Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"pleśń" 

 

Pudrowy róż pigułki:
pustej dopaminy, 
kompulsywnej zbrodni
Kolejna, jeszcze jedna
i nienawidzę siebie

 

Lecz gdy cała ludzkość
cierpi na przypadłość
przestaje się nazywać
problem problemem

 

Poradnik "1.0.1
archetypowe życie;
marnotrawstwo
siebie" 

 

W każdej minucie
oddajemy cząstki czasu
otchłani bez powrotu, 
zakurzonej dozie 
komformizmu

 

Świadomość
chwieje się i przemienia
sekundy w godziny
Nieświadomość
jak klepsydrę przechyla
nasze priorytety

 

Mam dość
zgniłego muzyka
i spleśniałego poety

Opublikowano

Dobry tekst, aczkolwiek z Peelem się do końca nie zgadzam. 

Moim zdaniem, nie wszystko musi być wiekopomne, trwałe i najlepszej jakości,  a to że życie jest bez sensu ma swój unikatowy urok. 

I łapię się sama na własnej małostkowości i niekiedy źle mi z tym, 

a niekiedy wręcz przeciwnie ;) 

Humor i popierdółkowatość czasami są wręcz konieczne :)

 

Pozdrawiam, 

 

D.

Opublikowano

@Deonix_ dziękuję za reakcję!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może to trochę subtelne, ale tekst jest bardziej o uzależnieniu i o jego normalizacji wśród społeczeństwa, niż o sensie życia czy memento mori 

@Radek78 cieszę się bardzo

@fregamo tak, to prawda. Czasem myślę, że z tej krainy nie ma wyjścia. A potem przypominam sobie, że to też jest wymówka

Opublikowano

@myśli kości

Ach, czyli poszerzyłam spektrum

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zależność uzależnienie-dopamina dostrzegłam, ale uzależnić się można od wielu, drobnych, zmysłowych przyjemności, nie tylko od tych najpowszechniejszych uzależniaczy, stąd pewnie tak odebrałam, nie inaczej

Chociaż w interpretacjach często właśnie bywam rozproszona i wielokierunkowa, rzadko wyizoluję pojedynczą ścieżkę

 

D.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...