Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

wiersz w którym nic się nie dzieje


Sylwester_Lasota

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sylwester_Lasota zmienił(a) tytuł na wiersz w którym nic się nie dzieje

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Prawda. Jest takie porzekadło.

Dzięki i pozdrawiam

Różnie chyba z tym bywa. Jeden z moich pradziadków miał ponoć w zwyczaju mawiać, że ludzie dzielą się na krzoki i ptoki. Krzoki zapuszczają korzenie, a ptoki latają po świecie.

Dzięki za czytanie.

Również pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W sumie... myślałem, że pomysł jest dosyć wtórny (patrz komentarz Jacka Suchowicza), ale... dzięki za taki odbiór. Cieszę się, że dopatrzyłeś się w nim czegoś "odkrywczego"

Również pozdrawiam

 

 

 

No bo w sumie tak:

 

Pole leży,

Miedza biegnie,

Drzewo rośnie

Wiatr wieje

- nic się nie dzieje

 

Również pozdrawiam :)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedaleko Pińczowa rośnie sobie taka sosna, która ma odsłonięte korzenie (mniej więcej na dwa metry) i jest nazywana kroczącą sosną. Pewnie jest takich więcej. Mam gdzieś zdjęcie. Jak znajdę, to zapodam, bo chyba dobrze zobrazuje Twój wiersz.

 

Pozdrawiam. F.K.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No cóż... cieszyć mi się tylko pozostaje.

Dzięki za wyjaśnienie :)

Pozdrawiam również :)

 

 

Znam też takie sosny. Te moje znajome rosną nad brzegiem jeziora. Niestety, ich "spacer" z reguły w końcu kończy się kąpielą. Niektóre jednak utrzymują się takim stanie naprawdę dość długo.

Dzięki za zdjęcie.

Również pozdrawiam :)

 

 

Wielkie dzięki. Wysłuchałem z ogromną przyjemnością :).

Kiedy podjąłem się pierwszej zarobkowej pracy w moim życiu, mieliśmy tam takiego kolegę, który przed godziną dwudziestą, na drugiej zmianie, przerywał pracę i biegł do radia wysłuchać słuchowiska dla dzieci. Wszyscy się z niego wtedy śmiali i robili sobie głupie żarty, ale on, niczym niezrażony, uciszał ich tylko i słuchał z zapartym tchem. Głupio mi było się wtedy przyznać, że ja też je uwielbiam... miałem wtedy zaledwie siedemnaście lat. On był duuużo starszy :)

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Wiem, wiem... zauważyłem ;)

Dziękuję i pozdrawiam :)

 

 

Serdeczne dzięki :)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...