Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wirus wolności kruszy granice

był już w Kijowie i Tibilisi

teraz szaleje w sąsiednim Mińsku

nie ma szczepionki zaraża wszystkich

 

często wybiera kierunek wschodni

tam nad głowami mieszkańców krąży

nawet jak większość w sukces nie wierzy

chwilę poczeka w końcu zwycięży

 

gdy dyktatorzy piszą historię

zanika przestrzeń dla ludzi wolnych

ale przychodzi wiatr oczyszczenia

on szybko przyszłość potrafi zmieniać

 

zwala pomniki burzy mury

rozwiewa wątpliwości chmury

zza których się wyłania słońce

które w promieniach niesie wolność

 

więc wszyscy świata dyktatorzy

uwierzcie nikt wam nie pomoże

gdy wirus cały świat ogarnie

ktoś was rozliczy - koniec marny

 

a ty wszechwładco Białorusi

proś już o azyl gdzieś Korei

i zabierz z sobą cara z Kremla

bo tam też już powoli wieje

 

 

 

Edytowane przez Andrzej_Wojnowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dokładnie. Logika rewolucji jest przewrotna i często robią ją ci, którzy pierwsi położyli, by głowę pod topór społecznego buntu, który byłby autentycznym i spontanicznym wybuchem. Wiele współczesnych wybuchów to mistyfikacje i kanalizowanie z wykorzystaniem ulicy i ludzkiego zaangażowania w brudnych przepychankach na zupełnie innym, niedostępnym poziomie dyskrecji i rywalizacji o wpływy na świecie. Propaganda i medialny nacisk potrafią ubrać to w odpowiednie formuły i zawładnąć ludzką opinią.  

Opublikowano

@Marek.zak1

 

Tu mam zdanie odrębne.

Dżuma, cholera , covid to są wschodnie wirusy.

Demokracja na wschodzie nie ma przychylnych warunków rozwoju.

 W tym przypadku to kobiety chcą pokonać reżim a ta gospodynia domowa, która walczy w imię zamkniętego męża to ma takie zachodnie nazwisko - Ciechanowska.

Trzymam kciuki za walczące kobiety - zwłaszcza te z tak swojsko brzmiącym nazwiskiem.

 

Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dla mnie też  to jest oczywiste, ale takich jak my   jest niestety niewielu.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Rosyjska polityka ma na celu przejęcie Białorusi, a twardy, stabilny Lukaszenka jest przeszkodą i należy go usunąć przy pomocy dowolnych haseł. Ja jestem za doktryna Giedroycia o tym, żebyśmy byli odgrodzeni od Rosji innymi państwami, a jakie one są, jest obojętne .  Pozdrawiam

Opublikowano

Problem z państwami jakie są między nami a Rosją a nami, to problem ich tożsamości i ciągłości. Nie ma co zamykać oczu na fakt, że powstały one na gruzach porozbiorowej Rzeczypospolitej i państwa zaborcze włożyły dużo wysiłku aby miejscowy etnos zawrócić z drogi wielowiekowego ciążenia ku polskości, co było elementem walki z nami i nadania mu takiego charakteru, który by go od niej uniezależnił. Ta sztuczność, szczególnie dostrzegalna na Białorusi, bo jednak Ukraińcy mogą jednak odwołać się do kozackiej tradycji (jej losy  zestawione z współczesnością też wskazują na interesujące analogie), została potem poddana bolszewickiej przebudowie, traumą wojny światowej i kołchozowej narracji czasów nam bliższych. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...