Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

california-station


GrumpyElf

Rekomendowane odpowiedzi

@GrumpyElf Gdyby nie puenta, pomyślałbym, że szpanujesz xD

A tak całkiem serio - świetny wiersz, warto było czekać ;> Zdarłaś złote łachy praktycznie z każdego elementu krajobrazu Twoich stron, którym mamią nas filmy i telewizja. Dla mnie super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beta_b Mam podobnie; nie czuję co prawda zagrożenia, ale kompletnie nie umiem się takim otoczeniem zachwycać. Zadzieranie głowy żeby dojrzeć niebo, pośród budynków jest cholernie nie na miejscu, podczas gdy w lesie tak. 

@error_erros Kojarzysz bajkę Andersena "Nowe szaty cesarza"? Bardzo mi się skojarzyło po przeczytaniu Twojego komentarza. Zatem cesarz jest nagi, cieszę się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oczywiście! Andersen wypełnił mi dzieciństwo, a teraz ja nim wypełniam dzieciństwo syna ;) I wiesz, co? Też o tym pomyślałem, pisząc komentarz xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny tekst, kojarzy mi się z Nowym Jorkiem, Florydą, przez te baseny i delfiny i Ameryką po całości, no bo Elvis i kojoty. Co do tej przedpłaty i sfabrykowanego snu u nas też miliony na kredycie, a jak frankowym to dramat jeszcze większy. Co do aniołów to już Ikar sie przekonał, że jak się chce latać zbyt wysoko, upadek może być bolesny.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Zauważyłaś, że trochę mnie nie było, miło Reniu :) Wiesz, nawet tu można mieć swoją oazę ciszy, którą też bardzo kocham, jednak to taka cisza z doskoku. 

@emwoo Myślałam o Tobie pisząc :) Fakt, obraz nakreśliłam dość ponury, ale to w kontraście do tego, jak z reguły jest przedstawiane moje miasto. A kocham je naprawdę, mimo iż być może często jest to miłość "pomimo". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@corival Miałam za dużo do powiedzenia, zmieściłam ledwie garstkę, a i tak skracałam mocno, bo nie lubię pisać długich form. Dzięki Cori :) 

@Gosława Ojej. Tradycyjnie zatkało mnie na komplement :) Dzięki Reniu, przytulam i zaraz lecę do Ciebie. 

@Waldemar_Talar_Talar Miło, że wpadłeś poczytać, Waldku. Ślę ciepły uśmiech!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • GrumpyElf zmienił(a) tytuł na california-station

Anthony Kiedis i Red hoci nie narzekają?, no ale Kiedis jest już "zajemocno" stary

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Ogólnie fajnie wykreowałaś ten industrial z jednej strony, a z drugiej hermetykę ludzi zamkniętych w willach - krótką linię pomiędzy życiem na piedestale a pod mostem i ta..."biała krecha" symboliczna. Jest element przestrzeni odmierzanej czasem co dla Stanów jest charakterystyczne. Człowiek zamknięty w linii komercyjnych układów. Tak ja to czuję. Ogólnie --> to wild wild west --> seampunkowo, ALE... (tu moje zdanie)... JEDNAK WOLNOŚĆ - MOC, mocarstwowość - szacunek dla symboli narodowych. Ameryka is cool! . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomasz Kucina Ten wiersz jest przekorą, tak naprawdę życie w Kalifornii jest dobre i ciekawe, daleko mi do narzekania. Jednak kiedy postanowiłam napisać o Los Angeles, nie umiałam odwrócić oczu na wszystkich tych, którym się nie powiodło i skończyli pod tym mostem, jak u Red Hotów (których uwielbiam). A Kiedis stary gość, ale jak surfuje... człowieku! :) Jak mi miło, że wpadłeś :) 

@Leszczym Za amerykański sen się nawet nie zabieram, to jest grubszy temat, ale specyfika mojego miasta i to jak ludziom powija się noga w Hollywood jest mi znana. Koszmar, to prawda! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze dopracowany kawałek. MEGA!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

TREŚCIWY i KOMPLETNY! Anthony urodził się w Michigan ale to nasz ziom! Przecież ma rodzinę w Polsce i na Litwie. Red hotów słucham od ZAWSZE! - Wiersz spox! Róża ForU - powiedzmy od Guns'n'roses - wszak Kiedis ze Slash'em z G'n'R tą samą szkołę kończyli. 3mSie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.
    • @beta_b Jak każdy człowiek cię potrzebuję ale dojrzałam, innaczej czuję.Czy to jest hańbą o Wielki Boże?Mam wciąż szacunek i o to proszę.Ps …czyli więcej sporów się zapowiada-:)Fajny wiersz! Brawo!
    • Witaj - Ale i Ciebie się bać przestałam. - ja też Boga się nie boje -           - ciekawie dziś piszesz -                                                                            Pzdr.zadowoleniem.
    • @MIROSŁAW C. Strasznie fajne, potem powrócę, ßczególnie do tego "roz-począł się". Pozdrawiam :)
    • @beta_b pozdrawiam, zrobiłam nie mały trening, każdy jest dla mnie wyzwaniem i dodaje mi później skrzydeł:) narzucam sobie cokolwiek z ćwiczeń dla pogody ducha:)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...