Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Radosław
Opublikowano

Inspirujacy przekaz. Mówi,  że "kochać" to czasownik. Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Marek.zak1 A ja uważam, ze miłość albo jest, albo jej nigdy nie było.

Czasem ludzie wstępują w związki automatycznie. Coś ich do siebie przyciąga jak magnes - nierozwiązane traumy z rodzicami. 

To nie jest miłość, tylko lekcja. Jeśli oboje tego chcą i ciężko nad sobą pracują, nie pastwią się nad drugim człowiekiem, wtedy taki związek ma szansę na rozwinięcie się w nim przyjaźni, a dopiero później miłości. 

Nie zapominajmy, że "do tanga trzeba dwojga."

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czy powiedzialbyś o najlepszym przyjacielu, że Ci się znudził? 

Przecież to niemożliwe.

Pozdrawiam serdecznie.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Widziałem sporo szaleńczych miłości i niemal wszystkie się kończyły rozejściem, czy rozwodem . To o ciężkiej pracy masz całkowitą rację, ale ta grupa, czyli tych ciężko pracujących, w tym nad sobą samym, wydaje mi się dosyć wąska. Walka z własnym leniem jest przeważnie przegrywana i to rzutuje także na losy związku. Ludzie się zwyczajnie zapuszczają fizycznie i intelektualnie, a czar szybko pryska. Czytałem na forach (były linki), że atrakcyjnych facetów dla kobiet jest ok. 15% a reszta, zwłaszcza jak dobiega się 30- stki jest brana jako najlepsi z dostępnych, dla rodziny, dzieci, żeby nie być samą, po sympatii, presji innych itp.  

Tak więc matematycznie, jeśli 15% jest tych niepragmatycznych miłości a 10% ludzi chce pracować, wynika, że sukces, czyli trwała miłość na dłuższą metę odnosi 1.5%. A do tego trzeba mieć jeszcze szczęście:). 

Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Masz dużo racji. Ja jednak myślę, że to co ludzie nazywają dzisiaj miłością, nią nie jest. 

Pozwolę sobie przytoczyć przykład, ogólnie. Dziewczyna lub chłopak próbuje popełnić samobójstwo po tym, jak druga strona je porzuca po, powiedzmy, 3-6 miesięcznym związku.

Osoba próbująca odebrać sobie życie uważa, że to miłość jego czy jej, życia.

Przykro jest, kiedy w takich związkach szybko pojawia się ciąża, zanim druga osoba jest w stanie zorientować się, z kim ma do czynienia. Dzisiaj łatwiej o środki antykoncepcyjne, kiedyś rzadko się o tym rozmawiało.

 

Kiedy oni mieli czas, żeby się poznać i zaprzyjaźnić?

 

Moja babcia zawsze mi powtarzała, że bez przyjaźni nie ma miłości, a jak jest przyjaźń to miłość przyjdzie po czasie. 

Mój mąż ma 38 lat. Znamy się od ponad 9 lat. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Jest najkochańszym i najlepszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek poznałam, no i czyta mi książki na głos.

 

Mój pierwszy mąż stosował przemoc.  Prosiłam o terapię przez lata, ale to ja miałam problem, według niego.

 

Próbował wszelkich okropnych sposobów, żeby mnie przy sobie zatrzymać, z wyjątkiem jednego, przestania stosowania przemocy. Co więcej, przemoc narastała z czasem. A ja mu woziłam lunch do pracy na rowerze, będąc w ciąży, no na przykład, czy nauczyłam go jeździć na łyżwach. 

 

A jak odeszłam, to jakby ktoś odebrał mu narkotyk, od którego był uzależniony.

Naszą chorobą społeczną jest współuzależnienie i uzależnienie (od substancji, nawyków i osób).

Jak taki jednostronny związek, uzależnienie, można nazwać miłością? On nią nigdy nie był.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie, Marku.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Edytowane przez Karina Westfall (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Karina Westfall Każdy ma inne doświadczenia i taka, uzależniająca miłość może przerodzić się w masakryczne uzależnienie. Nie piszesz, ale początki Twojego pierwszego małżeństwa zapewne nazywałaś miłością, a potem, właśnie, co się porobiło. 

Pozdrawiam

@Dag Oczywiście, nie należy tego robić, ale ja nigdzie nie pisałem, że należy.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Tak. I, niekiedy, do pisania wierszy :)
    • gatunek sprzed wieków: uczucie pustki. nie istnieje od dziesięcioleci, więc dzięki temu rozrasta się, wystrzeliwuje pod niebo. jest dobre w biomimetyzmie, tym swoim bezczelnym rośnięciu na suchych, podczaszkowych bagnach, czy innych ziewowiskach. nauczyło się idealnie naśladować organiczność. niemal każdy z nas początkowo pomyli się, weźmie je za stan naturalny. a to sztuczny ból, produkt poskładany ze źle dobranych podróbek. niekiedy: pozorna, pełna opaczności logika, istny passat marki audi. to zepsuty namiernik wskazujący jak najgorszy kierunek, odprysk pamięci, która jest dobra, ale mało wierna oryginałowi, biurowy gwóźdź robiący za wizytownik, ostrze z blachy, na które nabijane są nazwiska, adresy, prymitywny przyrząd do szeregowania-przekłuwania wszystkiego, co powinno pozostać we wspomnieniach: naszych prawd kwiatów i innych używek, prawd nietoperzy ze starych filmów grozy filuternie podrygujących na zbyt grubych, by nie dało się ich nie zauważyć, drutach.
    • czaruje w blasku słońca mienią się drobne fale jak łuski ryby nie ogląda się do tyłu skąd przyszła tęskni jak ja za morzem patrzymy na siebie z nadzieją to nie marzenia to pewność spotkamy się z nim szybko   niezmordowana dźwiga ogromne okręty i małe lajby za uśmiech powiezie w nieznane zaprasza na statki poczęstują nie tylko lodami serwują posiłki napoje można zwiedzać port i się zabawić   Odra Queen szczecińskiego wybrzeża przywita spragnionych odmiany   5.2025 andrew Dziś spotkamy się w Świnoujściu Ja Odra Morze 
    • dla odmiany broniąc brania o potrzeby prosić poszcząc bez zamiany kiedy cwaniak naogłaszał mnóstwo mości dla zakazów wśród nakładu ale kojąc grą pruć przesmyk bez rozkazu par kwadratów po schodzenie nad biuletyn; czarnej bieli z łyżką po mięć kolor owych stu dni w belce bez wyjęcia swoim dowieźć niemożliwe jest precelkiem..
    • @Robert Witold Gorzkowski

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, ale nie wiesz ile czasu, ile starań włożył autor, w wiersz, o którym nie możesz zapomnieć. O, gdyby tak szybko jak wydaje się pieniądze, można je było zarabiać :) Gdyby tak szybko jak czyta się wiersz, można było go napisać.   Dyzio Marzyciel   Położył się Dyzio na łące, Przygląda się niebu błękitnemu I marzy: "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące Nie są z waniliowego kremu... A te różowe - Że to nie lody malinowe... A te złociste, pierzaste - Że to nie stosy ciastek... I szkoda, że całe niebo Nie jest z tortu czekoladowego... Jaki piękny byłby wtedy świat! Leżałbym sobie, jak leżę, Na tej murawie świeżej, Wyciągnąłbym tylko rękę I jadł... i jadł... i jadł...".    Julian Tuwim
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...