Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kolej rzeczy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pędzi do przodu kolej rzeczy,

Mknie nieustannie życia pociąg,

A mi tam nigdzie się nie spieszy  

Więc zeń wysiadam, by odpocząć.

Opublikowano

@Marek.zak1

 

To prawda. Nawiasem pisząc, raz mi się przydarzyło wyskoczyć z jadącego pociągu. Szybko nie jechał, ale jak teraz o tym myślę, to mam ciarki na plecach. 

Głupota młodości jest nieograniczona.

 

Dzięki Marku i pozdrawiam.

@Antoine W

 

No wsiadało się. Miałem takiego kolegę z byłego NRD, który się napatrzyl na amerykańskie filmy i postanowił razem z kolegą podróżować na dziko pociągami towarowymi. Niechcący wyjechali do ZSRR, oczywiście bez paszportów. Temat na niezły film.

 

Wzajemności

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@dot.

 

Nim w kołowrotku pęknie nić...

 

Dzięki Dot

Opublikowano

@Jakub Adamczyk

 

Tak też czasem się zdarza. Czyż nie? Można też wysiąść ma jakiejś spokojniej, małej stacji np. o nazwie Zacisze

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dzięki i pozdrawiam noworocznie.

Opublikowano

@Jakub Adamczyk

 

Myślę, że wyskoczyć z pociągu trzeba choć raz w życiu. Na szczęście mam to już za sobą

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Chociaż PL wysiada z pociągu, to chyba tylko metaforycznie, bo z tego pociągu wg mnie nie da się jednak wysiąść. Jak już się wsiadło, to trzeba dojechać do końcowej stacji :) 

Opublikowano

@Annie

 

Masz rację. Niektórzy jadą ekspertami, drudzy pospiesznymi, a jeszcze inni wloką się osobowymi. Ale do stacji Przeznaczenie dotrzemy wszyscy na (swój) czas. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
    • @SuzanaD   fajne jest potencjał   dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera   najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
    • Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 
    • Życie funta kłaków warte, chociaż to niestabilna waluta, jednak cóż poradzisz – galopująca inflacja.   Dlatego w ostatecznej wersji jestem niedopracowany jak cholera jasna. Lub inne przekleństwo, które akurat wiatr przyniósł na język.   Czas splunąć przez lewe, ewentualnie uciekać przed siebie, aby wyrżnąć głową w mur. Albo potknąć się o perfidny kamień, na nim podobno się rodzą, ale nie wiadomo kto, kiedy i dlaczego.   Wypada więc pozostać sam na sam ze swoją niewiedzą, puszczając oko w kierunku niewiadomego. Przecież śmierci nie wyśnisz, a życie – jak było na początku, oraz najoczywistsze: i tak dalej.  
    • @Sylwester_Lasota Annna2 nie pisze wierszy z użyciem AI
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...