Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Śniący

Użytkownicy
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śniący

  1. Słońce powoli maluje na horyzoncie nowy dzień. Labirynt miasta się budzi, z ulic ustępuje cień. Zapałka podpala tytoń, który z wolna się tli. Kawa pomaga powieką ciut szerzej się otworzyć. "Czy dziś znów będziesz się bać?" Znów to męczące pytanie "Nie wiem" odpowiadam oschle "Pewnie znów coś złego się stanie". "A będziesz krył głowę w piasek? Zostawiał uszy po sobie? I zgodliwie potakiwał, gdy ktoś się wyżyje na tobie?" "Czy będziesz bierny, potulny tak jak uczyli przez lata? I nie będziesz zawracał dupy, tak jak zawsze prosił tata?" Zaciągam się po raz ostatni Patrzę na linie na niebie "Nie, dzisiaj będzie inaczej" Cholera znów gadam do siebie.
  2. Śniący

    Noc księżycowa

    Cichy srebrzysty stróżu nocy zaszeptaj łzawą kołysankę przez łzy rozdzielonych kochanków szukających swoich spojrzeń w twoim zwierciadle Cichy srebrzysty stróżu nocy snuj swoim chłodnym światłem nici niewinnych snów poproś gwiazdy o pył co zamknie zmęczone powieki Cichy srebrzysty stróżu nocy oświetl drogę między bukami cichymi srebrzystymi stróżami lasu dla wędrujących przez ciemność dusz niczym nieme wspomnienia Cichy srebrzysty stróżu nocy osrebrz puszyste obłoki zarysuj kontur grzywy lasu zapal maleńkie lampki rosy graj dla Nas tę ciszę
  3. @sisy89 Dziękuję bardzo i również pozdrawiam :)
  4. @Dared Chciałem podkreślić, że dla PeeLa cierpienie zajęło miejsce bliskości i intymności. Stąd skojarzenie z tym łożem tortur ;)
  5. Przylegam twarzą do poduszki i zachłannie wciągam twój ulatujący z wolna zapach. Rękoma obejmuję resztki ciepła parujące z prześcieradła okrywającego zasłoną milczenia nasze madejowe łoże. Wypełniam płuca powietrzem przesiąkniętym tobą. Chcę je trzymać jak najdłużej. Czuję jak mi ulatujesz...
  6. Śniący

    Oksytocyna

    Będę połykał łzy, a pył będzie się sypał z zaciśniętej pięści. Przestawiam litery w naszych monologach, ale wciąż nie mają treści. Palec rysuje na szkle niewinne serce kłute przez ciernie. Obrazy wylewają się z głowy, przeszywając lodowatym dreszczem. Przyjdzie sprawdzić czy moje myśli nadal są zniewolone. Przyjdzie cicho i z gracją pod czarnej nocy osłoną. W chwili zaślepienia, tańca ciał, gdy będę w jej mocy ściśnie rękę, znajdzie żyłę i drobną igłą w nią wtoczy kolejną dawkę oksytocyny...
  7. Śniący

    Eksplozja

    Zdetonowaliśmy megatony bólu. Pył dławi nasze płuca. Dym drażni nasze oczy, a w ruinach dogasają pożary, które kiedyś rozpalały namiętność.
  8. Śniący

    Niepewność

    Niepewność... Drżącymi palcami szarpie struny zmysłów. Niepewność... Zimnym strumieniem wkrada się do umysłu. I mocny korzeń zapuszcza, w sercu się zakrzewia, zakwita trującym bluszczem, szczelnie wypełnia trzewia. W nocy podstępnie dusi kojący ciepły sen, smakuje gorzkim jadem, pachnie wyblakłym dniem.
  9. Śniący

    Bursztyn

    @Antoine W W zasadzie masz rację. Tak brzmi lepiej. Dzięki! ;)
  10. Śniący

    Bursztyn

    Tak chciałbym Cię zamknąć w bursztynie, bo wiem, że zaraz odpłyniesz. Szaleńczo, nie tracąc czasu mocno chwytam się twego obrazu. Szczeniacko chcę lecieć tam z tobą, gdzie słońce całuje się z wodą. Pobrodzić choć moment w tej ciszy, bo tu przerost form się nie liczy. I znów móc Cię musnąć wargami, szybując hen ponad słowami.
  11. Śniący

    Ucieczka

    @Natalka16 @LeszczymDziękuję bardzo i pozdrawiam ;)
  12. Śniący

    Ucieczka

    Uciekłem z szuflady, gdzie jak w bursztynie owady na amen zamarli ci pozornie normalni. Od iluzji wolności i od bylejakości, od marzeń bezsennych i myśli natrętnych. Uszedłem z pułapki kochanki - wariatki I z uczyć obławy wyszedłem bezkrwawy. Lecz ciągle ktoś goni i bat trzyma w dłoni. I zawsze za sobą widzę twarz, tak bardzo znajomą.
  13. @Gosława @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję bardzo i również pozdrawiam ;)
  14. Wiem, że okruchy do siebie pasują, bo widziałem formę, która się rozpadła. Zimne wspomnienia wciąż cicho się snują po równinie, na którą gęsta mgła opadła. Zgubieni w ciemności i strachem przebici, między nami był most przeżarty korozją. Było nas za mało, bylismy zbyt cisi, beznamiętnie puści, przytłoczeni nocą. Ukojeni czasem znów śpimy spokojnie choć cienie, półmroki wciąż wiszą nad nami. Niech nowa nadzieja ukształtuje formę, a światło poranka kawałki znów scali.
  15. Gdy poczuł żar tej mocy natchniony arcysłowem, wyrósł w swym uniesieniu, zapłonął ponad tłumem. Błogosławione ręce rozpostarł na tle nieba, a z ziaren jego prawdy rozkwitała nadzieja. Zapłonął znicz ich wiary, zaskrzyły się ich oczy. Mieli rozświetlać mroki, a rozpalili stosy.
  16. Śniący

    Minus do Minusa

    Nasze orbity się nie spotkają i nasze sygnały do siebie nie dotrą. Ujemne bieguny się odpychają, te same puzzle się nie połączą. Bo każdej nocy potrzebny jest dzień, tak jak dla ciszy konieczna jest burza. Nie można być dla kogoś jak cień. To kontrast barw w pięknie nas zanurza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...