Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak - jest mi z tobą cudownie

tak - jestem ci za to wdzięczny

tak wdzięczny że młynek do kawy

znów wprawiam w obrót szaleńczy

 

i nie - wcale kawy nie lubię

tylko zasnąć się boję - dlaczego?

bo kiedyś przyśnić się może

że da się mieć kogoś lepszego

Opublikowano

@Gosława Bo powinno nie być potrzeby, by takie pytania zadawać. Tak samo jak "czy mnie kochasz". Zawsze wychodzę z założenia, że ktoś kocha mnie dokładnie na tyle, na ile ja czuję się kochany.

Opublikowano

@Gosława Wyszło mi to chyba bardzo ironicznie, ale chodziło o realny strach przed myślą, że trwamy w związku, co do którego wmawiamy sobie, że jest odpowiedni i wystarczający. Strach przed tym, że nasza "druga połówka" jest tą "drugą połówką" tylko dlatego, bo usilnie chcemy ją tak widzieć. Ale fakt, jak tak teraz myślę, za dużo ironii jednak w tym wierszu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No i dziękuję bardzo, taki właśnie w swojej wymowie miał być. Niemniej odnoszę wrażenie, że forma, w jakiej zagadnienie zostało podane, może sugerować, że to ironia - i to taka gorzka i z grubej rury.

 

No i teraz gadasz z sensem! A nie jakieś "Idź, droga wolna" :P Bo czyż nie jest tak, że jak kończą się żarty, to już nikomu coś takiego przez gardło nie przechodzi? ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moim zdaniem ta wersja jest lepsza ;D

 

To dobrze. Trochę mi lepiej teraz z moim wierszem ;)

Opublikowano

@error_erros Lepsze jest wrogiem dobrego. Ale jak już wiesz nie tylko ze snów, ze może być ktoś lepszy, to idź w cholerę :) 

Ciekawy punkt widzenia peela, który sprowokowany (niebezpiecznymi) pytaniami sam, wewnętrznie, ucieka nerwowo od odpowiedzi. Podoba mi się dyskusja pod tym wierszem, głosy z życia wzięte. 

 

Opublikowano

@GrumpyElf W tym wypadku niebezpieczeństwo związane z "lepszym" polega na tym, że ono może być...lepsze :P

@blue27 Wciąż istnieją ludzie, którzy potrzebują, wiesz, króliczka do gonienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - cieszy mnie że poruszył - czyli zdał egzamin - dziękuje -                                                                                                               Pzdr.   Witaj - fajnie że ładnie - dziękuje -                                                                 Pzdr.                                                                  Witam - miło mi że obraz czytelny i emocjonalny - dziękuje  -                                                                                                          Pzdr.  Witaj - tak wyszło - a z tym blaskiem może masz racje - dzięki że czytasz -                                                                                                       Pzdr.                                            Witaj - ano taka jest - ale jest miła -                                                                 Pzdr.serdecznie. Witam -    Witaj - masz rację  - czasem trzeba bo można poczuć ulgę odnaleźć się -                                                                                                               Pzdr.serdecznie.
    • Ale możesz poruszyć emocjonalnie czytającego:). Pozdrowienia
    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...