Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Róg obfitości


Rekomendowane odpowiedzi

Nadmiar wszystkiego

prowadzi do złego,

bo człek się w komforcie zatraca.

 

I wnet zapomina,

gdzie źródło istnienia,

i błądzi w betonowych lasach.

 

Tak dużo pyszności!

Jak w rogu obfitości!

I wszystko podane na tacy!

 

A potem przychodzi

zły czas niepogody

i widzimy, że jesteśmy nadzy.

Edytowane przez Śniący (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst może niezbyt odkrywczy, ale konkretny, dlatego zatrzymuje. Jest trochę nierówności,

te jednak mniej wadzą od ostatniego wersu, przez co trochę psuje się całość.

Ale zaburzony rytm łatwo wyrównać, bo jest tylko o jedną zgłoskę za dużo, np:

"I wiemy, jak jesteśmy nadzy"

Zrezygnowałbym jednak z kilku poprzednich "i", bo jest ich już za dużo,

i każde na początku wersu.

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@huzarc Ty nawet komentujesz pięknymi rymami...

 

...i potem się zbiera

to ciastko, ten lament

jakby był koniec świata

depresja, zgubienie

co mają powiedzieć?

gehenna chwil się zakrada

myśl ważna zatem 

w tych słowach ukryta

by przyjąć zasadę na lata

dnia partię rozgrywać

z mym Panem u boku

złemu na zawsze dać mata

 

;)

 

 

 

 

 

Edytowane przez mmmarian (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo ładnie.  Osobiście nie lubię tapet, ściany też sobie przecież żyją.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Gdybym potrafiła słowami namalować to, co się we mnie dzieje, byłby to jeden wielki, kolorowy chaos, jak z obrazów Jacksona Pollocka. Nie lubię w sobie tego stanu gryzącego zawieszenia, strachu, czy nieumiejętności podjęcia decyzji.   Tak bardzo chciałabym umieć poddać się życiu, miękko i intuicyjnie płynąć omijając mielizny. I chciałabym umieć nie bronić się przed tym co dostaję, na korzyść tego co już mam, co jest pewne i bezpieczne. Chciałabym miekką gąbką wytrzeć to, co było i nie czuć potrzeby zapalenia kolejnego papierosa na myśl o przyszłości. I chciałabym być prosta. Nieskomplikowana. Nie myśleć, nie zastanawiać się, nie analizować ustawicznie. Nie bać się. I chciałabym nie mieć tych wszystkich dylematów, które mam. A życie mieć w ciepłym kolorze drewna: bez sęków.   Tymczasem zamykam szczelnie drzwi i wsłuchuję się w siebie. Z namaszczeniem buduję mur dystansu – wysoka fortyfikacje z ironii, podejrzliwości i kpiny.   I być może z czasem nauczę się jak nie mówić zbyt wiele, nabiorę wprawy w żonglowaniu całkiem nieważnymi słowami, poźniej całymi frazami: absolutnie bez treści.   I być może kiedyś odnajdę siebie w stercie zapisanych skrawków papieru.
    • A komu bije dzwonio. Łut szczęścia zawsze potrzebny.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Taki oderwany jakby, jeśli w 2 zwr. bez ogonka spaceruje. Pzdr :)  
    • Ja tam się cieszę, że lwów nie widzę. ;)
    • gdzie jesteś maleńka smutno jest po tobie łut już się wymieszał nie wiedząc, co robić poprzez pola, łąką spaceruje z chęcią oby ciebie spotkać aż uczuć objęciem jesteś zbyt niewinna bym dzwon zauważył; w świecie atrakcyjnym odejść z brew odważył
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...