Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nauczyciel


Gość Franek K

Rekomendowane odpowiedzi

Był raz nauczyciel, co wszystkich nauczał

Niekiedy doświadczał, czasami zaś zmuszał

 

Raz wyrozumiały, a raz bardzo srogi

Nieprzystosowanym strachem pętał nogi

 

Czasem się rozczulał, choć czynił to z rzadka

Przytulał do siebie i po głowie głaskał

 

Podczas egzaminów nie lubił ściągania

Nie dawał okazji do ich powtarzania

 

Choć chłodny zazwyczaj, bywał pełen troski

Uczył jak z porażek swych wyciągać wnioski

 

Kiedy błędy uczeń popełniał czasami

On mu podpowiadał, by uczyć się na nich

 

Lubił bardzo trudne zadawać zadania

Nie ucząc sposobu ich rozwiązywania

 

Choć wskazówek cennych udzielał dość wielu

To nigdy tej jednej, co wiodła do celu

 

Więc niejeden człowiek czuł się zniechęcony

Stawał z jego boku bardzo zagubiony

 

Wywoływał skrajne uczucia wśród ludzi

U jednych lęk straszny i nienawiść budził

 

Drudzy traktowali go z pewnym dystansem

Zbytnio niezmartwieni, że zabrał im szanse

 

Inni go kochali otwarcie lub skrycie

Tym nauczycielem było samo życie

Edytowane przez Franek K (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kot

Polemizowałbym z tą opinię. Powinno być ewentualnie rozdzielnie wtedy, gdyby było w kontrze do czegoś - np. nie zmartwiony, a wesoły. Takie są przynajmniej ostanie wytyczne, jak mi się zdaje.

A czepiać się można zawsze i wszystkiego :)

 

Pozdrawiam. FK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer Proszę :)
    • @Florian Konrad Dziękuję, Florianie
    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...