Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dawno temu, przed wiekami, na początku czasów,

żył raz sobie jeden Starzec, tuż na skraju lasu.

Miał tam szałas, całkiem spory, a w nim starą żonę

i dwóch synów wyrośniętych. Wiersz jest właśnie o nich.

 

Na początku żyli zgodnie, jak powinni bracia,

jednak z czasem wielka sprzeczność między nimi zaszła.

Miał nasz Starzec wielkie stado oswojonych świnek

i te świnie między nimi wszystkiemu są winne.

Bracia paśli je od rana, paśli do wieczora.

Aż rzekł Starzec do swych synów: Podzielić je pora.

Lecz nie ja je będę dzielił i nie wy dzielicie,

ile świnek z wami pójdzie, tyle dziedziczycie.

Teraz macie jedną szansę żeby je przekonać.

Świnie przecież nie są głupie, też mogą głosować.

Pierwszy brat powiedział: Świnki! Chodźcie wszystkie ze mną!

Dam wam wszystko, czego chcecie, nie myślcie daremno.

Dam wam żarcia ile trzeba i dobrej popitki.

Dam wam pewny dach nad głową i miejsca na zbytki.

Nie będziecie miały zmartwień, wszystko pod ryjami!

Chodźcie wszystkie teraz za mną, głosujcie rapciami!

Potem drugi brat wystąpił przed tym świńskim stadem:

Też wam powiem co zamierzam, dam wam dobrą radę.

Ja wam w niczym nie pomogę, żeby przeżyć godnie,

same się będziecie trudzić, lecz będziecie WOLNE!

Jednak moja dobra rada - zostańcie wy przy mnie,

ja swojego Ojca słucham, żadna z was nie zginie.

Wiedział dobrze drugi z braci, co pierwszy planuje,

lecz że świnie jednak głupie, więc ich nie żałuje.

 

Większość z nich za pierwszym poszła, dziś są pełne chlewy.

Potomkowie  pozostałych, w lasach zaginęli.

Między braćmi jest nienawiść i wieczna niezgoda.

I to koniec jest już wiersza, jeszcze tylko dodam:

Kto ma oczy niechaj czyta, kto ma rozum - myśli.

Może kiedyś nam elita w końcu się oczyści.

 

Jeszcze jedna rzecz się kryje pomiędzy wersami:

nie obdarzaj nigdy świni cennymi  perłami.

Żadna świnia nie doceni najszczerszych intencji,

każde dobro ryjem zryje, sianem się wykręci.

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

ze względu na zanikające rymy w wersach nieparzystych proponuje inny zapis:

 

Dawno temu, przed wiekami, na początku czasów,

żył raz sobie jeden starzec, gdzieś na skraju lasu.

Miał tam szałas, całkiem spory, a w nim starą żonę

i dwóch synów wyrośniętych. Wiersz jest właśnie o nich.

 

Na początku żyli zgodnie, jak powinni bracia,

jednak z czasem wielka sprzeczność między nimi zaszła.

Miał nasz starzec wielkie stado oswojonych świnek

i te świnie między nimi, zdaje się, są winne.

 

Bracia paśli je od rana, paśli do wieczora.

Aż rzekł starzec do swych synów: Podzielić je pora.

Lecz nie ja je będę dzielił i nie wy dzielicie,

ile świnek z wami pójdzie, tyle dziedziczycie.

 

Teraz macie jedną szansę żeby je przekonać,

świnie przecież nie są głupie, też mogą głosować.

Pierwszy brat powiedział: Świnki! Chodźcie wszystkie ze mną!

Dam wam wszystko, czego chcecie, nie myślcie daremno.

 

Dam wam żarcia ile trzeba i dobrej popitki.

Dam wam pewny dach nad głową i miejsce na zbytki.

Nie będziecie miały zmartwień, wszystko pod ryjami!

Chodźcie wszystkie teraz za mną, głosujcie rapciami!

 

Potem drugi brat wystąpił przed tym świńskim stadem:

Też wam powiem co zamierzam, dam wam dobrą radę.

