Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Niezmiennie
i ciągle
w dobroć ludzi
nie wątpię

 

naiwna wiara
moja
tak często
ganiona

 

że wilk
w owczej skórze
że ufać
to wbrew naturze

 

że gdyby
kózka nie gadała
to by wreszcie
nie płakała

 

że Polak mądrzejszy po szkodzie
że płakać już nie jest w modzie
że uczyć się na błędach mi nie wychodzi
że potem ukrywam się w kącie

 

że szansa ostatnia
ostatnią być winna
więc winnam
że z szans dawania
choć dusza zszargana
już jestem znana

 

07.04.2021 r.

Edytowane przez siachna (wyświetl historię edycji)
Gość Radosław
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To chyba jakieś nowe trendy ;) 

Wierzę w łzy. 

 

Można dojrzewać w wierze. Mimo, a może równolegle z rozczarowaniami. 

W wierszu Peel bardzo wyraźnie zarysował swe serce ;) 

 

 

Pozdrowienia przesyłam. 

Opublikowano

@Julia Álvarez dziękuję! Nad trzema ostatnimi myślałam, czy nie zamienić kolejności, czy jest zbyt nieczytelne, czy usunąć drugi wers z tych trzech. Muszę na to jeszcze popatrzeć i poprzyswajać. Bardzo dziękuję, lubię taką krytykę.

@Radosław niestety, zbyt wiele tego rodzaju tekstów słyszą i dorośli, i, co gorsza, dzieci. "Nie płacz, przecież nic się nie stało". Yhhh

Opublikowano

@siachna Wierszyk fajny, jednak, za przeproszeniem, nie rozumiem ostatniego wersu. Co ma oznaczać, że "już jestem znana" w kontekście całej treści?

Opublikowano

@Gabrys z tą kózką, to jest tak, że mówi się: głupia koza. A z drugiej strony mówi się: gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Czyli glupia koza chociaż wie, że pewnie naiwnie ufa i znowu ktoś to wykorzysta, to i tak da szansę i zaufa. Podsumowując, głupia koza sama sobie winna

@error_erros emwoo bardzo ładnie to ujęła w słowa poniżej.

Opublikowano

@Dag mimo wszystko. Uważam, że każdy może chcieć ewoluować, dojrzeć i dlatego każdy zasługuje na niezliczoną ilość szans @error_erros emwoo bardzo ładnie to ujęła w słowa poniżej.

@emwoo żebyś wiedziała, po mojej twarzy widać wszystko. Każdą emocję. Mimo wszystko uważam, że choć przez całe życie nie raz oberwałam za to, jaka jestem, to bilans i tak jest na plus. Lubię, kiedy ludzie mi ufają i powierzają swoje problemy. A dobrzy ludzie, kiedy ja cierpię, potrafią podejść i mnie po prostu przytulić na korytarzu. I dzięki temu nigdy się od ludzi nie odwrócę.

@corival dokładnie tak! Zgadzam się w 100%! @emwoo żebyś wiedziała, po mojej twarzy widać wszystko. Każdą emocję. Mimo wszystko uważam, że choć przez całe życie nie raz oberwałam za to, jaka jestem, to bilans i tak jest na plus. Lubię, kiedy ludzie mi ufają i powierzają swoje problemy. A dobrzy ludzie, kiedy ja cierpię, potrafią podejść i mnie po prostu przytulić na korytarzu. I dzięki temu nigdy się od ludzi nie odwrócę.

