Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Niepodległa
 
 
 
Sierpa raną upadku
wieczny ciemnieje horyzont
spod swastyki znaku.
 
 
 
ob. pt. " Landscape of Melancholy "
aut. Damiana Gierlach
 
 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

@[email protected] Swastyki użyłam jako metafory odnośnie własnego piętna, wyrytego na ciele pod postacią głębokich blizn. Pojawiły się na skutek samookaleczania w związku z traumatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w moim życiu. Trudno jest to komukolwiek wytłumaczyć , jako jedyne remedium by ukoić swoje rozedrgane wnętrze. Niszczyłam swoje ciało aby ukoić duszę , by przetrwać ten zły czas.... samotnie... niestety teraz borykam się z szykanami , degradacją klasową oraz surową oceną społeczeństwa , które na wstępie dyskredytuje mnie nie jedynie jako - oszpeconą kobietę , lecz przede wszystkim gorszego człowieka. Niestety nikt nie zadał sobie  trudu, by zastanowić się, czy spróbować wyobrazić - co taka osoba musiała czuć, jak wielki ból, smutek oraz cierpienie doznanych krzywd żeby posunąć się aż do tak ostatecznych środku aby jednak obronić to swoje życie. Codziennie walczę burząc podobne stereotypy - nie wstydzę tego kim jestem ani tych śladów widocznych z daleka Ci , co mają zrozumieć zrozumieją , inni wysłuchają  dalej swoje wiedząc najlepiej , a tych którzy wytykają palcami nie zaszczycam nawet spojrzeniem , bo nawet na to nie zasługują - to ograniczeni ignoranci ze zbyt wypaczoną wrażliwością oraz empatią , aby zrozumieć wyższe odczuwanie , a zwłaszcza ciężar smutku i wspomnień noszonych w sobie każdego dnia, w walce o lepsze jutro - szczęśliwe. " Niebo usiane bliznami " : 

 

 

Szyta nicią depresji

w chłodzie linii papilarnych

tulę do snu wiarę.

 

serdecznie pozdrawiam spokojnego weekendu. 

Edytowane przez Leila212 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...