izabela walter Opublikowano 8 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 niskie obcasiki wybijają dumny truchcik pod lekko rozmazaną czarną kredką zalotne refleksy wyblakłe tęczówkitu zafastrygować, dopasować gorsecik jak grozi naparstkiem ze szpilkami w zębach przez zaciśnięte usta pomrukuje zaklęcia stawia karty guślara to znów rozkłada sztalugi maluje stare chaty w nocy trzyma za rączkę cicho nucąc czterech pancernych o janku i makach a gdy zwalnia uścisk pod uchylonymi drzwiami na taborecie aż do kolejnych wojen moja księżniczka odgarnia cienie spośród prętów łóżka pielęgniarce po cichu zwitek papierków pilnuje oddechu rano do teatru srebrny naparstek i żółty kanarek w pracowni pączki z różą haftowaną chusteczką rozmazany lukiera u dołu podpiąć; będziesz szła, nerwy nie potknąć się, przewrócić za ten pokazany język różowe pantofelki pod bramą codziennie papierosy kefir wodę niekochana w amoku choć nikt inny tak za rękę a w staniczku koniecznie musisz mieć pieniądze
Daniel Piaszczyk Opublikowano 8 Lutego 2005 Zgłoś Opublikowano 8 Lutego 2005 Dobrze napisane ,porządnie i z pomysłem. . pozdrawiam
izabela walter Opublikowano 9 Lutego 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2005 dziękuję. zapomniałam dodać, że to wiersz b. dedykowany. pozdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się