Opublikowano

@Dag o rety! Dziękuję! Wiesz, ze znikaniem problem jest taki, że w nowo poznanych ludziach i tak odnajdziemy te same zalety i wady, co w ludziach znanych z przeszłości... A może nie uciekasz, tylko cały czas szukasz. Może Twoja podświadomość wie kogo szuka i wie... że go znajdzie. Tego Ci życzę i sobie, i w ogóle wszystkim: znajdujmy tylko dobrych ludzi na swojej drodze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Obudziłem się rankiem, który miał imię , ciepło i zapach kobiety. Obudziłem się, bo słońce o kolorze gorącego srebra przebijało poranne mgły  i wpadało do naszego pokoju. Wstałem w poczuciu fizycznego spełnienia. Ale zanim wstałem, długo jeszcze rozbudzony leżałem, szukając w jej twarzy szczęścia, Czułem je w każdej chwili, kiedyśmy się poprzedniego wieczora kochali, czułem drżenie przechodzące od jej wnętrza do samej głowy. Pamiętam, że w błękicie nocy wpadającym wielkimi oknami, rozjaśnionym różowymi płomykami świec, oczy jej skrzyły się jak tafla roztopionego w słońcu morza. Było coś nierzeczywistego w jej temperamencie z fantazjami i kaprysami czystego szaleństwa. Wznosiłem się i opadałem w tę najpiękniejszą noc życia. Jej ciało o kolorze brązowego marmuru Iśniło pożądaniem. Ciemne, długie lekko kręcone włosy, w które zatopiłem usta, napełniały mnie zapachem słońca. Ciepłego, lipowego, namiętnego. Byliśmy tylko sami w tym wielkim domu jej rodziców. Piliśmy  słodki armaniak gdzieś spod Pirenejów przy dyskretnych dźwiękach muzyki Jamesa Lasta. Kiedy nadeszła ta pora, w której spojrzenia zakochanych mówią wszystko, wstała i pociągnęła mnie do sypialni. Poczułem dreszcz, gdy położyłem się na chłodnym, jedwabnym prześcieradle. Ale ten dreszcz przeszedł szybko w coś innego,  zniewalającego mnie całego, gdy zagubiona gdzieś z głową na dole mojego brzucha chrapliwie dyszała. Trzymałem dłonie w jej włosach. Kiedy przestała, byłem już w najczystszym niebie pożądania. Kochaliśmy się do północy bez słów, bez jednego słowa. Zatopiliśmy się w sobie z ufnością dzieci tulących się do piersi mamy. Miłość mnie całkowicie przepełniła, byłem nią zniewolony do końca. W przerwach patrzałem na jej twarz i widziałem na jej bladych dziewczęcych wargach uśmiech, nieśmiały i bardzo łagodny. Było w nim onieśmielenie, zagubienie, jakby nagle przestraszyła się tego co robimy. Ale ten lęk nieokreślony znikał natychmiast, kiedy tylko przytułałem ją do siebie. Czasami tylko zasłaniała sobie oczy szczupłymi,  dziewczęcymi, o długich palcach, dłońmi. Przeczuwałem, że chciała, aby to co robiliśmy trwało wiecznie. Ale nawet najłagodniejsze pieszczoty przeplatane czerwonymi strumieniami pożądania i namiętności powodujące zamęt świata realnego, kiedyś się kończą. Zasnęliśmy bez słów, wtuleni w siebie gorącem naszych ciał. Jeszcze tylko pamiętam jej spokojny oddech i odpłynąłem w mroki nocy. Zginęła 11 dni później w katastrofie lotniczej pod Mogadiszem. Jej ciała nigdy nie odnaleziono.           @jaś  
    • Zjawy teleportują się. Kobieta między własnym życiem a moim.  
    • @poezja.tanczy Doszukałam się tu, mhh,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie wiem... rozmowy, wymiany myśli? Raz jakby mężczyzny, raz jakby kobiety: "Oddałem Tobie" - M. "Coś sobie zostawiłeś" - K. "Nie mam lepszego. Nie mam innego" - K. "Już wolałbym Twój rozum" - M.   Tekst brzmi dla mnie jak Tango - taniec.  (Mam czasami dziwną wizualizację)     Swoją drogą myślę że ten kawałek jest dobrą odpowiedzią     Pozdrawiam serdecznie    
    • @Tectosmith O, dzień dobry

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jesteś! Dziękuję, że zajrzałeś:-) Jak się cieszę...
    • @[email protected] dziękuję Grzesiu za miłe słowa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Również życzę Zdrowych Spokojnych Świąt  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...