Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pod lekkim, pastelowym, szalem wspomnień zmieściłaś również te, które prowadzą na manowce.  Na dzieci czekają zasadzki, poważne zasadzki. 

 

Zastanawiam się, nad ostatnia frazą "dwóch kresek". W czytaniu zacząłem sobie to pomijać. Utwór staje się pojemny i zostawia większe pole do interpretacji, oraz odniesienia poszukania we własnych doświadczeniach 

 

"odkryliśmy inną słodycz

smak różnił się
ale był równie pyszny

 

i też trochę do wyrzygu"

 

 

 

Myślę, że mocne strony Twojego utworu to:

- sposób ujęcia,

- porównanie

- gra nastrojem. 

 

Ciekawy, bardzo ciekawy wiersz. 

 

Pozdrawiam 

 


 

 

 

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W czasach mojego dzieciństwa przeważnie natykało się na ekshibicjonstów. Duże warszawskie osiedle z wieloma wewnętrznymi podwórkami dawało im większe możliwości. Nie słyszałam, żeby coś złego stało się jakiemukolwiek dziecku w tamtym czasie. Za to teraz przeglądając i przesłuchując podcasty kryminalne dowiaduję się, ile dzieci ginęło na przełomie lat 70 i 80. Na podwórku biegaliśmy do 22:00 i nikt nas nie zaczepiał. Czasami trafiali się cudzoziemcy, od których dostawaliśmy - za nic - drobne pieniążki: liry, albo centy.

Muszę jeszcze wspomnieć, że ówcześni lokalni przestępcy bardzo dbali o swoje terytoria.  Właściwie to oni stali na straży porządku w swojej dzielnicy, przynajmniej u mnie tak było. Zdarzało się, choć sporadycznie, że jakaś szesnastolatka romansowała z żonatym facetem, ale to trwało krótko i nie nosiło znamion przestępstwa. 

 

Wyrzuciłam. Niepotrzebna prywata.

 

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Dziękuję bardzo!

Pozdrawiam.

 

 

@Radosław @Waldemar_Talar_Talar @Gathas @iwonaroma @Lidia Maria Concertina @dmnkgl @Allicja

 

Dziękuję Wam bardzo za serduszka i serdecznie pozdrawiam :)))

Edytowane przez ais (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Na pewno inną percepcję rzeczywistości ma dziecko, inną dorosły, a jeszcze inna jest w dokumentacji służb. 

Inny świat, inne realia, inne dzieciaki. To  temat na długą dyskusję :) 

 

Kresek nie odebrałem, jako prywaty :) 

 

W wierszu pozestawiałaś czułość, język dziecka, oraz troszkę drapieżnego słownictwa. 

Jak to tutaj zwykło się mówić - przemawia :) 

 

 

Opublikowano

Świetny tekst. Tyle w nim i moich wspomnień. Nie wiem jak w Warszawie, ale u nas w łódzkim jak chciało się żeby Donald miał dodatkowo kolor wciskało się w gumę kawałek rysika z kredki i zagryzało. Oranżada w proszki, a taką w woreczkach mieliście? 

Dziękuję, ten wiersz to kapsuła czasu. 

Pozdrawiam 

  • ais zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...