczerze mówiąc - na pewno. Ale to jeszcze nie jest żadna odpowiedź.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...