Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

co stworzone zostało już przegadane

przemielone przez maszyny do pisania

wystarczy nam patyk i woda do szycia

nie potrzeba niczego

prócz naszych myśli

sproszkowane między powietrzem

mim pośród tłumu rozmawia

językiem który jest dla nas nieznany

zachowuje równowagę

łapiąc to wszystko zlepia w całość –

jest tylko charknięciem zaczerpniętym

z trzewi bezdomnego na środku miasta

owerlok na wydechu łączy świat

w którym nikt dookoła

nie zauważa niczego specjalnego

a przecież matka natura

trzyma nas w inkubatorze – póki co

 

bezdomny to cuchnący lump

któremu nie wyszło w życiu

(nie dowie się że zrobiłeś mu fotkę

która obiega internetowy miraż)  

to Bóg testuje nasze zainteresowanie

zagląda głęboko w oczy

a ty drwiąc z niego masz go – w dupie –

grzebiąc palcem pod nosem

 

(złotówki wrzucam każdemu kto o to prosi

bo nie wiem kto oszukuje)

 

rośnie nieprzerwanie w siłę pająk pożerający sens

internet – subskrypcja – życie – bezdech 

internet – selfie – bycie – lajk – czapki z głów  

                                               wyłączyli prąd

człowieka wyłączyli

i co teraz ?

 

 

wyjdę kiedyś z domu z całą bezdomnością umysłu

zebraną w sobie z kąta w kąt

śnięty skazując się na pewną śmierć

będę szczuł hasłem

powerbank

gdzie jest powerbank? w twoim mózgu idioto (może tam

zostało trochę prądu)

Edytowane przez Tomasz_Biela (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

 

 

"rośnie nieprzerwanie w siłę pająk pożerający sens

internet – subskrypcja – życie – bezdech 

internet – selfie – bycie – lajk – czapki z głów  

                                               wyłączyli prąd

człowieka wyłączyli

i co teraz ?" 

 

Podoba się zwłaszcza ten fragment który moim zdaniem równie dobrze nadaje się na pointę. 

Dobry, aktualny tekst. Polecam serial Black mirror.

Pozdr.

Opublikowano

Witam -   co stworzone przegadane napisałeś  - ale mimo to

wracamy do tego bo jakże by inaczej.

Dla mnie to trudny wiersz  - taki wyprzedzający poezję...

Za trud wierszowy daje serduszko  bo się napracowałeś.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                    Pozd.                                                                                                             

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie trzeba być staroświeckim żeby nie lubić wulgaryzmów :) poezja, niestety, ta współczesna, i zwłaszcza biała, przyjmuje cały syf językowy, może wszystko udowodnić, albo niczego sensownego nie ujawnić. czasami stosuję ten popularny przecinkowy język cywilizacji, ale bardzo rzadko(też nie lubię tego robić) ale jak sytuacja mnie do tego zmusi to - wybaczcie. Tak czy inaczej, dzięki za przeczytanie.

pozdrawiam t. 

 

ps. jedynym wulgaryzmem w tej chwili jest 'dupa' 

@Waldemar_Talar_Talar Dzięki Waldku za wizytę, co miałeś na myśli pisząc 'wyprzedzający poezję' ? 

pozdrawiam t. 

Opublikowano

Kolejny raz odnajduję u Ciebie siebie. I nie mam na myśli fragmentu o wrzucanych każdemu złotówkach (nie wiem czy powinno, ale zrobiło mi się jakoś milej). 

Mocna druga strofa. Lata temu miałem taką myśl żeby tworzyć cykl takich fotek, ale za zgodą i z załączoną w skrócie historią bohatera każdego ze zdjęć.

 Koniec tekstu to już niemal sierpowy,a do tego słuszna racja. 

Twój umysł to twój powerbank. Włącz, ląduj, korzystaj! 

:) 

Opublikowano (edytowane)

@Tomasz_Biela  - to że twoje wiersze są dobre czasem 

lepsze od tych które czytam.

                                                                           

                        

                                                                                                                     Pozd.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Bardzo dobry wiersz. Wiele treści można w nim odnaleźć, wiele przesłań.

Bez prądu i bez internetu stajemy się tak samo bezradni i bezdomni umysłowo jak kloszardzi, których podświadomie traktujemy jak gorszy gatunek ludzki i nie pytamy o zdanie nawet w sprawach, które ich dotyczą. Lekceważymy naturę, igramy z jej "cierpliwością". To wszystko może się źle skończyć dla nas.

Przeczytałam tez interpretację Czarka i zgadzam się z nią.

Na pewno jest jeszcze wiele do napisania o tym wierszu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Dziękuję i również pozdrawiam. 
    • obietnice jak latawce  zachwycają pięknem  gdyby tak...   podziwiamy je  dają chwile nadziei  odrywamy się od ziemi  tam w przestworzach  wspaniały świat    nie musimy śnić o jutrze  już dziś je pokazano    nagle zerwał się sznurek  obietnice uleciały w siną dal  wracamy do codzienności    świat nie lubi pustki  w górze następny latawiec  z piękną przyszłością    5.2025 andrew 
    • Miły mój, czy miłość prawo posiada  Rozmazać wokół drzewa  W mgłę nieważką   Czy wolno jej tak znienacka dopadać  Porządek świata gniewać  Czy stać się porażką   Miła ma, nikt jej nigdy nie zapytał  Dlaczego oczy zmienia  W studnie głębokie   Czemu przed poznaniem tak skryta  Loty wysokie docenia  Z zielonych okien   Miły mój, czy poświęceń jest warta  By przed sobą klękać  W zapomnieniu   Czy prawda to, że jej siła nieodparta  Sprawia, że stal pęka  W okamgnieniu   Miła ma, powiedz czy klucz staje mierzy  Czy gna przez błękity  Pomiędzy snami   Pozbądź się leku, gdy ku tobie przybieży  Wtedy zachody i świty  Po kres roku porami
    • Warto czasem przystanąć, odczekać krótką chwilę, przed lustrem, w półmroku oświetlanym przez świece oczu tak żółtą i ciepłą barwą, jak dzień późnego sierpnia, którego tak nie chcę stracić.   Ze świec wytapia się wosk.   Ludzie woskiem stopionym rysują obraz przyszłości, ładnej, lecz nieprawdziwej - co z tego, że nieprawdziwa?   Kolejny galon wosku przyniósł ze sobą postać. Kim jesteś?   Czy to Ikar? Nie, Ikar już dawno upadł. Za co? Dlatego, że umiał marzyć? Nie. Zdradził go własny wosk - rozmoczył pióra skrzydeł i w jego kałuży do dzisiaj tonie złudzony barierą na niebie.
    • Jeszcze tu zajrzę.   Dziewczyna w wianku śpiewa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...