Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@tetu szczerość jest Twoim wielkim a(tute)m ;)

Nie żartuję, zaczynasz tak mile w pierwszym wersie, ale już w drugim, to "do perfekcji" jest jak - może nie wiaderko z kostkami lodu, ale co najmniej - no, uważaj chłopcze", znaczy Piotrze :D

Świetny wiersz  i to spanie na "łyżeczkę" pewnie każdego rozczuli.

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

umbra palona, dziękuję.

Paweł, masz trochę racji. Tytuł rozpisałam celowo, by nie googlować, bo i po co.
Wiem, że może to dopowiedzenie, bo z treści i tak wynika co wynika, ale uznałam że zaryzykuję. Co do tęsknot, jakoś mi się tutaj mocno wpasowały emocjonalnie i trudno mi było to wyprzeć. Wiem, że większość stroni od takich słów, poszukuje czegoś świeżego i ok, ale czy zawsze jest to konieczne? To słowa, które przecież są i często zupełnie nie do podrobienia, ale spoko bo już się trochę tłumaczę:) Dzięki za zajrzenie. Wzięłam do siebie Twoją opinię.  

8fun, dzięki wielkie.
A co do Twojego wiersza, właściwie tytułu, to wynika z tego, że nic odkrywczego nie odkryłam:)
Można go gdzieś przeczytać? Ciekawa jestem.

Kobruś, miło Cię gościć, dziękuję;)

 

Czołem Lahaj;)
Rozrzutny w jakim znaczeniu?:) że rozwlekły? (konstrukcja) czy przegadany? :D
Sama odwaga narzuca pewną rozrzutność;) I ja się tak z nowym rokiem rozrzuciłam:P
Dzięki za słówko.

 

Tak Beato, to wszystko w peelce pulsuje, drga, faluje, iskrzy;)
A z tymi pokładami to jest różnie. Moja pod lirka odkrywa je w zupełnie abstrakcyjnych okolicznościach. Dziękuję, że byłaś. Pozdrawiam.

 

Dziękuję Valerio. Przyda się trochę wiosny zimą;) Pozdrawiam.

 

Janko uśmiecham się do Cię:)

tzn, żem delikatnie mówiąc uszczypliwa?:D 
Piotrek też czasami jest złośliwy:) A najgorsze że w ogóle niczym się nie przejmuje. 
A zasypiać trzeba... jakoś.
Fajnie, że pomyślałeś o nim, bardzo prawidłowo;)

 

wprawne oko i słów parę
uczyniły z cię mądralę;) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

C8H11N
 
pojawia się 
bezwolnie
jak wzrost roślin oddychanie
 
celując w układ nerwowy
przenika bierną materię
 
zaciskając pętle
kontroli umysłów
 
wypełnia cię
zbiorem
nieskończenie zniewalających zdarzeń
zniekształca
myśli
zachowania
doprowadza do szaleństwa
 
odchodzi

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nauczka nauczką 
tego nigdy wiele
ale bądź bliziutko
i komentuj śmielej

 

wprawne twoje oko
ucho radę daje 
empatycznie spoko
więc nie muszę dalej

 

niczego wymieniać 
boś chłopina bystry 
i to nie jest ściema
ani żaden przytyk

 

dumnie więc brzmi człowiek
nawet gdy mądrala
tetu ci odpowie 
więc się dalej staraj ;)

 

 

Dzięki wszystkim za serducha:) 

Gość Przemyslaw Prus
Opublikowano

@tetu erotyk pierwszej wody, aż daje się odczuć zapach pożądania.

Kiedy płonie namiętność to rodzi się coś niemożliwego czy bardziej coś się spala bezpowrotnie?

 

pozdrawiam

Opublikowano

Nie ukrywam, że jestem spięta, gdy przychodzę oceniać Twoje teksty,

bo zasługują by robić to rzetelnie.

Początkowo miałam pewien opór odnośnie gorączki w pierwszej zwrotce, ale jeśli przyjąć,

że jest to reakcja stresowa - akceptuję.

Tytuł bym skróciła, lubię krótkie tytuły. Ale tutaj czuję, że chcesz to nadperfekcyjnie, chorobliwie wyjaśnić,

i ja tę potrzebę rozumiem. Chociaż skutki działania wzrostu stężenia fenyloetyloaminy przenikają z tekstu bardzo wyraźnie.

Pamiętam też wiersz 8Funa, zupełnie inny, ale piękny :)

Nie wiem, co jeszcze. Nie mam się do czego przyczepić. Zabieram i zmykam :)

 

Z serdecznościami,

 

D.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fajnie, że się rozumiemy;)

Ojoj Kocie, no horror! Postaram się poprawić:)
W interpunkcji dopiero się układam, z reguły piszę bez. Tutaj chcę by została, a małe litery to taki mój wybryk, wiesz?:) Ale poprawię Ci jedną kropkę na przecinek, właściwie dwie. 

Pozdrawiam. Dziękuję za wgląd. 

Przemku nie pomylmy tylko pożądania z namiętnością, bo to trochę dwie różne choroby:)
 Z namiętnościami bywa różnie, można namiętnie kochać, ale też namiętnie nienawidzić. To nie zawsze dobre emocje i nie tylko sfera seksualna, ale przyjmijmy, że o takiej rozmawiamy. 
W odpowiedzi na Twoje pytanie powiem, że rodzi się, nie tyle coś niemożliwego, co niezwykłego, ale też niestety się spala. Namiętności prędzej czy później wygasają. Taka jest rola emocji, ich natura. Mój wiersz pt niedotknięcia otwiera motto

"najbardziej niszczące w życiu są namiętności" i naprawdę dużo w tym prawdy. 
Tam jest mnóstwo tęsknoty, tam się jeszcze nic nie spaliło, ale deficyt bliskości powoduje że bardzo ci ciężko. Namiętność jest zawsze ukierunkowana na jeden obiekt, kiedy go brak, odczuwasz to całym sobą i to cię spala od środka.  
Dziękuję za komentarz Przemo. Pozdrawiam.

Witaj Deo.
Dziękuję za przemiły komentarz. Bardzo cenię Twoje opinie, one zawsze są rzeczowe i rzetelne. Masz dar wnikania w tekst i pięknie o tym opowiadasz. Nie spinaj się nie ma potrzeby. Cieszę się że zajrzałaś. Co do tytułu, wiem że wzrost stężenia wynika z tekstu, pisałam o tym, ale pomimo wszystko celowo go rozwlekłam idąc trochę na ryzyko, może faktycznie przedobrzyłam? ale kto nie ryzykuje, nie pije szampana:) więc tym razem chyba obejdę się smakiem;)

Serdeczności. 
 

Opublikowano (edytowane)

O tytule już poczytałam w odpowiedzi dla Deonix i przyjmuję Twój punkt widzenia.

Dla mnie też trochę przy dłuuugi, a że gustuję w krótkich tytułach, "czepiam się" długaśnych...

niech każdy pisze jak chce.
Treść natomiast można by wziąć od Ciebie w ciemno, prawie.. ;) bo umiesz przytrzymać czytelnika

swoim pisaniem.  Tutaj... odważnie, całość wciąga i... podoba się bardzo, wiersz.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...