Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

puszczasz kółka z dymu
zakreślasz granicę jestem stąd dotąd
twoje palce

 

wyłamany kciuk lewej dłoni
zrośnięty z blizną po stolarskim dłucie

 

przekraczamy jedną po drugiej

 

listonosz nigdy nie dzwoni dwa razy
psy szczekają
dzieci śpią w sadzie

 

rosną drzewa

 


 

141020







 

Edytowane przez w kropki bordo (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jakbyś ujęła w nim cały świat.., czy może chwilę żywego odczuwania go jako całości, a więc zjednoczenia z nim... Te dwie frazy "przekraczamy jedna po drugiej" i "rosną drzewa" łączą się dla mnie znaczeniowo, bo i to kolejne przkraczanie jest wzrostem. Oszczędnie i plastycznie uchwycona chwila "intensywnego współistnienia". Udzieliła mi się :) Pozdrawiam.

Opublikowano

@w kropki bordo Zatrzymał na dłużej. Kojarzy mi się z wakacyjnymi widokami na wsi. 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ta osoba jest dla PLki niedostępna. W znaczeniu, że nie lubi się zwierzać czy opowiadać o sobie. Trzyma na dystans (zakreśla granicę). Puszcza kółka z dymu - chwila relaksu oddechu. Pewnie wszystko się dzieje podczas zwykłej rozmowy w czasie wolnym.

 

Po tym można się domyślić, że raczej chodzi o mężczyznę. Kogoś kto pracował w przeszłości fizycznie.

 

W tym momencie udało się przełamać barierę milczenia. Rozpoczęła się komunikacja między PLką a tym mężczyzną. Nawiązała nić porozumienia. Zostały poruszone intymne tematy o których wcześniej oboje bali się mówić.

 

Wydaje mi się że całość ma smutne zakończenie. Listonosz nie dzwoni - nie ma wiadomości od tej osoby. Psy szczekają - PLka wyczekuje nadejścia tego mężczyzny i zwraca uwagę na każde szczekanie psów, lecz one zawsze reagują na kogoś innego. Dzieci śpią w sadzie - tu przyznam się szczerze nie wiem. Może są to dzieci PLki i tego mężczyzny i to taki symbol że zamiast w domu rodzinnym z dwójką rodziców, śpią w sadzie - na dworze. A może chodzi o to, że upłynęło tyle czasu że zapomniały ojca/dziadka/członka rodziny i bawią się beztrosko.

 

Rosną drzewa - dla mnie to upływ czasu. Dużo czasu upłynęło od tamtej pamiętnej rozmowy.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...