Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sprawna pamięć

 

 

pamiętam jak wczoraj

a może dziesiątki lat temu

pochylałeś się nade mną

(lubiłam wysokich)

spoglądałeś mówiłeś

z litością i współczuciem

 

byłam wobec ciebie

odłamkiem wiatru

westchnieniem łatwowierności

 

nie wiem

z zainteresowania

czy dla świętego spokoju

kazałeś zaczekać

 

odliczałam sekundy modląc się

by wieczność choć raz przyśpieszyła

dzieliła nas przepastna ciężka noc

w poduszkę wsiąkała łza

 

czekałam bo obiecałeś

 

niestety

ostatniego dnia

zstąpił Bóg

chciałam się przekonać

co jest faktem a co oszustwem

co istnieje naprawdę

a co wydaje

 

życie na tej planecie

stało się koszmarem

piekłem

do którego przed czasem zstąpiłam

 

wszystko było inne

stałam się więźniem

własnej głowy

utknęłam w klatce

klucz miał Bóg

 

co się stało z tobą?

przepadłeś pośród wspomnień

odebrał cię czas

który jednak płynął

 

co było ze mną?

minął miliard sekund

minął miliard łez

 

pamięć została niezmiennie sprawna

Opublikowano

Witam  -  kolejny trudny wiersz - znaczy w moim mniemaniu

bo może inni inaczej spojrzą już sam nie wiem.

Wytłumacz mi co się kryje pod tym zstąpieniem Boga

a potem  nastąpił koszmar -  w moim mniemaniu

powinno to wyjść na lepsze -  ale może ja nie daje rady...

                                                                                                             Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Dotarłaś do mnie tym wierszem, poczułam go i skłonił mnie do refleksji... Mam wrażenie, że nawet jeśli nie myślimy o przeżytym bólu, to zapisuje się on w naszej pamięci na zawsze. I możemy chyba tylko pracować nad tym zapisem, jego tonem i formą, możemy do niego też dopisywać nowe treści, po to, by nie zmuszał nas do ciągłego myślenia, nie więził nas w  przeszłości. Być może wiara w Boga, odczuwanie Jego miłości nam w tym pomaga. Mnie pomaga :) Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

To jeden z Twoich najbardziej zrozumiałych dla mnie wierszy :) Nie wiem... może to bogactwo Twoich metafor i innych środków powoduje to, że się gubię w Twojej twórczości? Po prostu nie ogarniam :). A tu jest dla mnie przejrzyście i nie tak hermetycznie. Jedna drobna uwaga. Moim zdaniem powinno być "co się wydaje", bo samo "co wydaje" ma dla mnie jednak inne konotacje. Pozdrawiam. FK.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ani pan, ani pani napina na pina.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Ażebyś wiedział :)
    • Powiedz, jakie znaczenie ma dla kogoś kobieta, jeżeli on kocha władzę? Pewnie znaczenie ma jakieś. Czy kocha władzę kobieta? Zwykle kocha w niej jednego. Są także ludzie bez władzy... ponad przełożonego.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czyli mam kłamać sama przed sobą, za dużo wstydu żeby się przyznać? Lepiej przełykać, lepiej zaprzeczać, że skutek cierpki miewa trucizna   trochę pokory i uczciwości - wychodzi zawsze wszystkim na zdrowie. Skoro niektórzy wolą chorować więc wolna wola - więcej nie powiem :)   @Berenika97 Ktoś mi dolał smutku do atramentu, a sklepy były zamknięte, nie miałam innego,  pozdrawiam :)
    • Bywają i tacy zawodnicy którzy ambitne pięści i hoże nogi mają ze stali naparzają nimi jak nikt inny na bożym świecie w grze która jednak jest ustawiona przez umyślnych.   Korpus i głowy mają natomiast mięciutkie, kruchutkie i delikatniusie realnym rodem z niechińskiej porcelany aż niemały strach takiego w ogóle dotknąć.   Korpus jest czuły na ból zanadto nie dziw się więc że ich pojedynki są odgórnie realnie ułożone i zaplanowane taki wrestler tylko naparza i nie może się bronić.   Najlepszą obroną jest mu wściekły zaciekły atak bić może i umie oraz czyni to pięknie i skutecznie choć nie może nigdy przyjąć na korpus ani jednego celnego strzału. Taki psikus losu.   Zaciekłe walki porcelanowych wrestlerów zawsze są w cenie. Rozogniają publiczność. Jakież to istne widowisko tak atakować nie mogąc być ani razu skutecznie trafionym.   Nawet gromki okrzyk na wrzawej sali mógłby zranić porcelanowego wrestlera publika więc grzeje się w środku, ale milczy musi umiejętnie kibicować takim bohaterom bajek.   Brawa za odniesione zwycięstwa paść nie mogą zmiotłyby takiego z powierzchni ziemi dziwny to ród tego rodzaju wrestlerów i tylko znów pytam czy los to nie jest przedziwne zjawisko?   Warszawa – Stegny, 20.07.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...