Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

     graphics CC0

 

poza czasem. w trybie czuwania

na filtrze światła niebieskiego

trwa odcedzanie fotogenicznych komórek

gorilla glass a... femme fatale za szybką

macha mu wysokorozdzielczą łapką

 

czego miałaby się lękać

w strefie cyfrowych aglomeracji

czuwa nad nią redukcja martwych stref wi-fi

pilnuje zgrabnie by przysiadał chronicznie

na szklistych drutach superjonowych reakcji

 

ów gawron w polach indukcji światłowodowej

na pulsujących skrzyżowaniach

hamuje za nią mentalnie na ABS'ach bez poślizgu

wyświetla się w matrycach AMOLED'owych... i drażni słuch

w porcie kontrolowanych audio-plików

 

oko jej love - titanium grey. jego - stalowe zasady

barometr określa wtórne ciśnienia zdarzeń

reaktywny pokrowiec pod efektem Halla

łypie im LED'owo w automatyczne ślepia

codziennie i praktycznie – jako sensor e_dusz

 

inaczej zabrakłoby im czasu na pit_STOP
do stref bezpiecznych dotankowań – by nie dotarli
w trybie biologicznym – trzydziestokrotnym ZOOM'ie
gdy pełna micro_pamięć a wyścig w toku
odwiedza go drugim slotem i chce...

 

źródłowo parować

*nawigowana droga do celu

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

jacyś majstrował przy samochodzie, żeby nie odjechał. dostałąm odpowiedź od Boga w parwie nowonarodzonych i rozmawiałam z panią doktor, która zaczęła mi prorokować na temat mojej szczepionki. miałam wrażenie, że rozmawiam z Bogiem. to była pani doktor anioł, że teraz tak szkolą w Luxmedzie :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W utworze mamy „ją” i ”jego”.

Jeżeli wyobrazimy sobie (przyjmiemy taki akurat dowolny punkt odniesienia), --> że „on” jest mechanikiem --> to rzeczywiście „majstrowanie” przy samochodzie mogłoby mieć oczywiste uzasadnienie. Rozumienie tego tekstu może mieć charakterystykę - opisu ludzkich skłonności może nawet nałogów. Na pierwszy rzut oka, czytelnik pewnie odnosi wrażenie, że to analiza społecznych uzależnień od nowinek technologicznych (np. autorska awersja - do świata urządzeń mobilnych, ewentualnie opis uzależnienia społeczeństw od elektronicznych gadżetów np. od systemów automobilnych, pewne technologie interaktywne mają tu nawet cechy wspólne - chociażby efekt Halla o którym wspomniałem bezpośrednio w tekście --> wykorzystywany jest w modułach smartfonowych ale i w systemach hamulcowych ABS), Jednakże NAJWAŻNIEJSZY tu jest ten tytułowy „abalietas” --> to typologiczne uzależnienie od czegoś lub (kogoś). Jednak omotanie cywilizacji od mobilnych interakcji jest tutaj tylko upozorowane,. a chociażby ze względu na fakt, że sam narrator (wiec i autor - ja - w dygresji następczej) doskonale operuje znajomością opisywanych w wierszu technologii, sama technologia jest mu bliska --> i to czytelnik pewnie naturalnie wyczuwa. Ten czytelnik zaczyna się więc zastanawiać nad może innym przesłaniem tego tekstu? Ono istnieje i nie jest skomplikowane. To nie jest (broń Boże) też treść, w którym opisana jest interaktywna telefoniczna usługa intymna (bo ktoś mógłby też tak próbować tekst odczytać), otóż nie, bo pomiędzy --> wyeksponowanymi i opisanymi postaciami, pomiędzy --> „nim” a „nią” istnieje silna relacja, czysta i symetryczna. Są tu ludzkie subtelne wrażenia, jest jakaś obawa „jego” o „nią”, jest zaakcentowana potrzeba "wypłaszczenia" czasu w celu zagospodarowania go w większym zakresie dla nich obojga. To świadoma atencja, komitywa, zażyłość - koneksja osobista.

 

Ogólnie można wyobrazić sobie, że to opis komunikacji w podróży, „do celu”, w dowolnej czasoprzestrzeni --> na przykład do pracy ale to -->„jej” mobilność, a --> „on” tutaj w wierszu jest kimś w rodzaju po pierwsze --> nawigatora, pilota (kontroluje „jej” podróż, podpowiada, nadzoruje, "hamuje za nią na skrzyżowaniach", czuwa nad „jej” bezpieczeństwem - oczywiście --> tylko mentalnie, czyli przez ostrzeżenia, oraz uzasadnione gwałtowne reakcje interaktywne), w międzyczasie może to być także jakaś interakcja oboczna - towarzyska, oczywiście i koniecznie w oprogramowaniu głośnomówiącym - albo wręcz moja autorska przestroga przed zbyt praktycznymi metodami realizacji się ludzi w podróży, gdzie korzystanie z nowinek technologicznych rozprasza i powoduje realne zagrożenia dla życia i bezpieczeństwa na drodze. „On” wchodzi w tą interakcje mobilną, "ona" jest inicjatorką --> "on" ciągle czuwa nad „nią”, a kontakt interaktywny tej pary przebiega w kontekstach intymnych ale także -->  i w obawie (głównie „jego”) nad zachowaniami --> „jej” i tym co dzieje się jakby poza -->  nimi w matematycznej przestrzeni i może dla "niej" stanowić realne zagrożenie. Dla jeszcze bardziej wyrafinowanego czytelnika może to być interakcja kobiety w podróży z systemem samochodowej nawigacji --> GPSem, czy innym projektem sztucznej inteligencji. Więc reakcja intymna w tym rozumieniu będzie tylko wykreowana i stricte pozorna, albo intymność należy tu rozumieć jako -->  plan systemowy doprowadzenia podróżującego samochodem do celu --> czyli do pitstopu. Pitstop - to taka stajnia dla aut wyścigowych, gdzie auta się tankuje paliwem, dokonuje się tam planowej wymiany ogumienia, oraz drobnych napraw i koryguje ustawienia, wspomaga kierowcę - życie codzienne ludzi to przecież też taki ciągły i mozolny wyścig. Więc tu taka metafora ma uzasadnienie.

 

Dziękuję, za słówko Valerio, zdrówka życzę, i miłego dnia.

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

O, podzieliłeś na strofy? Tomaszu, zaczynasz lubić swoich czytelników :]

Błagam, miej litość i odpoiwedz mi dwoma zdaniami, albo tylko jednym.

Wszyscyśmy narkomanami :(

Budzimy się i zasypiamy z telefonem w dłoni. Czym by go tu zastąpić... hmmm...kajzerką!

hahahahahaha

Padłam :]

 

@Tomasz Kucina Bajo!

E, chyba nie wrócę ;)

Opublikowano

Zawsze kochałem swoich czytelników ;) Narkomanami świata wirtualnego mniemam? To tak, zgoda, w praktyce nigdy nie zbliżyłem się na krok do żadnego draga! ;)) Serio.

 

Mam większe uzależnienie od oglądania piłki kopanej. Masz na rozluźnienie trzy memy mojego autorstwa, to było w trakcie Mundialu 2018. Pozdrawiam „kajzereczkę” ;)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...