Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 graphics CC0

 

 

jadę w wózeczku praktyczny - z ergonomiczną rączką

aluminiowy stelaż kosz na zakupy macham do pind

co wiedzą w chuj o płatnościach mobilnych

mój world tour trochę zależny ma własne know - how

chociaż taszczy mnie

franczyzobiorca w spódnicy w szkocką kratę

z towarem kredytem i lokalem na głowie

faktura w kaptur

pięciopunktowe szelki bezpieczeństwa – multibranding

co kupę z siku łączy bądź wyklucza z portfolio

mało ci? - mogę z parkometru

to znaczy zapłacisz za czas postoju rumianej niani

w okresach gorących sprzedażowo

 

używam znaku towarowego mój kokon handmade

mnie ograniczna – do czasu -

póki mam słabsze muskułki posturalne

 

kopsnij cyca

 

6 luty 2019 r.

--

Edytowane przez Tomasz Kucina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dla mnie serce wiersza. Tomasz, masz niezwykły talent obrazowania. Odbyłam właśnie poranny spacer w wózku. Thx

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czyli bliźniaki, tylko czekam na zmianę twojego pampersika ;) Oczywiście żartuję Dag ;) Dziękuję za miły komentarz. Pzdr ;)

Mega anime! Naprawdę, aaa się uhahałem ;) , taki rollercoaster miusicalowy, tego jednego oddelegowali ubrali w garniak i teraz zapitala na resztę dzieciaków ;) Thx Laktris! Pzdr ;)

Opublikowano (edytowane)

Zastanawiałam się, co też ukryte będzie pod takim tytułem i... mam niespodziankę.

Pomysły masz niestandardowe, to trzeba przyznać i zmyślnie je realizujesz. 

Ze słowami postu powyżej trudno się nie zgodzić, przychylam się do nich.
Ślę szczery uśmiech za wiersz i nie tylko to...
Pozdrawiam.

 

ps. filmik o bobasku, uroczy, ale końcowe sekwencje... brrr...

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Thx Nata, ta metamorfoza w wierszu ma znamiona troszkę życzeniowe, bo niemal każdy dorosły facet chciałby czasem być dzieckiem, ilu to pśtyka z synkami w gry RPG, albo inne, a na auto co drugi tata mówi, że to wózek, hehs. Pzdr.

Ooo Marlett? Dawno nie czytałem twoich literek. Ale i rok tu nie zaglądałem. Dzięki, dobrze, że jesteś, będzie co podczytywać. Macham łapką - for You ;)

Opublikowano

Wózek wózkowi nierówny, aczkolwiek to zawsze wózek:)
To samo z dzieckiem duże czy małe, ale zawsze dziecko:)
Wielu z nas uwielbia pielęgnować w sobie dzieciaka. W sumie nic w tym złego. 
Czasami dobrze spojrzeć oczami dzieciaka na to co nas otacza, chyba jest prościej.
Genialnie to splotłeś, a kopsnij cyca mnie rozbroiło:)
 
Bardzo mi się podoba to, że w Twoich utworach jest coś innego. Co? Niepowtarzalność. Masz swój styl. Bardzo dobrze łączysz słowa, starannie je dobierasz, nie obciążając tekstu niczym zbędnym. Do tego jeszcze grafika, naprawdę super. Czuć świeżość. Jest ciekawie i oryginalnie. Przeczytałam z wielką przyjemnością, pozdrawiam.

Opublikowano

Dobra rozkmina. 

Ten tekst kojarzy mi się z jedną z historii opowiedzianą w filmie pt. Acid House. Gdzie bohater w skutek pewnych hmm okoliczności zamienia się ciałem z noworodkiem. Widz słyszy jego myśli w formie narracji, a one często krążą wokół piersi matki :) 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdy gra muzyka i wszystko się zapieka organy chcą wyrzucić z siebie grząską toń płaszcz z swetrem się ciągle biadą zwleka dopływa do szerokich ulicznych pustynnych dłoń ta era znienacka się zapiera piszczy dnem z własnego musu co to przez ego cholera już mnie wielce tak poniewiera do serca złote liście się tną co to jest w lewo wydają góry purpurowe brzmienie i ołowianym losem tną swe wyżyny waleczność się ze sobą rwie po niczyim lesie stukając jak armata w te ciągłe miny ukrywa się szturmem los sponiewieranych chwalebna cisza napaja smutkiem swój gniew bożyszczem jest już ten typ rozeznany promieni gdy głuchy skamieniały niczyi latarni śpiew pokrywa bałwochwalna zamienia się w rytm dociera do granic swych pustych możliwości pantera zabiera swoją jasną zgubę w tonącą myśl uwiera skąpymi baletami z uścisłości gdzie grzmi struktura i pada się w woń Chimera obumiera w swej litej naturze a serce dotyka swą miłą do zera skroń wszystko zakrywa płaszcz w swej dzikiej chmurze dlatego walcz mieczem o stół i o gwóźdź aby radosnym to słonko powlekało za bardzo się burzy ten mocny ruszt co spocznie jedynie stęchliźnie zabrało i wiara nadzieja i miłość chce dotykać anielskiego roztropnego człowieka bo rozkosz za bardzo się budzi tłem zaczyna powoli dotykać się nocna powieka
    • @KOBIETA Jestem optymistą, dlatego wybaczam. ;) PS. Wierzę, że pokonasz sceptycyzm i zaufasz — w scalenie wagonów. Wesołych Świąt!  
    • @FaLcorN   ;) och przepraszam…może to wrodzony sceptycyzm;) ? może świąteczne przytłoczenie czerwienią ;) a może zwyczajne zwątpienie w przejrzystość …połączeń …kolejowych;)    wybacz mi :))))       
    • @Sylwester_Lasota To fakt. Dwie strony medalu.    Pozdrawiam, wszystkiego dobrego. 
    • Zielony kolor nieba a na nim  niebiskie świecące słońce człowiek tonie w czerni mieszając się z kolorem ziemi.   Zupełnie nowy świat widziany  przez szkła kolorowych okularów  ktoś postanowił urzeczywistnić    Zakrzywiam czas żeby iść na skróty  pomijam parę zbędnych lat  które chcę puści w nie pamięć.   Utopiony w dziwnej rzeczywistości  tęsknię za czymś innym niech zmienią barwy i wszystko będzie jak kiedyś.   Po krótkim śnie poczuje się lepiej stare buty zniosę do szewca żeby zrobił z nich nowe.   Odnowię wszystko i odnowię siebie  w nowym ubraniu i w nowych butach idę  szkoda że ze starymi dziurami.   Obok mnie tłum ludzi zmierza  wszyscy zupełnie nowi i nie czuli po krótkim śnie obudzili się kimś innym.   Kto ich odmienił i kto dał im życie  wczoraj byli sobą  dzisiaj zupełnie inni wpatrzeni w skały.   Nowi ludzie ze starymi zwyczajami  w nowych butach idą ze starymi dziurami  dumnie idąc sądzą że są idealni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...