Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

To tylko sen, zbyt szybko minął

Porwane chwile czekające

Byś w rzeczywistość je powpinał

Gdy blisko będą ręce drżące

 

Gdy w chaotycznych wirach zdarzeń

Twój zapach jakoś mnie dosięgnie

Znowu mnie wciągnie rzeka marzeń

I wszystko w środku cudnie zmięknie

 

Opuszek palców szepty ciche

Na miękkich górkach tego ciała

A w uszach znowu, znowu słyszę

Co chcesz, bym Tobie dzisiaj dała

 

Chcesz zabrać wszystko, każde ziarnko

Nawet zawartość moich wierszy

Przylegasz do mnie nocą parną

I czuję, jakbyś był tam pierwszy

 

W tych chwilach świat się kończy na nas

Na słodkiej linii mocnych ramion

W tej bańce będę trwać do rana

Ucząc się kształtu Twoich znamion

 

A gdy nadejdzie świt pachnący

Znikaniem długich cieni nocy

Będę się modlić, byś był śpiący

By jak najdłużej czuć Twój dotyk

 

A gdy twe oczy tak zielone

Odważnie spojrzą poza łóżko

I znowu pójdziesz w swoją stronę

Zostanę sama z Twą poduszką 

 

Czy także ciężko będzie Tobie

Zmyć z powiek zeszłej nocy kształty?

Te chwile, kiedy mam Cię w sobie

I to faluje w nas jak Bałtyk

 

I nawet jeśli wstanę w końcu

By znowu się ze światem ścigać

Twych oczu blask w porannym słońcu

Będzie mi po krawędziach migać

 

I gdy noc miasto znów połyka

Ułudnych latarń migotaniem

Czuję jakbyś mnie tam dotykał

Zbłąkaną myślą czy czekaniem

 

Stęsknionej skóry nieme drżenie

Wyprzedza dźwięki Twoich kroków

Raz po raz wezmę to spełnienie

Licząc, że w końcu znajdę spokój

 

To tylko sen, zbyt szybko minął

Porwane chwile czekające

Byś w rzeczywistość je powpinał

Gdy blisko będą ręce drżące




























 

Opublikowano

Ładny erotyk, chociaż wydaję mi się, że można by trochę popracować nad rytmiką. Proponowałbym zrezygnowanie z wielkiej litery w wyrazach "Twą", "Twoich" i "Twój".

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Witam - ja bym troszkę skroił  -  no ale to ty decydujesz.

Nie jest źle ogólnie mówiąc - to coś tu jest.

No i witaj na orgu.

                                                     

                                                        Pozdrawiam uśmiechem.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ile ich celi Iwonie i nowi ile chcieli?    
    • @Simon Tracy  bo człowiek jest piękny. W nas jest wszystko- i wielkość i małość. Zdolni jesteśmy do najwznioślejszych czynów, i podłych
    • Jeśli myśl stała się słowem a ono zakiełkowało i przeistoczyło się w ciało, które pod wpływem złych duchów i omenów, zrodziło najgorszą z plag. Owoc grzechu - człowieka. Jego wszelkie upodlenia i niedoskonałości. Braki i ograniczenia. Zaściankowość i pychę. Nienawiść i podłość.   Alchemiczny wzorze,  czarnomagicznych rytuałów. Myślałeś, że Diabeł ukorzy się przed Tobą, strażnikiem bytów Miasta Umarłych i Ib. Namaści, Twoje skronie, laurem Edenu  i koroną z klejnotem boginii Isztar. Lecz tym razem pycha Cię zdradziła. Konałeś w szponach  zawezwanych olbrzymów. Złorzeczyłeś gdy wyrywano Ci członki i serce, na ołtarzu księżycowym. A ślepi bogowie, tańczyli wśród zamieci na szczycie góry. Ujrzałeś jedynie oczy tego, który pełza przez nieskończone korytarze eonów. Zasnąłeś w ramionach śmierci.   Obudziłeś się o 4:20 w swoim domu  w Nowej Anglii. Byłeś zlany potem i cały we krwi. Nie swojej.  Obok Ciebie spoczywało jej ciało w zwiewnej, letniej, nocnej koszuli barwy kremowobiałej. Teraz jednak szkarłat krwi,  zdobił jej piersi, brzuch i usta. Miecz z pieczęcią i imieniem strażnika do połowy klingi, spoczywał w jej sercu. Jej rozwarte szeroko, błękitne oczy, zwróciły się na Twoim obliczu. Trup przemówił,  głosem nieludzko zdeformowanym.     Idż luby drogą Królowej Potępionych, przekrocz w dniu przesilenia, północną bramę i oddaj cześć Tiamat. Zaprowadzi Cię ona do świątyni. Tam w odmętach starożytnych korytarzy odnajdziesz gniazdo Matki Tysiąca Młodych. Nakarm, koźlęta swą krwią i wyryj na piasku pieczęć tego, który wędruję na prastarym słońcu. Przeklnij, zaklęciem, duchy Pierwszych. Po siedmiokroć, wychwal imię Kutulu. I odbierz strażnikom pieczęci. Wtedy dopiero uciekaj w pełzający  w chaosie byt a flety i piszczałki zagłuszą Twe kroki i zmylą Ślepe Bóstwa ze szczytu śnieżnej góry. Tak oto przebudzi się święte miasto na dnie. Powrócą oni.   Ciało na powrót zamarło w sztywnym skurczu pośmiertnym. A ja w totalnym szoku i desperackim odruchu. Doczołgałem się po omacku do nóg, hebanowego biurka.  Ledwo wdrapałem się na oparcie krzesła i roztrzęsionymi rękoma otworzyłem księgę, oprawioną w za dobrze mi znaną skórę. Odnalazłem bez trudu stronę z zaklęciem pierwszej bramy. Usypałem szybko pieczęć z soli  wokół mojego krzesła. Już dużo spokojniej odłożyłem zawiniątko z solą na stół i sięgnąłem po mały, czarny sejf  stojący w rogu biurka. Wprowadziłem hasło  i wyciągnąłem z niego rewolwer. Spokojnie odwróciłem lufę w swoją stronę. Czułem podświadomie, że ona stoi nade mną i czeka na dogodny moment. Rzuciła się na mnie jak zwierzę i wbiła kłami w odsłonięta kołnierzem szyje. Wtedy rozległ się strzał. Szkarłat krwi, zabrudził stronnice, przeklętego dzieła, szalonego Araba. Lecz jedynie przez moment tkwiły na pergaminie nieruchomo. Pieczęć przyjęła i spiła całą ofiarę. Rytuał się dopełnił.    
    • @Berenika97  wojna to tysiące ofiar, nie bezimiennych. Każda z nich to imię, nazwisko, dramat. Piękny
    • @Berenika97  i historia może się powtórzyć @Berenika97 dziekuję @Simon Tracy, @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...