Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja nigdy nie pisałam haiku i chciałam zobaczyć, czy to umiem, ale jednak nie :P To był eksperyment. Nie lubię ograniczana limitem słów. Nie pojmuję istoty haiku. Motyw przyrody i pór roku mnie ogranicza. Nie ocenię Pana, bo nie znam się na tym :P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skatowali Cię, biedna, a Ty tylko chciałaś spróbować... ale nie martw się, to co ja napisałem powyżej, również nie mieści się w kategoriach. świadczy o tym totalny brak komentarza. expert Bleblin nie zechciała nawet splunąć w tę stronę. zaistniał taki szczególny moment, który pragnąłem opisać, jednak to nie to. ciągle o tym myślę i próbuję znaleźć tych kilka odpowiednich słów.
lef-beznadziej-ski
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spokojnie lisa. poczatek masz coprawda nienajlepszy ale nikt jeszcze swiadomie nie napisal udanego haiku. to nie jest tak ze siadasz ktoregos dnia nad kartka z mocnym postanowieniem ze teraz napiszesz haiku. haiku wyplywa z podswiadomosci, ze skojarzenia sie (czesto nielogicznego) pewnych slow. taki stan pojawia sie np. w chwilach gdy spotyka cie wielkie szczescie albo nieszczescie, kiedy jestes skrajnie wykonczona praca fizyczna albo treningiem. poczujesz wtedy stan takiego oderwania sie od swojego ciala, problemow, spojrzysz na wszystko spoza swojej pozycji spolecznej, problemow itd. przyznaje ze niektorzy staraja sie ten stan wywolac sztucznie np. narkotykami, alkocholem. pewnie slyszalas ze poeci pija i cpaja niejako z urzedu. to ci ktorzy mysleli ze sa niewyczerpani i nie wymagaja regeneracji a zyja z piora. napewno zdarzy ci sie trafic na taki naturalny stan umyslu i wtedy tu przytniesz, tam cos dodasz i wyjdzie z tego swietne, udane haiku. jelsi czujesz ze forma haiku cie ogranicza to znak ze nie powinnas go wtedy napisac. kiedy w glowie masz pomysl na haiku to masz takie poczucie ze nic do tych trzech (czasami czterech linijek) dodac juz nie masz ochoty. przyznasz sama ze hajowy typ poezji :)
pietrek
Opublikowano

jak czytam twoje haiku lefski to mam taki obraz: lutowy dzien, pogodny, resztki sniegu na ziemi i sopli na drzewach, ptaki zaczynaja swiergotac, widac ruch w przyrodzie, slonce przeswieca i jak nie ma wiatru to mozna sie nawet spocic. kamera jedzie w gore. nad tym wszystkim noc i swiecace gwiazdy, planety poruszaja sie po swoich orbitach w mysl surowych zasad. kiedy na ziemi jest juz wiosna i milosc w kosmosie nadal trwa zima i surowe zasady.
wyluzuj lefski bo na niektore haiku nie da sie odpowiedziec od razu. trzeba sie z tym przespac, musi sie pojawic jakis obraz.

pietrek

Opublikowano

AlkoHol, tygrysku :D Przez samo H.
Ale dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Nienaturalny stan umysłu - jak jestem baaardzo senna, zazwyczaj mam wenę. I wtedy powstają chore wizje. I haiku mnie naprawdę ogranicza. Nie na tym się wychowałam. Lubię dłuższe wypowiedzi, a nie zdanie "usiadłam na śniegu, przeleciał gołąbek i mi szczęka wypadła". Niestety, takie jest moje pojęcie haiku, i wg mnie dobre haiku to coś w stylu "zamrożony szał zrzucił walizkę z szafy, Azja znikła z mapy" - choć to haiku nie jest. Takie coś mnie pociąga. Nie znam się, nie znam, ale nie będę krytykowac haiku. pozdrawiam.

Opublikowano

powoli przywykniesz lisa ze w niektorych prostych slowach robie bledy ortograficzne. do dzisiaj nie jestem w stanie zapamietac jak sie pisze chumor i alkochol :) jak mowia niektorzy to dlatego ze mam za duzo pierwszego a za malo drugiego. a moze na odwrot ?

pietrek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to wspaniała dla mnie nagroda, że zobaczyłeś taki właśnie obraz. :-)
a tak w ogóle traktuję pisanie, jako przyjemność i relaks. to wszystko jest na luzie. mój komentarz dla Lisy też...

lef-ski
  • 3 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
    • Była taka knajpa, porządna nawet ceny w niej były zupełnie dzisiejsze ktoś poprosił o stawki sprzed trzech lat i ok. Cóż, nie dało się tego zrobić. No ale ktoś w knajpie wpadł na ceny z niechybnej półki za dwa lata... I dopiero wtedy nastał rodzaj końca. Knajpa - owszem świeciła - ale głównie pustkami. Popijał w niej właściwie tylko pewien pan bogacz, ale on już osiągnął pensję w wysokości za dwa lata.   Warszawa – Stegny, 19.07.2025r.  
    • @Corleone 11 Cieszy mnie, że tak wnikliwie przeczytałeś mój tekst. Bardzo, bardzo dziękuję. Postaram się wszystko poprawić według powyższego i zapamiętać na przyszłość;-)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję za odwiedziny! Pozdrawiam serdecznie! @Leszczym Bardzo mi miło, pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...