Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy patrząc, widzę to co widzę.
Czy słysząc wiatr to słyszę wiatr.
Czy twarz twa dalej to znów bliżej
Jest jawą, czy też snów to świat.


Czy dotyk ręki na mym ciele
Co sprawia rozkosz ciepłem swym,
Jest tylko wielkim mym pragnieniem,
Fantomem marzeń, tworem mym.

Gdy czuję słodycz ust czerwonych
Co w pocałunku do mnie lgną,
To tylko miraż warg spragnionych,
O których myśli moje śnią.

Jesteś naprawdę, czy cię nie ma.
Na jawie jesteś, czy we śnie.
Zmyśliłem ciebie, czy powielam
Kogoś, kto blisko był tak mnie.

Naprawdę nie wiem już co czuję.
Umysł zwariował, rozum śpi.
Wiem tylko jedno - Kochać umiem
Sercem i duszą. Uwierz mi.

Opublikowano
CYTAT (Andrzej Borecki @ Sep 4 2003, 06:28 PM)
Kogoś, kto blisko był tak mnie.

Mówiąc najkrócej i najprościej, nie rozwijając zbytnio swej wypowiedzi, powiem Panu, że Pana wiersze są przepiękne. Staje się Pan moim ulubionym poetą, zaraz obok Mickiewicza i Słowackiego. Pana utwory w szepcie słów przekazują tyle mądrości i piękna, że moje serce drży całe, będąc pod wrażeniem tych wyrazów... Przepraszam, że się tak rozpisałąm, choć miało być krótko... Piękne...
(Jednak czy nie lepiej brzmiałoby: kogoś, kto był tak blisko mnie...? Bardziej klasycznie...)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
P.S.
Wierzę wink.gifsmile.gif
Opublikowano


A ja sie zawiodlam...Taki doslowny wiersz?To do Pana nie podobne...Oklepana tematyjka..Jedyne co mi sie podoba to dobra tytmika i rymy...

Co nie zmienia faktu ze i tak Pana bardzo podziwiam smile.gif
Opublikowano

A może to i dobrze że dosłowny. Można sobie odpocząć od doszukiwania się drugiego dna, zamysłu autorów czy peelów i prób interpretacji. Zwłaszcza, że rytmika, rymy i dodałbym rewelacyjny dobór słów sprawiają, że naprawdę miło się czyta.
Biorę do ulubionych chociażby dla relaksu
Pozdrawiam

Opublikowano

za dużo pytań Andrzeju .. pisałeś ciurkiem bo forma wiersza jest zbudowana przypadkowo .. w każdej strofie pojawia się rym, i nie typu abab, lecz a ..a .. .. potem b..b.. , za duzo pomieszania, a samą treścią to zwracasz się do zony, siostry czy .. ujmę to delikatnie .. przyjaciółki ? smile.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Od urodzenia, aż do ostatniej godziny Dana odgórnie lub przez dziedzictwo rodziny, Jednemu sprzyja, drugi trochę mniej dostaje, Czy zawzięcie pracuje, czy w pracy ustaje.   Od wieków już wiadomo, że przez życie całe Towarzyszką wierną, zaś zasługi niemałe, Bez których tak trudno, a nawet niemożliwe Życie wieść dobre bez udręk i trosk, Choćby dobrobyt był i układy szczęśliwe Bez jej pomocy stopią się jak wosk.   Na całe życie przypisana do osoby, Więc powinna pomagać stale, każdej doby – Nie zawsze, są przypadki znane I w księgach przodków zapisane: Gdy staramy się za mało Życie będzie nam kulało.   Więc zmienna i kapryśna: raz jest, raz jej nie ma, Rozgniewana, bez żalu człowieka porzuci, Na lodzie zostawi, dobra do śmieci rzuci. Zawieszony człek między stronami obiema Jak w wahadle w stronę to w jedną, to znów w drugą Bez ustanku się buja i do końca nie wie Czy on Doli służy, czy Dola jego sługą.   Egzemplarz się trafi co pomaga leniwie. Niezdarne też zdarzyć się mogą – przyznać trzeba – Nie pomogą, gdy zajdzie pomocy potrzeba. Jak nie w parze nazywamy niedobranymi: Rolnika przypada kupcowi i odwrotnie, Rolnik nie zbierze choćby wysiłki stokrotnie Przewyższały starania sąsiada. Z innymi Dolami już bywa, że wysiłek największy Dóbr zainteresowanego nie powiększy: Kartofle zamiast do ziemi urosną w bok, A on nie zbierze nic, choć czekał cały rok.
    • Z rondelka z wodą dla ptaków — moment — połknęła wiewiórka. Tak wolno szybują ptaki, tylko by wyschły im piórka. Wilka, co nosił — ponieśli, ostrząc swe zęby powietrzem. Dzikom zbyt ciasno już w lesie, w łunie latarni: chrum — weź się. Śmieje się ten, kto ostatni rozgrywa przy wielkim stole, nam los zaś zesłał podatki, fundusze dał narodowe.      
    • @Berenika97 Okna są różne a my ... guru spojrzał przez zupę żurek jak małpa także to żenujące  ma pewnie swoje okno    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia  @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...