Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przychodzisz do mnie nocą
Pochylasz się
I powoli zdejmujesz ze mnie sen

Leżę naga pod Twymi dłońmi
Pieścisz mnie
Ślepymi opuszkami palców

Skóra chłonie blask Twoich oczu
Smakujesz mnie
Rozedrganym językiem, jak wąż

Uda rozstępują się jak drogi na rozstajach
Wślizgujecie się między nie
Ty, mrok i nieziemska rozkosz

Opublikowano

Droga Pani:

ja nie wiem, czy Pani jest główną bohaterką, że tak to ujmę...
a może to był np. Pani sen - cały ten wiersz? a może powstał pod wpływem opowiedzianej historii? a może to (ż)aluzja do czegoś?

ja interpretuję na dużo sposobów. szukam swojego "odnalezienia się" w tekście...

/kt.

Opublikowano

ciszy maskarada potrafi zadręczać
cierpliwości -
powiedziałem kiedyś do siebie.......

teraz patrzę głucho...
przepraszam jeśli denerwuję czasami ucieczką od wątku...
zabiorę kawałek sobie chwili...

ale nic za darmo

cisza...


/kt.

Opublikowano

Podzielam, wydaje mi się, zdanie pana ktotama :)
Słowa zbyt narzucają wizję sytuacji. Wszystko jest, pomimo porównań, zbyt - jak pan ktotam się wyraził - obrazowe. Brakuje mi tu miejsce na trochę erotycznych fantazji. Fantazji, a nie opisania tego (choć całkiem zgrabnie) w tak narzucający swą interpretację sposób.
Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej

Opublikowano

A jeśli cały ten wiersz jest opisem fantazji,czegos co nigdy sie nie zdarzyło.Wtedy
obrazowość jest czymś wskazanym.Pozatym nie ma w nim nadmiernej dosłowności
więc nie czepiałabym się tak bardzo.Pierwsza zwrotka podoba mi sie bardzo "zdejmujesz ze mnie sen " brzmi naprawdę ładnie, potem jest całkiem miło.Zakończenie może do poprawki ale nie koniecznie. pozdrawiam:)

Opublikowano

początek niezły, ale jak już ktoś stwierdził - całość zbyt obrazowa. Erotyki maja to do siebie, że mają przywodzić na myśl 'pewne' obrazy nie operując nimi...Podoba mi się metafora "zdjejmujesz ze mnie sen" ale na przykład porównanie "Uda rozstępują się jak drogi na rozstajach"... :/

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...