Ja wam w niczym nie pomogę, żeby przeżyć godnie,

same się będziecie trudzić, lecz będziecie wolne.

 

Jednak moja dobra rada - zostańcie wy przy mnie,

ja swojego ojca słucham,żadna z was nie zginie.

Wiedział dobrze drugi z braci, co pierwszy planuje,

lecz że świnie jednak głupie,więc ich nie żałuje.

 

Większość świń za pierwszym poszła, dziś są pełne chlewy.

Potomkowie  pozostałych, w lasach zaginęli.

Między braćmi jest nienawiść i wieczna niezgoda.

I to koniec jest już wiersza, jeszcze tylko dodam:

 

Kto ma oczy niechaj czyta, kto ma rozum - myśli.

Może kiedyś nam elita w końcu się oczyści.

 

 

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zapomniałem dodać, że też jestem z lasu :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sylwku, nieco zmieniłeś - chcesz być oryginalny ok.

ale wierz mi po to wymyślono strofy aby ułatwić ludziom czytanie.

może masz ambicje wieszcza wtedy skróć każdy wers o jedną sylabę (trzynastaka) i cięgiem leć

Pozdrawiam Jacek:))

ps nareszcie pachnie mi normalnością i idę do wyborów

i nic innego nie wypada jak pozdrowić: "ryju ty mój"

:))

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Ja już się określam, że jestem człowiekiem, gdy chcę wejść na swoją pocztę. :))) Pozdrawiam. 
    • @GosławaNie o to chodzi, Twój wiersz jest właśnie taki - działa na zmysły, na wyobraźnię. Nigdy nie widziałam jak uśmierca się zwięrzęcia. Może dlatego zrobił na mnie tak ogromne wrażenie. 
    • @hania kluseczka Koleżanka to jest zdaje się specjalistką puenty, a nie morałów :))   @violetta Piszę o sytuacji, a bywają takie, że tej winy rzeczywiście nie ma, choć peelowi wydawało się przez 20 lat że była. A jak peel się połapał w końcu to dziwnie mu z tym było i też długo. Życie i takie pisze scenariusze. Dużo spraw również damsko - męskich ma duży wymiar niechcący. 
    • @Simon Tracy To Twój  bardzo wyrazisty, mroczny świat, który żyje własnym rytmem - na pograniczu snu, koszmaru i metafizycznej medytacji. Jest w tym coś z Poe, coś z romantycznej makabry, ale też bardzo osobisty ton – jakby narrator wędrował po własnym, prywatnym zaświecie.   
    • @Amber to jest jedno z moich ukochanych dań zaraz po czerninie z kluskami ziemniaczanymi uwielbiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Krzysztof2022 dziękuję pozdrawiam serdecznie @Simon Tracy bo takie to właśnie były sielskie klimaty  A ten mrok który mimo wszystko był to dla gospodarzy codzienność    @iwonaroma dziękuję Ikonki za miłe słowa pozdrawiam serdecznie @Wędrowiec.1984 bój się bój Łap @Wiechu J. K. w latach 80 też można było takie rzeczy zobaczyć  Ja wychowałam się na wsi i dla mnie widok zabijanych zwierząt hodowlanych jakoś specjalnie nie ruszał  Teraz zostałyby na moich rodziców nasłane wszelkie możliwe służby  Wtedy to była normalność że zwierzęta hoduje się na mięso  Co prawda mój tata nigdy osobiście żadnego nie uśmiercił  Prosił o to sąsiada  Miał jak na "chłopa" za miękkie serce  Nawet burzy się panicznie bał i uciekał z domu do sąsiadów  To mama była takim filarem twardo stojącym na ziemi i wszystko mocno za "mordę " trzymała  Lubiłam jako dziecko pomagać przy porcjowaniu mięsa  A smak świeżonki do tej pory pamiętam i czerniny takiej zupy z krwi kaczki   @Berenika97 przepraszam nie chciałam nikogo obrzydzić  Po prostu lubię pisać takie bardzo realistyczne wiersze żeby było czuć tą autentyczność przeżyć  Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za słowo pod wierszem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...