Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)


zamiast codziennie do nich dzwonić 
wyszukując pod sufitem pięknych słów 
które dawno temu utraciły moc i blask 
lepiej rzadziej ale osobiście odwiedzaj ich

przysiadaj  obok przytulaj rozjaśniaj swym 
uśmiechem  bardzo zatroskane twarze
twoja bliskość będzie zawsze najlepszym 
lekarstwem na zranione tęsknotą serca

więc nie wysilaj się codziennie - tylko 
co jakiś czas racz swoja obecnością 
niech mają  świadomość że nie tylko oni
za kimś tęsknią  lecz ktoś za nimi również 

uwierz że ten niby mały gest w stronę 
tak zacnych osób jakimi  matka i ojciec
to najpiękniejszy i najcenniejszy z czynów 
którymi może pochwalić się współczesny 
świat
 
 
   
Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Celujesz Twoim wierszem w "prawie" idealny obraz Matki, Waldemarze... I nie musi to być według mnie błędne, jeśli robisz świadomie - chcąc tę idealna cząstkę (której chociaż odrobine każda matka w sobie ma  ) wydobyć na powierzchnię i ożywić lub odrodzić w  czytelniku. W Twoim wierszu zrobiłeś miejsce tylko na nią. Gdy tak to widzę, czytam z przyjemnością i jestem Ci nawet wdzięczna za ożywienie tego uczucia we mnie. Chociaż... przyznam szczerze, Twój na poczatku troche karcący ton jest dla mnie mało poetycki. Wolę jak "wychowujesz" nas pięknem. :) Pozdrawiam.

.

Edytowane przez duszka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  miła moja wiersz miał się odnosić do obu rodziców dlatego

poprawiłem co nieco - myślę że teraz jest wyraźniejszy

Dziękuje za czytanie i komentarz.

Ten karcący ton jest świadomy ma zmusić czytającego do refleksji'

ale czy tak zadziała to nie wiem  -  chociaż bym chciał.

                                                                                                          Miłych chwil życzę.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

----------------------------------------

Skoro rozszerzyłeś na oboje rodziców, to się wypowiem, jako, że mam troje dorosłych dzieci. Życzę im jak najlepiej, ale wiem, że powinni patrzeć do przodu i skupić się na organizowaniu własnego życia w niełatwym świecie,, bo to jest dla nich priorytet. Ważne jest, by mieć wspólne zainteresowania, tematy do rozmów.  Z tym przytulaniem, to raczej dotyczy kobiet, bo ja siebie w tym nie widzę:). 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale  czasem zajść  odwiedzić nie zaszkodzi a im

robi się miło - znam wielu takich którzy zapominają

tłumacząc się swoim życiem brakiem czasu

i o takich mówię że są bez serca.

Dzięki że zajrzałeś.

                                                                                                                             Pozd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
    • @Relsom Pięknie! Ciekawe jak brzmi to z muzyką? Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...