Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czym jest dla Ciebie poezja.org? ;)


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

@OloBolo

 

Nieopatrznie za panią Wisławą Szymborską odpowiedziałem na postawione przez nią

pytanie - czym jest poezja. 

 

Faktycznie - sądzę - jest wszystkim co mnie, 

czy też nas otacza. 

 

Formowany w skład znsków tekst, kreślony jako poetycki, rzadko,  lub nigdy nie jest w stanie oddać tego co właściwie chcieliśmy w nim ująć. 

 

Tyle, że pytanie dotyczyło tej strony. 

Zawsze jest to płaszczyzna komunikacji dla ludzi o podobnym, lub tym samym stopniu wrażliwości. 

T. 

 

 

Edytowane przez TomaszT (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

@TomaszT

....Tyle, że pytanie dotyczyło tej strony. ...

 

 

 

co do strony to tak: odskocznia od rzeczywistości; ciekawych ludzi można poznać, fajne wiersze czasami poczytać, muzyki posłuchać-co to Wam w uszach gra....i takie tam.

Pozdrawiam. 

 

.

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 lata później...
Opublikowano

Zatrzymaniem w biegu.Moja poezja ''LUDZIE W BIEGU'' zaczęła się właśnie tu....pomyślałam''znajdę siebie''....i tak też bywa gdy droga zbyt szybką się wydaje..Miło  jest trzymać własną książkę w dłoni..i dzielić się słowem jak chlebem.Pozdrawiam...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Poezja.org jest dla mnie czymś w rodzaju gazety internetowej, gdzie mogę poczytać ciekawe i interesujące wiersze i opowiadania, ale również jest tam ogromne pole do popisu dla wszystkich, którzy parają się pisaniem prozy i poezji.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Oknem na świat, pisemną komunikacją, rozwojem artystycznym, alternatywnym życiem, wolnością intelektualną, swobodą duchową, miłością erotyczną, kolektywnym personalizmem, ideą filozoficzną, humanistycznym altruizmem i azylem bezpieczeństwa - muszę uważać na dwunożnych ssaków agresywnych w realnym świecie - tam tylko kasa, praca i kasa - skrajny materializm...

 

Łukasz Jasiński 

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Prędzej Dziadka Mroza- cholera wie czyjej produkcji.
    • @Stukacz ... może nie wolę ale lubię siebie od tego się zaczyna zrozumienie człowieka co przed życiem ucieka  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • @violetta i w dodatku z wzajemnością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja zimnicy nie pamiętam, u nas było normalne ogrzewanie i kaloryfery rzeliwne. Pamiętam tony śniegu, Zaspy, stał pociąg, nic nie jeździło. Pamiętam, że wtedy się rozchorowałam i mam mnie wiozła na sankach opatulona kocami. Taka podróż mnie ożywiła, bo temperatura minęła. 
    • Ściana miasta drży od ich oddechów, ręce szukają, szarpią, wgryzają się w skórę. Nie ma słów, tylko puls ulicy i ciała w ciałach, gorące jak beton po deszczu. On pali nerwowo papierosa, dym wplata się między ich ciała. Ona spogląda, rozgląda się niespokojnie, jakby cień za rogiem mógł przerwać ten moment. Palce jej drżą, a jego uścisk staje się ostrzejszy, krzyk sygnalizacji świetlnej miesza się z biciem serca, przechodnie to tylko cienie – oni, huragan między latarniami, cały świat zredukowany do dotyku, ciała, oddechu. Nie ma czułości wyuczonej, nie ma poetyki – tylko skóra i asfalt, i uścisk, z tym słonym oddechem strachu, który widzi migotanie latarni w otwartej nocy, dzika dopamina między nimi. Chłód ulicy kontra żar ich ciał, które znają siebie w półsekundzie spotkania, między splątanymi nogami i drżącymi ramionami. Jej włosy szeleszczą przy jego policzku, jego usta szukają jej w kłębach dymu, palce wplatają się w mięśnie, ubranie, w napięcie, drżenie jej kolan kontrastuje z jego twardym staniem, niepokój i pożądanie tańczą razem na bruku. Każdy ruch, każdy gest jest pełen napięcia, serca biją dziko, oddechy kradną powietrze przechodniom, miasto wciąga ich z powrotem w chaos, a oni jeszcze drżą, jeszcze dzicy, jeszcze w sobie, jeszcze na ulicy, jeszcze niepokorni, jeszcze ciałem obecni, jeszcze zmysłowo rozdarci między niepokojem a pożądaniem, jeszcze jednym, niespokojnym rytmem – na bruk wciągnięci z powrotem w miasto.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...