Kupiona perseida

[huzarc]

Wieńcem perlistych Perseid twa skroń się mieni,

W tą noc, gdy pocałunkiem lico rozpaliłem

Dotykając brzegu ust i z nich płochość spiłem,

Spojrzeniem w lustro źrenic twych czarnych przestrzeni.

 

Ująłem komety twych włosów, gdy wtuleni

Byliśmy w powiew mroku - zwolna uchyliłem 

Ciepły puch oddechu i w nim żar roznieciłem

Pokus - teraz będziemy przez nie potępieni. 

 

To nie jest proste - darmo mnie twój wdzięk nie złoci...

Długiem kłamstw i świętą mężowską przysięgą

Zapłacę  - ty ulęgniesz kredytem dobroci,

 

Uczynisz pieszcząc moje sumienie włóczęgą,

Po lupanarach płatnych chwil grzesznych łakoci...

Lecz teraz kochanko swych nóg owiń mnie wstęgą. 

 

Edytowane 21 Sierpnia 2020 przez huzarc (wyświetl historię edycji)

[Sekret]

Oj tam, od razu potępieni :P 

Ładny utwór. 

[Somalija]

@huzarc ładniusio

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Pozdrawiam.

[violetta]

jak sierpniowe niebo, które zachwyca, budzę się codziennie przed czwartą przez jakieś gwiazdy:)

[Marek.zak1]

Piszesz piękne i mądre sonety.  Puenta słuszna -no free lunch,no free seks. Facet zawsze czymś tam płaci, przeważnie sobą. 

[Pan Ropuch]

@huzarc Rewelacyjny tekst, tak mogłyby się zaczynać każde - kochanków pieprzoty, tak może się dla mnie zaczynać i kończyć świat.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane 21 Sierpnia 2020 przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)