Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nocność


Gość Franek K

Rekomendowane odpowiedzi



Dzień dawno kurtynę swą spuścił
Ciemności na scenę się wdarly.
Pląsają swój dramat conocny
W spektaklu majaczeń koszmarnych.

Mrok w kleszczach jak kowal wciąż trzyma
Skrzypiące powieki na oścież,
Tłukące się myśli o ściany
Wciąż błądzą jak ślepy nietoperz.

Wymięta powłoka w szwach trzeszczy,
Trzęsące obija się wnętrze.
Kołyszą się ścieżki umysłu,
Krew pelza jak żmija przez serce.

Wyrywam minuty niebytu,
Z mozołem, dyskretnie, jak złodziej,
By na nich dryfował mój statek,
Dniem sennym ciął nocny kilwater.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...