Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

  Nim nadszedł świt
rozpoczął byt
odeszła nocka głucha
w słonecznym tle
na serca dnie
odgłosu pieśni słucham

I chciałbym rzec
i cofnąć wstecz
uskrzydlić tamte lata
gdzie szumem wzgórz
zapachem róż
uśmiecham się do świata

W nim byłaś Ty
i Twoje sny
i oczu błękit nieba
i jasny splot
chwytałem w lot
bo tyle było trzeba

Tam byłaś Ty
mijały dni
jak dobrze wtedy było
nie było wzgórz
bez wonnych róż
dziś wszystko się skończyło

Odeszłaś tam
zostałem sam
i nikt mi Cię nie zwróci
zostałem sam
wśród pustych ścian
a serce piosnkę nuci

Już nie ma róż
i pięknych wzgórz
choć promień słońca pada
Ty jesteś tam
a ja tu sam
gdzie smutek się osiada

I cichy jęk
i pieśni stęk
Ty skrzydła masz anioła
i przyfruń tu
w słonecznym dniu
i otrzyj smutek z czoła

Nastąpi kres
tych gorzkich łez
nie będzie pustej ściany
bo wrócisz tu
w słonecznym dniu
aniele mój kochany

Ten smutny czas
przysłoni blask
Twych skrzydeł kolorowych
przybędę tu
na skrzydłach snu
aniele rubinowy

Edytowane przez joanna53 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

i cóż tu powiedzieć wiersz jest ładny jak róża różowa sukienka smutek anioła  itd . ale liczne powtórzenia i te rymy częstochowskie sprawiają , że ta poezja jest niestety niskich lotów. To oczywiście moje zdanie no i jest za długi jak na jego treść

pozdrawia Kredens

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...