Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@siachna Gorzki wiersz, ale dzięki temu bardzo szczery. Jest świadectwem pogodzenia się z losem, ale nie bezradności wobec niego - raczej siły. Tak to widzę.

Opublikowano

@Gosława taka samotna, że kocham ludzi i dobrych chcę mieć zawsze przy sobie. Ale jeśli chodzi o związki, to tylko jeden jest dla mnie ważny i wartościowy. I jeśli nic z tego nie wyjdzie, to nigdy więcej nic. Kiedyś myślałam, że nie będę chciała być sama. Teraz już wiem, że Jego nie zastąpi nikt.

@Stracony dziękuję

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale prawda, że czuć tu pozytywny wiatr? W moim odczuciu jest tu pewna doza ulgi, że samotność może być dobra, żadnych związków na siłę, żadnych relacji byle nie być sama. Mam dookoła dobrych ludzi, którzy sprawiają, że czuje wsparcie i pomoc zawsze, kiedy potrzebuję. A miłość życia jeśli się uda, to będę szczęśliwa, a jeśli nie... to bedzie mi wystarczyć to co mam i będzie dawać mi to szczęście.

@error_erros wg mnie słodko-gorzki, poniosę karę za swoje błędy, ale będę się cieszyć tym, co mam. I nic nowego na siłę szukać nie będę.

@Marek.zak1 faceci niech spadają. Mam już miłość życia, jeśli to się nie uda, to reszta nie istnieje.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak to mówił mądry chińczyk

"Nigdy Nie mów sobie nigdy"

Po co masz odbierać szansę 

życie zaakceptuj całe 

i wyciągaj dobre wnioski 

z okazanej ci miłości 

 

Kiedy jednak się nie uda 

Zamiast mówi koniec dupa 

I zamykać w ciemnym kącie 

Gdzie cieplutko i wygodnie

Lepiej znowu się otworzyć 

I żyć

wypełniając szczęściem siebie 

A nie wpędzać się w depreche

 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@siachna  samotność jako pokuta zupełnie mi nie pasuje ;) Ale samotność, jako swoista wolność wypływająca z dojrzałości już tak ;) Tylko tutaj nasuwa się pytanie - czy nie dając siebie innej osobie, tak naprawdę nie jesteśmy egoistami...? No właśnie.

Opublikowano

@_Marianna_ jestem studnią moich dobrych ludzi i to jest spełnienie moich marzeń. Zaufanie i zwierzenia. Życzeń spełniać nie umiem. Więc złota rybka nie mogę być.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz i zainteresowanie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...