Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sporadyczne kontakty


Rekomendowane odpowiedzi

@Karina Westfall

Jak więc widać i o śmierci

można pisać na wesoło

gdybym pisał na poważnie

pot by zrosił moje czoło

 

żyłbym w stresie i bojaźni

w strachu, z duszą na ramieniu

nie wychodziłbym na słońce

a ukrywał w mrocznym cieniu

 

a tu proszę tryska humor

moja śmierć upokorzona

tylko patrzeć jak ze wstydu

padnie a następnie skona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Henryk_Jakowiec

Można także,

jakby we śnie,

 

Odnajdywać dzikie bestie,

Jechać nawet pendolino,

Spijać słodkie polskie wino,

 

W ostatecznym swym odruchu,

Siąść na dupie, przy kopciuchu.

 

Jednak sądze dziś niezmiennie,

Biała może przyjść zbyt wcześnie.

 

 

Edytowane przez Nelson (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nelson

Niech przychodzi, lecz nie po mnie

ja swój żywot wiodę skromnie

więc się u mnie nie wzbogaci

bo ja oprócz pary gaci

 

koszuliny, co na grzbiecie

nie mam nic, mnie bieda gniecie

bieda gniecie, żona zdradza

oszczędności łupie władza.

 

Przyjdzie, wskażę jej sąsiada

niechaj sobie z nim pogada

on tygrysem negocjacji

niech, więc sobie przy kolacji

 

negocjują, co i po co

przez dzień cały oraz nocą

ja uciekam na zaplecze

i niech za mną się nie wlecze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

Wszystko można w żart obrócić

i choć boli śmiać się z tego

ja też cierpię, cierpię skrycie,

no, bo innym, co do tego.

 

Ich nie boli a więc, po co

snuć im zamęt, mętlik w głowie

a gdy śmieję się wesoło

znaczy, że mam końskie zdrowie.

 

;))

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota

są zaborcze i uległe

w zależności jak się trafi

bywa, że i ta uległa

też pokaże, co potrafi

 

przyjdzie powie, weź się połóż

ja olejkiem cię namaszczę

niby chce ci zrobić dobrze

a i tak na śmierć zagłaszcze

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...