Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota To tak jak z aktorami z minionej epoki. Śpiewali, tańczyli ćwiczyli dykcję do upadłego, a wszystko z uśmiechem i nie oszukujmy się przy katorżniczej nieraz pracy. To był najprawdziwszy zawód, a nie przywilej jak dzisiaj. Uwielbiam czarno-białe filmy w setkach Panie Sylwku można wymieniać i wymieniać. Trzy jak dla mnie zawsze na czasie to All about Eve, 12 angry man i Breakfast at Tiffany's, a byłbym zapomniał Casablanca jeszcze.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

To se niestety ne vrati, ale zawsze można powspominać i pooglądać stare filmy. Ciekawe, co będzie mówić dzisiejsza młodzież za powiedzmy pięćdziesiąt lat... "Stary, pamiętasz jak się stukało w te smartfony? Pamiętam..., ale to były czasy... Ech...".

 

Bardzo fajny tekst Sylwestrze, ze świetną puentą, choć można by go jeszcze tu i ówdzie lekko podszlifować.

 

Pozdrawiam. FK.

Opublikowano

@Marek.zak1

 

To prawda, tylko że często czas weryfikuje, co jest dobre i ponadczasowe. Trudno się poruszać we współczesnym zalewie wszystkiego, a z przeszłości, tak jak piszesz, wspominamy głównie perełki. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Poprawione. Dzięki :)

Pozdrawiam :)

 

 

 

A mi miło czytać taki komentarz :).

Dziękuję i również pozdrawiam.

 

 

Prawda. Dawniej było takie powiedzenie: Nowa miotła zawsze dobrze zamiata. Jak ktoś wie co to jest drapok to wie o co chodzi. Myślę że mamy erę drapoka w tradycyjnej kinematografii i przechodzimy w erę VR, która zaczyna zamiatać, ale może być tak atrakcyjna, że niesie też pewne niebezpieczeństwa dla umysłów obecnych i przyszłych pokoleń. Fantastycy spekulują już na ten temat od dłuższego czasu.

Dzięki za obecność :)

Pozdrawiam

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To ten Szczecin nad Bałtykiem? :) :) :) Dziękuję bardzo :). Teraz jestem daleko, ale może kiedyś wpadnę ;)

Pozdrawiam serdecznie :)

 

 

 

Różnie z tym bywało. Zdarzały się też katastrofy na planie filmowym, w których ginęli statyści, bo przecież nikt nie przestrzegał żadnych zasad bezpieczeństwa.

Też uwielbiam i ostatnio, dzięki dobrodziejstwu Internetu, zaczynam do nich coraz częściej wracać, ale wiersz jest też w pewnym sensie metaforyczny. Może nie powinienem o tym wspominać, ale ponieważ jak dotąd nikt na to jeszcze nie wpadł, więc pozwalam sobie ;)

 

Również pozdrawiam.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja bym powiedział, że zgonie z krzywą rozkładu normalnego, kiedyś filmów w ogóle nie było, potem niewiele, potem przeżyliśmy ich maksymalny wysyp, a teraz zaczynamy obserwować spadek, aż do, prawdopodobnie całkowitego, kiedyś, zaniku. Ile w tym wszystkim jest wartych obejrzenia, to kwestia względna. Zależy co kto lubi. Ktoś kiedyś powiedział, że największe dzieła w literaturze ludzie stworzyli u zarania swojej historii. Myślę, że podobnie jest z kinematografią. Najwartościowsze dzieła powstały u jej zarania. Gdyby tak nie było studenci szkół filmowych nie musieli by omawiać tych archaicznych obecnie dzieł, tak sobie myślę.

Oczywiście też się z Tobą zgadzam, że teraz też powstają wartościowe filmy, ale mówiąc szczerze, kiedyś doszedłem do wniosku, że coraz mniej rzeczy jest mnie w stanie zaskoczyć, zatrzymać na dłużej, zachwycić. Nie wiem może to tylko kwestia wieku i doświadczenia, ale nigdy nie wiadomo. Nie uwierzysz, ale ostatni oglądałem anime, którego nie jestem fanem i... całkiem nieźle się bawiłem :))).

 

Pozdrawiam serdecznie :)

 

 

 

 

Dokładnie. A gdy się spotkają w domu spokojnej starości, będą opowiadać sobie w jakie gry i na jakich konsolach grali.

Kilka literówek poprawione, jak masz jakieś uwagi bądź sugestie, to wal śmiało. Jestem zwolennikiem szlifowania do doskonałości, chociaż nie zawsze jest to możliwe, a czasami można przeszlifować ;)

 

Wielkie dzięki.

Pozdrawiam :)

 

 

 

 

 

Czekałem aż ktoś wrzuci linka do tej czołówki :))))

Tak, pamiętam jak w niedzielę siadaliśmy z tatą i bratem w pokoju przed naszym Neptunem 414 i pasjami oglądaliśmy ten program. Jedno z moich lepszych wspomnień z dzieciństwa.

Wielkie dzięki i również pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

niemi i czarno-biali? :)

 

 

Jakoś mnie nie kręci wspominanie czasów szaro-burych, a nawet tych lekko podkolorowanych (ORWO-wskich  ;)

 

 

Ale "niemym" warto było wtedy być - jak najbardziej.

 

 

 

Charlie natomiast - uwielbiam. Buster Keaton i wielu innych - poezja.

 

 

Fajny wiersz, poza tym natchłeś mnie nieco i chyba coś wyskrobię, Dzięki.

 

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Sylwestrze, przeczytałem jeszcze raz (z przyjemnością :)) i wiesz co? Ja bym na Twoim miejscu trochę go upłynnił. Co myślisz, gdyby wszędzie zrobić układ sylab 9/8? Np.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziś coraz bardziej pokręcone

choć nieświadomie, życie jest

Tego, który je tak poskręcał

niechaj parszywy trąca bies

 

Pod rozwagę.

Pozdrawiam. FK.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak do tego podszedłeś? Ja próbowałem go równać do tych krótszych wersów, ale nie wychodziło dobrze, więc zostawiłem taki układ jak widać. Może później popróbuję pójść za Twoją wskazówką. Na raziezie chyba mam spadek możliwoci, bo nic sensownego mi nie wychodzi. Niemniej dziękuje za sugestię.

Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...